PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558695}
7,8 47 tys. ocen
7,8 10 1 47480
9,0 2 krytyków
Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak
powrót do forum serialu Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak

3x20

ocenił(a) serial na 6

czy to normalne, że z całego odcinka zapamiętałam tylko fakt, że Stiles nie jest juz prawiczkiem? xd

ocenił(a) serial na 7
SaiRIthy

<piszę z dużych liter, bo sister się skarżyła, że nie da się czytać tego, co piszę, btw)

No cóż. Odcinek typowy zapychacz. Nie ma się co oszukiwać, musiał się w końcu pojawić. Pewnie, że można narzekać, że o wiele słabiej wychodzi od poprzednich, ale po pierwsze chyba wszystkie seriale mają takie odcinki, po drugie może to być dobra chwila oddechu przed bardziej emocjonującymi wydarzeniami. Gdyby każdy kończył się cliffhangerem i wzrastającym napięciem, to który serial by to wytrzymał. Potrzeba chwili oddechu i tego się właśnie spodziewałam po tym odcinku, w sumie i tak długo ta część sezonu wytrzymała bez tego typu odcinka.

+/- of kors pierwszy raz Stilesa. zgadzam się z tym całym oburzeniem, co do faktycznej dojrzałości Malii (i skąd ona wytrzasnęła ten sarkazm/ironię? czuję się ubodnięta, bo swój doskonalę cały czas, bynajmniej nie jako kojot). z drugiej strony chłopak rzeczywiście czuje nad karkiem topór (w postaci nogitsune=śmierć dokonana przez kogokolwiek kogo zna, lub śmiertelna choroba=śmierć również), czyli jak nei teraz, to kiedy? Pierwszy raz nie musi być usłany płatkami róż, świeczkami, idealnym nastrojem, miłością dozgonną. Pomijając ten aspekt <Malia jako w miarę zsocjalizowana nastolatka>, podobało mi się, że jednak oboje tego potrzebowali, dali sobie siebie nawzajem i pewnie nie będą tego żałować. To chcę z tej sceny wynieść. Oprócz frustracji of kors :] I czy tylko mi przyszło na myśl, że twórcy go rozdziewiczyli, żeby widzowie mogli łatwiej przyjąć jego ewentualną śmierć? W końcu nie zginie prawiczkiem, co nie? To się liczy, am I right?

+/- Scott. W poprzednich odcinkach dawano nam znaki, że może sie stać tą pałerful alfa, ale w dzisiejszym - kubeł zimnej wody. Toż tamten omega się w ogóle nie przemienił, a Scott przemieniony, to było słabe chucherko, gdyby nie przebrzydłe bliźniaki, to byłoby słabo. Jakiś taki smutny wydźwięk miała ta scena, ileż Scott ma przed sobą nauki...
+/- Kira. Lubiłam ją od początku, ale jej postać jednak trochę się wydaje niespójna. Tak jak ktoś zauważył, jednocześnie nieśmiała, przykład takiej awkward girl, ale też w miarę inteligentna, odważna momentami i wojownicza (?!). Tfórcom się nie za bardzo chciało wchodzić w jej przemianę/godzenie się z spn mocami. Bo serio, gdybym ja nagle odkryła, że jestem nadnaturalnym wybrykiem natury, to pierwsze co, schowałabym się chyba pod kocyk w szafie. No, ale to ja. Nie mieszkam przeca w BH, tam to normalka.
Jej powoli rozwijająca się relacja ze Scottem to inna rzecz. Bardzo mi się podoba. Nie ma takiego strasznie mocnego zafascynowania, jak było z Allison, tylko powolne, urocze wzajemne zauroczenie.

- Totalny minus, że nie było Isaaca. Co z nim kurna? Czemu się nie leczy? Wszyscy się zajmują wszystkim, tylko nie pomocą jemu! Mają głęboką nadzieję, że W KOŃCU się zacznie sam leczyć? A jak nie?! Damn it, kolejny raz dostał wciry i teraz go zostawili samemu sobie.

- MEGA MEGA MINUS. Skąd komukolwiek przyszło na myśl, że Stiles chciałby się sam dać zamknąć w psychiatryku?! Żeby niby chronić swoich przyjaciół? Jakiekolwiek rozumowanie za tym stało, do niewielu chyba przemawia. Po prostu chcieli w jakiś sposób połączyć Malię ze Stilesem, a że szpital był na podorędziu i wcześniej wspomniamy, to zamkniemy ich razem & lets the party startin'.

