Mój z pewnościa Derek <33 Na drugim miejscu jest Stiles. Uwielbiam jak Derek zachowuje się jak starszy brat Scotta xD No a poza tym nie trzeba dodawać, że każda scena z jego udziałem od razu robi się hm...? Przystojniejsza? hah. Wypowiedzi Stilesa są mega!
Za to nie trawie Alison.. najgorsza postać, całkowicie nie pasuje do Scotta. któego też jakoś nie uwielbiam..
Tylko Stiles coś prezentuje w tym serialu, reszta to katastrofa. Derek jest sztywny i bez wyrazu, ale no tak przecież to facet, Wam się podoba to jest cudowny.
Mnie osobiście ciekawi, co się stanie z Lidią... Bystra dziewczyna, która czasem celowo robi z siebie nie za mądrą.
stiles wymiata. gdyby nie on, nie oglądałbym tego serialu. bardzo też kibicuję sterek. chociaż wiem, że nie zrobią z nich prawdziwej pary
Ja lubię ... hmm... Scotta niezbyt, zdrajca cholerny, kiedyś go lubiłam. Stiles jest mega, ma super teksty, Dereka też uwielbiam, i jeszcze jego mięśnie mmm .... Lydię też bardzo lubię, Ali no tak kiedyś fajniejsza była ;P, Erice kocham, no normalnie Gage widać że stara się :D, Isaac jest słodki (nie wierze że to mówię), i zszedł na "dobrą" stronę xDD. Sherifa i Melissę też bardzo lubię, widać że się Stilesem i Scottem przejmują, i ... Dannego, chciałabym aby więcej występował w TW :D I oczywiście Petera !!
Stilesa uwielbiam i Lydie.
Alison też nie trawie od drugiego sezonu odkąd sie taka niby wojownicza zrobiła.
Moim ulubionym bohaterem jest Stiles of course ;p Jego humor udziela się mi za każdym razem jak oglądam Teen Wolf, no po prostu nie da się go nie lubić ;) No Scotta też lubię, prawdę mówiąc jest słodki ;D
Zgadzam się. uwielbiam Stilesa, nie wyobrażam sobie serialu bez niego. Dereka też uwielbiam, zważywszy też na to, że jest mega przystojny :D lubię też Scotta i lubiłam Jacksona (bo teraz Colton niestety odszedł...). Allison zrobiła się strasznie denerwująca (nie wspominając już, że chciała zabić Dereka całkowicie sprawiając, że ją znienawidziłam). Bardzo często miałam ochotę wsadzić jej ten łuk tam gdzie miejsce nie dochodzi. Jeśli chodzi o Lydię to w pierwszym sezonie jej wręcz nienawidziłam, za to że udaje taką paniusiowatą księżniczkę. W drugim trochę się do niej przekonałam, ale dalej jakoś tak nie bardzo. Erica na początku nie przypadła mi do gustu, bo wydawała mi się strasznie sukowata, ale ostatecznie całkiem ją polubiłam, tak samo jak Isaac'a. W sumie to zaczęłam oglądać serial niecały tydzień temu i teraz czekam na 3. sezon :D Wszystkim fanom TVD, SPN czy TB polecam!
Stiles i Derek z kobiecych to Lidia i Erica( szkoda ze jej nie będzie w 3 sezonie )
Macie jakąś rozpiskę osób co nie będzie w 3 sezonie, czy jak? Bo Jacksona też podobno ma nie być O.o
Erica chyba jednak będzie. Na oficjalnym twitterze TEEN WOLF wczoraj dodali jej zdjęcie, chyba nie ot tak sobie. ;)
WIEM ! widziałam !!! Pytanie czy to planowali od początku czy zrozumieli ze zrobili błąd - fani narzekali ze jej nie będzie.
1.Jackson, 2.Stiles, 3.Derek. Szkoda tylko, ze nie ma go juz w trzecim sezonie. Opuścił serial poniewaz nie zgodzil się na warunki swojej umowy z producentami ale za to mozna go podziwiac w "Arrow", super serial.
Ja z takich mniej istotnych postaci w tym serialu lubię tego świrniętego trenera drużyny, jego postać jest mega zabawna. Taki duży Stiles:)
Zdecydowanie Stiles, zawsze banan na twarzy na scenach z nim ;) Serial dużo zyskuje dzięki tej postaci.
hmm... jest ich kilka: Stiles, Peter, Derek, Issac i Lydia to moja elita ulubionych. a nie trawię Allison i Erici
Mam dokładnie tak samo :) Derek, Stiles, Isaac, Peter (od końca 2 sezonu) i Lydia :) Alison i Erici po prostu nie trawie.
