WOW. Nie wiem jak Wam, ale mi się bardzo podobała scena śmieci Allison. Nie mogę uwierzyć, że
ona umarła... Jakos tak nie wyobrażam sobie serialu bez niej. Może dlatego, że była od pierwszych
odcinków. Na odcinku beczałam jaj bóbr. Co sądzicie ?
Ładnie im to wyszło z tą z ceną śmierci Alison, ale od dłuższego czasu krążyły plotki, że mają uśmiercić kilka czołowych postać. Fakt nigdy za Alison nie przepadałam ale trochę będzie dziwnie oglądać serial bez niej.
Słyszałam te plotki, ale nigdy nie pomyślałam o Allison. Większość obstawiała Stilesa i ja sama też tak myślałam. Ale z dwojga złego lepiej chyba, że uśmiercili Allison niż Stilesa.
Ja to myślałam o Dereku że jego uśmierca. Na szczęście Stillesa zostawili w spokoju, on jest świetny zwłaszcza w tym sezonie . Czwarty ma podobne w czerwcu wyjść i podobno zapowiadają powrót jakiś postaci z poprzedniego sezonu. Ja to myślę, że może Jecson wróci .
Jackson nie wróci.. Sam Colton powiedział, że teraz jest w ekipie serialu "Arrow" :(
powrót Jacksona... to byłaby rewelacja! Ale jego rola w Arrow coraz bardziej się rozwija i jest jedną z czołowych postaci, której na bank nie uśmiercą (bynajmniej nie tak szybko), więc pewnie wróci ktoś inny;/
Jeszcze nie oglądałam tego odcinka ale jak tylko weszłam na Tumblr dziś rano zalała mnie fala gifów i właśnie ryczę jak dziecko :(:( Alison nie była jakoś moją ulubioną postacią , ale w tym serialu nie ma osób których bym nie lubiła więc strasznie mi smutno :(:( szczerze mówiąc stawiałam na to ,że Derek umrze a to bym tak samo przeżywała :(
Faktycznie głupio, że ją uśmiercili, bo w końcu dziewczyna zaczynała się rozkręcać i naprawdę ja polubiłam, ale uważam, że ta scena była beznadziejna. Zamiast czuć jakieś przejmujące napięcie, że ona umiera, to patrzyłam na to z taką kompletną obojętnością. Nie wiem sama dlaczego, nie umiem tego wyjaśnić.
Zabrzmi to okrutnie ale z dwojga złego wolę, że uśmiercili Allison niż Issac'a.
Ja też szczerze mówiąc ciesze się ,że oszczędzili Isaaca bo bardzo go w tym sezonie polubiłam :) Jakoś mi się ta scena skojarzyła ze śmiercią Marissy z The O.C kiedy to Ryan trzymał ją w ramionach a ona mówiła mu ,że go kocha chociaż już nie byli razem :)
Isaac od początku grania w serialu cały czas dostaje po mordzie. Niby jest wilkołakiem i posiada jakieś tam umiejętności a praktycznie w każdym odc gdzie jest scena walki on zawsze dostaje, w ostatnim odc też dużo nie pokazał walczył walczył ale pod koniec i tak leżał na glebie.Jak mają go tak cały czas udupiać, to niech lepiej czarni Ninja zrobią mu hara-kiri i po sprawie.
Ale zauważ, że oni wszyscy tak mają. Niby wilkołaki i w ogóle, a jeden wyprzedza drugiego w dostawaniu batów. Derek to chyba jest naczele tej bandy, a zaraz za nim Scott.
Scott miał parę udanych scen walki ,szczególnie w pierwszych 2 sezonach.Ale z tym Isaakiem to już lekka przesada nie przepadam za nim, może dlatego że ma tak dziwnie rozpisaną rolę.
A wiecie może co za melodia leci w tle jak Allison umiera? Co rozmawia jeszcze ze Scott'em.. Bardzo mi się spodobała, ale nigdzie nie mogę znaleźć utworu.. :)
Śmierć Allison... Zawiodłam się, na prawdę. Miałam nadzieję, że jednak Allison ze Scottem jeszcze do siebie wrócą :c Jeszcze co mu powiedziała... Z resztą było widać, że oni nadal coś do siebie :c Szkoda, że tak się to skończyło i że jej już nie będzie, już wolałabym śmierć Isaaca, choć go lubię. Ale za to lepsza śmierć jej, niż Stilesa XD
Ja też się zawiodłam, słyszałam co prawda, że to Allison zginie ale miałam cichą nadzieję, że nie, ale w przeciewiestwie do Ciebie ja znowu pokochałam parę Allison&Isaac i strasznie nie podobało mi się to wyznanie miłości na koniec..:x Nie wyobrażam sobie serialu bez niej, jak i postaci Issaca. Tak bardzo polubilam ich razem, a to, co się teraz dzieje to jakaś masakra i jeszcze bliźniak :(