Jak sobie coś przypomnę, to napiszę. Przede wszystkim obejrzę jeszcze raz z napisami.

coldgirl_eire

Wychodzi na to moja droga, że jak chcemy mieć spore ilości zapasowego sarkazmu - musimy być were-coś tam. Ja mogę być na ten przykład jeżołakiem. I wtedy nie będziemy musiały pracować nad swoimi umiejętnościami sarkastycznymi - zero dokształcania się i innych bzdur - samo się zrobi!

Nie ma Isaaca - jest smuteczek.

Zamknięcie Stilesa w zakładzie psychiatrycznym porównuję do wysłania osoby z chorobą przestrzenną w kosmos, albo kogoś z arachnofobią do opuszczonej stodoły. Dlatego też uważam, że chodziło o fabularnie prostackie zagranie, żeby JAKOŚ zebrać Stilesa, Malię, umartego Nogitsune i budynek do kupy. No i tak wyszło.
Fakt, że umieszczają samotnego Stilesa w zakładzie dla umysłowo chorych, bez wsparcia, na pastwę Nogitsune, bo wszak nikt nie wie, kiedy ten wróci, (czy pisałam, że nie ma pomocy, jak to się stanie?), gdzie naraża na jego atak innych pacjentów, bo mu może zwyczajnie odbić - czy nikomu nie przyszło do głowy, że to nie jest dobry pomysł? Nogitsune żywi się chaosem, bólem i strachem. Pytanie - gdzie otrzyma więcej "pożywienia": gdyby Stiles został z ojcem i przyjaciółmi, czy w PSYCHIATRYKU?

ocenił(a) serial na 9
SaiRIthy

Trochę się wcinam, bo zawsze tylko czytam forum, a nie komentuję, ale tym razem mnie to męczy więc postanowiłam coś napisać. Kompletnie się zgadzam jeśli chodzi o Stilesa/Malię i całą resztę, ale to co mnie zastanawia, to co ona w ogóle robiła w tym psychiatryku?? Nie było to w żaden sposób wyjaśnione, czy to ja mam jakiś problem i nie wyłapałam?

ocenił(a) serial na 6
intheshadows

chyba ojciec ją tam wyslal, w sumie zostawili tow formie domysłu ;p

ocenił(a) serial na 9
SaiRIthy

Mnie strasznie rozczarowała Malia. Z ośmiolatki przemienionej w kojota wyrosła pewna siebie nastolatka, bez żadnych psychicznych problemów, otwarta na społeczeństwo itp. Jeśli już chcieli rozwijać jej wątek w serialu to mogli się chociaż postarać. W ogóle scena Stiles/Malia strasznie wymuszona i bez sensu.

Za to z odcinka na odcinek rośnie mój podziw dla umiejętności aktorskich Dylana.

ocenił(a) serial na 8
Agness_92

to ja też się wypowiem :)
Z czym się zgadzam to Wątki Tatusia Alison, walka braci i cała akcja odbicia słynnego palca- NUDAA...

Jeśli chodzi o porównanie czasu nauki bycia wilkiem przez Scotta i tym kim jest Kira -to moim zdaniem dlatego jest taka różnica ponieważ ona się taka urodziła ( jej Matka też jest tym tamtym :P) a Scott został ugryziony i nabywa umiejętności a Kira już je ma tylko o nich nie wie - stąd pewnie szybkie wymachiwanie mieczem i "Łapanie prądu" :P

Jeśli zaś chodzi o wątek Malia/Stiles to może i faktycznie akcja że ona tam jest i wszystko czaji i jest taka fajna i wow jest naciągana.. ale szczerze...biedny Stiles całe 3 sezony patrzył na Scotta i Alison, Lydie z Jacksonem teraz go jakiś potwór opętał i wie że może umrzeć.. no to niech w końcu ma coś od życia.. Przynajmniej 'w jego głowie' nie pomyśli sobie że umrze jako prawiczek.. Ja tam się cieszę..
GO STILES GO :P

A i jeszcze faktycznie popieram DYLAN AKTORSKO MISTRZOSTWO- coś czuję że jeszcze go na wielkim ekranie zobaczymy w niezłych produkcjach ;P