Ja uwielbiam Stilesa od początku ! i ostatnio Issac mi przypadł do gustu ! Lecz nr 1 jest Stiles !!! :)
Oczywiście że Stiles! Jest epicki, i ultra śmieszny! Kiedy trzeba, to pomaga, jest nawet dość odważny, do tego idealnie nadaję się do roli słodkiej maskotki bez nadnaturalnych mocy! :P
Najlepiej napisana, i zagrana postać z tego serialu! Można się czasem ze śmiechu zwinąć jak zasadzi jakimś tekstem, i jeszcze dowali jedną z tych swoich minek xD
Lubię też Lydie, chociaż w tym sezonie zaczyna być irytująca ;<
Lydia szybko stała się moją ulubioną postacią damską spośród wszystkich znanych mi seriali. Jestem strasznie w tej kwestii wybredna i na ogół dla zasady od pierwszej minuty seansu jakiegokolwiek tytułu, nienawidzę którejś z bohaterek albo wszystkich ;] Mam słabość do wielu typów męskich bohaterów, ale co do damskich... albo musi być prawdziwą suczą (jak Ruby), albo musi mieć interesujący charakter (jak Lyd).
Co do panów, najczęściej oczywiście moje serduszko bije mocniej dla tych najbardziej niegrzecznych. W TW z miejsca pokochałam Petera za jego psychozę. Do niedawna lubiłam też Dereka, gdy był dupkiem, a teraz gdy jest miękką kluchą moją sympatię przekierowałam na Scotta, za którym średnio przepadałam w dwóch pierwszych sezonach. I jest jeszcze Isaac... Te jego loczki...
Nie mniej lubiłam Jacksona - miał predyspozycje, by całkiem mnie w sobie rozkochać, ale kicha wyszła, bo go już nie ma.
Ale tak naprawdę moją najulubieńszą postacią w Teen Wolfie czy to z postaci damskich czy męskich jest oczywiście Stiles. On i ja przemawiamy wspólnym językiem przyszłości: sarkazmem (w sumie to jedna z cech jaką cenie najbardziej u postaci fikcyjnych - dlatego tak wielbię House i Deana).
Wydaje mi się, że Deana przebija w tej kwestii Crowley, z którego ust nie pada nic innego, tylko sarkazm :)
A co do postaci kobiecych - niestety, baby są często w serialach dawane na zasadzie orbitowania wokół męskiego bohatera. Polecam w tej kwestii serial Suits: jest tam super-hiper-extra-ultra-zaje-fajna kobita boss, która nie potrzebuje faceta, żeby być, żyć, mówić, działać, której uroda i wygląd nie znaczą, że jest do wzięcia i ma być przedmiotem adoracji.
Równocześnie w tym samym serialu jest młoda dziunia, która podobno miała wielkie ambicje, podobno miała kiedyś chyba jakieś tam swoje życie, ale w najnowszym sezonie, w big-ass firmie prawniczej, owo dziewczę mówi tylko o miłości i dupceniu, no i żyje tylko życiem ukochanego i jego problemami, które pomaga mu rozwiązać, robiąc za żonko-mamuśkę. Ona sama natomiast straciła na ten moment wszelkie własne ambicje, własne cele i służy tylko kamerze do objeżdżania jej sylwetki z góry na dół.
I tak jest prawie wszędzie. Dziwnym nie jest, że trudno jest potknąć się o prawdziwą, ciekawą kobietę, którą można polubić, albo przynajmniej szanować.
Dokładnie tak. W większości przypadków postaci damskie wiele tracą przez wielkie różowe serducha malowane przez scenarzystów w ich oczach. Jakby nie potrafiły myśleć innymi kategoriami. Dajmy na to Pamiętniki Wampirów. Elena myśli kategoriami "pieprzę Stefana, ale jeśli Damon zechce mnie pieprzyć czy wypada odmówić?" - o to jej życiowy dylemat :D Ja jestem z siebie dumna, że wciąż daję radę to oglądać (jestem dzielną dziewczynką).
Nie wierzę, że zapomniałam Crowleya! Wstyd! Ale dawno Supernatural nie oglądałam, więc można mi chyba wybaczyć, chociaż po części. Poza tym, Dean to nie tylko sarkazm. To również zgrabny tyłek. Jak możesz to pomijać? (jam jest najlepszy przykład baby myślącej penisem - tylko mi bić pokłony).