Arena26

WIĘZIEŃ LABIRYNTU <3

SaiRIthy

Swoja droga dlaczego nikt nie wspomnial ze peter jest niby ojcem mali? A swoja droga co do seksu trzeba miec sterylne warunki swiece i oleje zapachowe z nastrojowa muzyka? ... I by moze mi cos umknelo ale stiles jest faktycznie chory czy takie odczyty sa spowodowane tym ze jest opetany? I wogole watek "otwartych dzwi " widze sam sie magicznie rozwiazal... I o ile dobrze zrozumialem (bo ogladalem po angielsku 20odc) to zeby stiles znow bym normalny musi zmienic cialo czyli zostac wilkolakiem , przez to obawiam sie ze beda spekulacje czy przezyje ugryzienie bo nie wyglada na takiego co jest do tego stworzony.

ocenił(a) serial na 7
bartek50cent

Może Stiles tak dobrze całuje, że nie potrzebuje świec? hahaha

SaiRIthy

Była jedna rzecz, która mnie zastanowiła - jakiś podłużny pakunek, który wyniosła z więzienia Malia. W pierwszej chwili pomyślałam sobie, że to katana (bo nosi się ją zawiniętą w płótno), ale skąd by ona to miała? Więc olałam to.
Zaniepokoił mnie tylko jej uśmiech na końcu i dlatego w mojej recenzji napisałam, że jeszcze się okaże zła i będzie TO dopiero śmieszne (kolejna nauczycielka).

Dziś na necie widziałam, że ktoś też zwrócił na to uwagę i uznał ją za KATANĘ NOGITSUNE. Zasugerowano również, że Malia NIE BYŁA cały czas kojotem przez te 8 lat, bo na koniec odcinka jej oczy mignęły na niebiesko - czyli że może się zamieniać kiedy chce i skłamała Stilesowi.

To by miało sens. Wyjaśniałoby jej zadziwiający poziom rozwoju i możliwe powiązanie z Nogitsune, którą ją opętał/ manipuluje/ z nią współpracuje. Bo jakoś to dziwne było, że akurat ona pomaga Stilesowi, udaje jej się zaciągnąć go do piwnicy, akurat ona znajduje zwłoki, akurat ona inicjuje seks i akurat ona jest czynnikiem, który pozwala Nogitsune zapanować nad Stilesem.

Nogitsune umie zapanować nad innymi, co widać na przykładzie Olivera.

Pytanie tylko, czy gdyby to okazało się prawdą, to czy Malia byłaby pod wpływem Nogitsune wcześniej, czy dopiero w szpitalu. Czy przez te 8 lat żyła częściowo jak kojot, częściowo jak człowiek - i jeżeli jako człowiek - to gdzie, bo chyba nie w jaskini?

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

W pierwszym sezonie gdy Scott nie umiał panować nad przemianami też mu oczy lśniły chodziarz nie przemieniał się

emo_waitress

ciekawe teorie
w sumie racja, bo cóż to za cudowny zbieg okoliczności - Stiles ląduje w szpitalu, w którym akurat w tym samym czasie przebywają zwłoki gościa, który miał coś wspólnego z demonem Stilesa (i czy to nie Malia czasami zauważyła, że ściana jest cienka w miejscu gdzie wydrapano znak?)

nie wiem tylko jaki cel miałoby nogitsune pchając Malię w stronę Stilesa. może ta babka od Chrisa też w tym wszystkim siedzi. w poprzednim sezonie też jakoś początkowo część wątków wydawała się rozłazić, a na końcu okazało się, że właściwie wszyscy siedzą na tej samej bombie. jeśli tak jest to znaczy, że Jeff najpierw pisze zakończenie, a potem podporządkowuje pod nie całą fabułę - stąd nielogiczności i uproszczenia (nie zaczyna się od końca!)

poza tym myślę, że Malia nie będzie nikim szczególnie ważnym. do tej pory romanse ważne i poważne rozwijały się ładnie i całkiem logicznie (choć Allison i Scott trochę przesłodzili); związki niepoważne zaś szybko się zaczynały i szybko kończyły (Derek). chyba się zgadzamy, że Stiles zasługuje na ciekawy, dobrze zbudowany, trochę słodki, trochę cieplutki związek - na swoją własną Kirę. Malia taka nie jest, Malia jest uproszczeniem. Stiles to zbyt ważna postać, żeby mu na dłużej zasuwać takim uproszczeniem.

Jeśli to wszystko się sprawdzi to będę miała uczucia mieszane bo oto ha! fani mają rację. Z drugiej strony trochę szkoda, bo serial ma/mial potencjał - ciekawy zestaw postaci. Trzeba się jednak umieć bawić swoimi zabawkami, bo są delikatne (a fani wymagający i myślący) i szybko się psują.

Miałam się streszczać. Nie wyszło mi.

happyand

Stiles zasługuje na kogoś takiego... jak Scott. Czyli bezwzględne, bezwarunkowe wsparcie, uziemienie kiedy odlatuje, luz i relaks w kontakcie. Kogoś, kto rzuci wszystko i w środku nocy pojedzie mu pomóc, nie opuści go w potrzebie, kogoś, komu Stiles może zaufać i być przy tym kimś sobą.

Masz rację co do Malii, która na ten moment przynajmniej jest uproszczeniem, a jej historia (na ten moment) nie trzyma się kupy, a ona sama jest przedmiotem, środkiem do celu, jak świetliki lub bomba w pudełku.

Nie streszczaj się :)

emo_waitress

Scott? acha, może być. dla odmiany celowałam w babki XD w życiu trzeba wszystkiego spróbować
ale zgoda ktoś po prostu musi go szczerze pokochać i będziem zadowoleni

happyand

Nie miałam na myśli konkretnie Scotta, tylko taki typ osobowości :)

emo_waitress

wiem, wiem; tak tylko gadam (lekkostrawny 'dżouk' miał być w zamyśle) :)

SaiRIthy

Szczerze to przewijałam trochę ten odcinek :( Nie lubię tej Malii czy jak jej tam, kolejna postac kobieca kreowana na mega silną laske, ale i tak brak jej tego czegoś. Nie chce jej ze Stilesem, ja chce go w końcu z Lydią :( Jestem sama? :(

ocenił(a) serial na 8
nutria_00

Pewnie, że nie :) Poza tym wątek Malii został tak bardzo spłycony, że nawet nie wiem czy dałoby się go jeszcze bardziej zniszczyć. Stiles zasługuje na kogoś lepszego. A patrząc na to jak ostatnio zbliżyli się do siebie z Lydią, mam wielką nadzieję, że w końcu coś z tego rozwiną :)

Paulina1995

Szczerze to nie mogę patrzeć już na tych bliźniaków :P Za każdym razem jak ich widzę, to kojarzą mi się z tymi napobudliwymi dziećmi Scavo z 'Gotowych na wszystko' (btw. ogladalas moze?) i mimo że tam byli śmieszni, to tutaj nie moge ich zdzierżyć. Ok, może tylko Aidena, tego który lata za Lydią. Bo Ethan (tak ma na imię?) jest słodki jeśli chodzi o Danny'ego, i w sumie aż tak mi nie przeszkadza ;) A tak w ogóle, po co ch trzymać, oni nawet nie mają chyba swojego własnego wątku w tym serialu? Kurde, czekam tak te 3 sezony na tą Stydie i sie nie mogę doczekać! Przecież ten pairing ma dużo fanów. Dlaczego Jeff prawie nic nie działa w tym kierunku, tylko daje im jakieś inne nudne, love interesty? Przecież to by było epickie gdyby byli razem ze wzgędu na to jak ona go wcześniej zlewała. Wybacz, ale uwielbiam takie wątki typu 'kto-się-czubi-ten-się-lubi' :P Poza tym nie przepadam za aktorką która gra Malię, w 'Secret Circle' grała beznadziejną postać i tutaj też tak jest. Taka niby silna, wygadana, ale jednak... nudna i kompletnie nieciekawa. Gdyby nie to że gra Dylana jest przecudowna i uwielbiam na niego patrzeć, to przewinęłabym prawie cały odcinek :( Ej, oni chyba nie zamierzają usmiercić Stilesa, prawda?

ocenił(a) serial na 5
nutria_00

Bliźniacy póki co mają tylko za zadanie chodzić za Scottem i dowieść swojej lojalności i przydatności. To drugie udowodnili w nowym odcinku. Poza tym byli alfami i mają jakieś tam doświadczenie, które może się przydać. Ich dawny status wyjaśnia też ich narwany charakter, po prostu przywykli do tego, że mogą robić wszystko i każdą przeszkodę na swojej drodze po prostu rozrywają na strzępy.
Ja tam ich lubię(poza wątkiem Aidena z Lydią), choć nie mogę ich odróżnić :D

deathmaster

hahaha, ja tez, ja też! W prawie każdej scenie w której występują razem zastanawiam się który to który do cholery :P A tak w ogóle, moim zdaniem mogliby się skupić właśnie na tych postaciach, które są z nami od początku serialu i może..hmm...no nie wiem... dać Stilesowi jakiś normalny związek, oparty na zaufaniu i dłuższej znajomości, a nie to co doświadczylismy w tym odcinku? Tak, wiem, że to serial stacji MTV, wiem, że to zwykła mlodzieżówka i nie mogę wymagać tutaj zwrotów akcji czy postaci na miarę seriali HBO, ale twórcy zamiast skupiać się na naszej głównej obsadzie i tworzyć im logiczne wątki, to dodają jakieś postacie które są banalne i niewyrózniające się. Właściwie po co była ta Malia? Po to żeby był ktoś kto rozdziewiczy Stilesa, jej rola w tym odcinku ograniczała się właściwie do tego. Poza tym, ona była jakieś kilka tygodni temu mentalnie małą dziewczynką, która ledwo co umiała mówić. Jak ona może teraz się tak zachowywać? To po prostu durne. Przez to postać Stilesa na tym traci. Derek w tym sezonie to też nie jest TEN Derek z 1 i 2 sezonu, ehhh. Coś czuję, że to jego ostatni sezon. No bo skoro pokazuje się tylko w scenach kiedy musi zaryczeć albo pokazać swoją klatę to jakie oni wątki dla niego wymyślą w 4 sezonie? Z Allison i Isaaciem też się chyba pożagnamy, tak mi się wydaje :( Szkoda, bo o ile Isaac jest fajny, ładniusi (ale taki bieeedny!) i ogólnie lubiłam go zawsze, to Allison polubiłam dopiero w tym sezonie, bycie singielką wyraźnie jej służy. Mam też nadzieję, że nie planują śmierci Stilesa? Tak mi przyszło na myśl, no bo ta rola w 'Więzieniu labiryntu' i w ogóle jakieś inne zobowiązania... to byłoby okropne, pewnie przestałabym oglądać serial, bo szczerze przy tym sezonie trzyma mnie jeszcze właśnie Stiles, Lydia, Isaac, Allison no i jeszcze kilka postaci i wątków, które chcę po prostu wiedzieć jak się zakończą. No a tak 'Teen Wolf 'bez naszego kochanego Stilesa? To nie to samo :(

ocenił(a) serial na 5
nutria_00

Skupianie się na postaciach drugoplanowych nie jest złe, ja tam nawet chcę, żeby było więcej bliźniaków, ale niech mają ciekawszy wątek niż latanie za Scottem i merdanie ogonami na każdy jego rozkaz :D
Malia miałaby ciekawy wątek, gdyby potraktowano go poważnie, a nie tak, żeby było wygodnie. Dziewczynka uwięziona w ciele kojota przez osiem lat? Zróbmy z niej hot szesnastkę z rozwiniętym sarkazmem i bez żadnych problemów psychicznych(psychiatryk? jaki psychiatryk? przecież ona tam na wakacjach była, nawet kolczyków nie kazali jej wyjąć), w końcu po co się starać z jakimś rozwojem postaci.
Stiles raczej nie zginie. Wątpię, że zrezygnują z aktora, który świetnie odgrywa sceny komediowe, a teraz także udowodnił, że dramat mu niestraszny. Występ Dylana w filmie wcale nie musi mu przeszkadzać, najwyżej sezon się nieco opóźni.
Allison mam w nosie, może żyć, może ginąć :D Za to szkoda by mi było Isaaca. Zawsze go lubiłam, bo ma ciekawą przeszłość(Scott rzucający ofiarą przemocy o ścianę chyba o tym zapomniał) i można by coś z niego wycisnąć.
Nie wiem co z Derekiem, bo jego wątek jest trochę nudnawy. Za dużo siedzi w tym rodzinnym dramacie, powinien odpuścić i przestać żyć przeszłością. W sumie to mógłby zginąć i nie byłaby to dla mnie wielka strata.

deathmaster

No tak, nie miam na mysli tego że skupianie sie na drugoplanowych postaciach jest złe, chodziło bardziej o to, żeby robili to dobrze, a nie dają taką Malię czy bliźniaki, którzy nic nie robią tylko łażą za Scottem.Tak to nie mamy okazji zobaczyć ich z innej strony, a gdyby dali im inne wątki, postaci by się rozwinęły i może dałoby radę ich polubić, jak dla mnie ;)
No właśnie, ten wątek Malii jest po prostu z d*py wyjęty, że tak się wyrażę, ale zdenerowowałam się. Twórcy mieli takie pole do popisu jeśli o nią chodzi, i co? Zj*bali. Ograniczyli jej rolę do rozdziewiczenia Stilesa. No bo przecież chłopak w końcu musi mieć ten pierwszy raz, ile będzie czekał! A tak w ogóle, która dziewczyna chciałaby przeżywać swój pierwszy raz w takim miejscu? Rozumiem któryś raz z kolei, ale pierwszy? Przecież to cholernie niewygodne, boli i w ogóle jeszcze się jakiejś choroby nabawią w takich warunkach :P I w dodatku ta dziewczyna mentalnie parę tygodni temu była w podstawówce. Hoho, szybko się wyrobiła widzę, dobra kusicielka z niej.
To Derek ma jakiś ważniejszy wątek teraz? Kurde, nie zauważyłam, bo szczerze mówiąc trochę przewijałam z nim sceny i myślałam, że jego rola ogranicza się do tego, że on ryczy, pokazuje klatę, ewentualnie ktoś mu coś w nią wbija :P

ocenił(a) serial na 5
nutria_00

Z tego co wiem, Malia nie była wcześniej mentalnie ośmiolatką, rozwijała się normalnie, co jest strasznym absurdem, nawet w przypadku lykantropii. I jak ja mam ją brać poważnie i ją lubić, skoro nie ma przed sobą żadnych przeszkód? Co z tego, że przeżyła wielką tragedię i przez osiem lat zachowywała się jak zwierzę, wszystko i tak z nią w porządku, ma włosy jak po wyjściu od fryzjera, nie ma problemów z mową, z zachowywaniem się wśród ludzi, rozwijała się normalnie jak dziecko wychowujące się z ludźmi. Można by powiedzieć, że przez te osiem lat miała niezłe wakacje na łonie natury.

deathmaster

aaa, to pomyłka, ktoś napisał gdzieś, że mentalnie była małą dziewczynką i myslałam, że to prawda i po prostu przeoczyłam coś w serialu którego jakoś ostatnio nie zdarza mi się uwaznie oglądać i może nawet przeoczyłam jeden odcinek, szczerze :P
No właśnie, przecież ta dziewczyna ma wiekszą siłę woli czy poziom sarkazmu od takiej Allison, Kiry czy nawet Lydii, które nie zachowywały się przez 8 lat jak zwierze i nie były odseparowane od ludzi. Wtf?

ocenił(a) serial na 5
nutria_00

Może mieć to po Peterze(dawać mi badanie DNA!), bo niby cechy charakteru dziedziczy się po rodzicach, ale raczej potrzebna jest obecność tego rodzica albo innych ludzi. Ośmiolatki raczej nie są sarkastyczne, więc musiała się tego nauczyć później tylko od kogo? Od Petera, gdy latał po lesie w pierwszym sezonie?

ocenił(a) serial na 8
nutria_00

Podobno Stiles przeżyje :) Ale to tylko taka nieoficjalna informacja z angielskiej stronki dla fanów :) A co do bliźniaków to ich wątek ma się jeszcze rozwinąć. I podobnie jak Ty na początku mocno ich znielubiłam z powodu tego, że grali w `Gotowych...` No a Stiles i Lydia... oni po prostu muszą być razem. A Jeff dobrze wie co robi tak to odkładając. Gdyby za szybko wpakowali się w związek to skończyliby jak Scott i Alli ( nawiasem mówiąc bardzo dobrze, że nie są razem, o wiele bardziej pasuje do niego Kira. Szkoda tylko, że jako kitsune jest taka wkurzająca :D ) I powiedzmy sobie szczerze związek Stilesa i Lydii, o ile zostanie dobrze wykreowany, przebije wszystko co do tej pory widzieliśmy w serialu :D

ocenił(a) serial na 8
Paulina1995

A tak jeszcze wracając do wątku Malii - zupełnie nie ogarniam tego jak będąc przez osiem lat zwierzakiem okazała się taka nad wyraz rozwinięta emocjonalnie. Dla mnie to było kompletnie bez sensu. A przecież jej wątek zapowiadał się tak dobrze! Gdyby nie wrzucili jej w tą dziwną relacje ze Stilesem to można byłoby wymyślić jej całkiem porządną historię.

ocenił(a) serial na 7
Paulina1995

Gdyby oni tylko uprawiali seks jak to nastolatkowie to bylby luz ale oni zrobili z tego romans na sile aby on sie tylko dla niej poświęcił i oddał sie pod kontrole Nogitsune. Dla wszystkich innych z ekipy to rozumiem ale dla niej? Chyba że on jest aż tak wrażliwy i skłonny do poświęceń. Rozumiem ze śpieszylo im sie bo końcówka sie zbliża ale bez przesady. Wszystko teraz wrzucać na siłę a nóż, nikt się nie zorientuje albo widzowie i tak wybaczą.

Boje sie bardziej o zakończenie sezonu. Oby tego nie zepsuli. Jeżeli nawet go wyleczą to i tak w 4 sezonie to raczej zbyt czesto go nie zobaczymy bo jak można sie po takim czymś pozbierać i żyć normalnie? Zwłaszcza dla kogoś z jego psychiką. No i co z tą jego śmiertelną chorobą? Nogitsune raczej go nie wyleczy.
Wątek z wilkolactwem.... no czyja wiem. Aczkolwiek walka demona i wilkolaka w tym biednym ciele brzmi interesująca.
On albo zginie albo... dobrze bybylo jakby Nogitsune jednak przeżył w jego ciele i gdzieś zwiał ;)
Jednak śmierć to dobre rozwiązanie... Poświęcenie dla przyjaciół i może w pewien sposób kubeł zimnej wody dla nich wszystkich że są jednak smiertelni (nie wszystko można załatwić ugryzieniem) i dla Scotta coś co sprawi że stanie sie prawdziwym i odpowiedzialnym przywódca.
Tylko jego biedny tatuś.
Tak czy inaczej żywy Stiles juz nigdy nie bedzie taki sam a Dylan rządzi tu jako aktor. Jego złe oblicze taaak bardzo mi sie podoba. Szkoda ze tak mało.

SaiRIthy

Odcinek nie był aż tak dobry jak dwa poprzednie, ale i tak bardzo mi sie podobał.
Oczywiście na temat Stilesa i Malii nie mam nic wiecej do dodania od siebie- zgadzam sie z tym co tutaj piszecie.
Jednak nie chce mi wyjść z głowy głupia, baaardzo głupia myśl. Otóż puknęli sie bez żadnego zabezpieczenia, pewnie producenci nie zawracali sobie tym głowy, ale co by było gdyby wpadli? :D Peter (o ile naprawdę jest ojcem Malii) zostałby dziadkiem, a nasz kochany Stiles latałby z wózkiem po BH za Scottem i resztą paczki xd (o zgrozo, jak to napisałam to brzmi to jeszcze bardziej idiotycznie niż w mojej głowie)
Ciekawi mnie jak cholera jedna rzecz i chyba jeszcze nikt tu jak na razie o niej nie wspomniał. Co było napisane na tej Karteczce, którą Stiles pilnie musi pokazać Scotowi? Normalnie nie nadaje mi to spokoju...

ocenił(a) serial na 6
xovz

ta 'kartka' to było chyba zdjęcie, na którym jest młoda matka Kiry, a ze zwiastuna wiemy, że wyglądała tak samo jak córa to może Stiles pomyślał własnie o Kirze ;p

ocenił(a) serial na 8
SaiRIthy

Dokładnie, to było zdjęcie, Malia zapytała Stilsa "Rozpoznajesz kogoś" a on odpowiedział jedną osobę :D Wiec domyślam się że Malia zabrała to zdjęcie pójdzie do Scota opowie mu że znaleźli trupa Nogitsune i da mu to zdjęcie dlatego on pójdzie do Kiry i o jej matki:D

SaiRIthy

Ekipa TW zapytała fanów, z kim najchętniej zobaczyliby Stilesa: Lydią, czy Malią. Oczywiście większość fanów odpisała, że z Derekiem :D ale jedna odpowiedź wywaliła mnie w kosmos i podpisuję się pod nią temi rencami:

http://31.media.tumblr.com/c26366f967c59d56b86540b6674317e8/tumblr_n1zo5frQ4m1qe rgygo2_1280.jpg