W bestiariuszu piszą:
"Salamandra- jaszczurka, która jest tak zimna, że może spokojnie wejść w ogień i nawet go ugasić"
to takie nowe podejrzenia :D
Ale nie zaprzeczam teorii o Feniksie, bo jest bardzo prawdobodobna, ale nie wiem czy dla Jeff'a nie za bardzo
przewidywalna xD
Co myślicie? -_^
W bestiariuszu n ie ma nic o salamandrach. I tak w 4 sezonie nie ujawnią kim jest Parish
W 11 odcinku będziemy wiedzie! Jest już zwiastun na youtube i widać, że się w coś zmienia ale nie wiadomo co i strasznie na to reaguje a w innej scenie będzie rzucony i nieprzytomny(raczej ta scena będzie przemianą bohatera, który nie wiedział kim jest)
w tym serialu nic nie jest oczywiste. Może potrafi się kamuflować nie wiedząc o tym.
Popieram Dzango360 o kamuflowaniu ale także możliwe że jeszcze jego aura nie jest widoczna u Kiry także na początku jej nie widzieli.
czyli POarrish musiał by być nie doświadczonym Kitsune skoro nie wiedział o sobie. A Derek mówił żę nowe Kitsune nie potrafią kamuflować aury. Jeff mówił w wywiadzie że w 5 sezonie dowiemy się czym jest Parrish
Ganja27 co do Kitsune myśle podobnie, chociaż Dzango360 mówi dobrze, bo była o tym wzmianka, że występuje też ognisty Kitsune ;P
Ajeżeli chodzi o bestiariusz to nwm jakie macie źródła ale znalazłem wpis o salamandrze w bestiariuszu na jakimś forum ;)
Chciałem znaleźć inną propozycję co do wcielenia Parrish'a :D
A mi się właśnie podoba najbardziej teoria Feniksa. Nie dlatego, że takie są podpowiedzi od Jeff'a, tylko podoba mi się kolejne naprzyrodzone stworzenie. Jednego jaszczura już mieliśmy, a Jeff co rusz szuka tylko czegoś nowego, więc nie wiem czy kuzyn, brat czy ojciec kanimy to w jego stylu. Chociaż Feniks to też banalna teoria. Pooglądamy, zobaczymy.
Ja też uważam, że to fajny pomysł jeżeli chodzi o feniksa :D
Ja tylko szukałem jakie mogłoby to być inne stworzenie ;)
Również jestem za feniksem, choć zawsze kojarzył mi się on z wielką potęgą i siłą. W puli śmierci natomiast Parrish nie znajdował się zbyt wysoko więc nie wiem co o tym myśleć.
Pomysł z kitsune też mi się podoba, choć nie wydaje mi się ona zbyt realna.
A tak w ogóle to dziękuje bardzo za włączenie się w dyskusje, bo pierwszy raz dodawałem temat i jestem przeszczęśliwy, że ktoś się zainteresował ^-^
Dzięki bardzo, pozdrawiam :D
Jak zakładasz temat to zaznacz opcję spoiler ponieważ każdy kto wejdzie na forum zobaczy treść twojego posta a ktoś mógł jeszcze nie dojść do tego odcinka i ma zaspoilerowane że Parrish jest spn :)
też uważam że teoria z feniksem jest najbardziej p
Pomysł żeby Parrish był feniksem jest spoko ale jakoś nie pasuje do wydarzeń z 9 odcinka. W rozmowie z Derekiem Parrish wspomina że powinien cały spłonąć ale tak się nie stało, gdyby był feniksem spłonąłby i odrodził się z popiołów (opieram się na ogólnej legendzie). W jakiś sposób Parrish jest odporny na ogień i tutaj szukałabym odpowiedzi na to czym jest. Może to ognio-odporny smok? Aczkolwiek smok to chyba byłoby za dużo, wiadomo że poboczny bohater nie może być zbyt potężny.
No dokładnie. Spłonąłby i narodził się z popiołów, gdyby był feniksem. Wydaje mi się, że to coś jak Wolverine z X-Menów. On ma zdolność leczenia się i to tak ekspresową, że nawet jak taka krejzolka swoją mocą rozdzierała jego skórę na kawałeczki, to on się od razu leczył. Może Parrish też jest czymś, co ma zdolność szybkiej regeneracji. Innej niż u wilków.
Na samym początku myślałem, że Parrish to jakiś leprikon lub inny elf xD Ale po 9 odcinku obstawiam dżina.
Dżiny to nadnaturalne istoty z mitologi arabskiej, potomkowie bezdymnego ognia. Według legendy zostały zrodzone z ognia na dwa tysiące lat przed stworzeniem biblijnego Adama. Rozmnażają się podobnie jak ludzie. Ukazują się ludziom pod postacią węży, psów, kotów, potworów czy nawet ludzi. Dżiny potrafią stawać się niewidzialni. Złe dżiny są odrażająco brzydkie, a dobre niezwykle piękne. Dobre służą Bogu i pomagają ludziom, zaś złe szkodzą.
w sumie pasuje ten jego wygląd do dobrego dżina no i faktycznie poświęcił swoje życie, żeby pomagać innym ludziom. Tylko czy dżin nie brzmi jakoś tak... Niedorzecznie? Ach, a co nie brzmi niedorzecznie w TW :)
znalazłem w necie jakiś ;)
chodzi o to że jeśli patrzeć na wszystkie nadprzyrodzone istoty, które są odporne na ogień to jest to feniks lub salamandra :P
pojawiają się propozycje o kruku jeszcze chociaż w to ciężko mi uwierzyć :)
kruk? hmm nie bardzo mi to pasuje...feniks też w sumie nie bo zazwyczaj jest że odradza się z popiołu i nawet jakby zmienili to według mnie to by było jakoś dziwne, więc z tych trzech najbardziej pasuje ta salamandra :)
Ja mam bardzo szalony pomysł...ale tu wszystko jest możliwe...ale w sumie dlaczego nie mieliby sięgnąć po mitologię. Więc moze odporny na ogień cyklop? Wiem-zabawne:)
cyklop?? :O wątpie żeby coś takiego wrzucili do Teen'a :P
no ale każde przypuszczenie jest w porządku :)
ej a kruk albo jakiś inny ptak mógłby byc bo może gdy samochód płonął przeminił się i zwyczajnie wyleciał przez okno ^_^
no zobaczymy co to będzie i czy Jeff wyjaśnił to już w czwartym sezonie ;)
Podoba mi się teoria z Salamandrą i w sumie świetnie pasowałaby do klimatu serialu. Jak na razie dominują tu stworzenia ze średniowiecznej Europy - głównie z mitologii celtyckich i nordyckich. W takim wypadku Salamandra idealnie pasuje do schematu i ma o wiele większy sens niż teorie o Feniksie.
Ciekawa jest też wspomniana tutaj teoria o dżinie - skoro mamy wątki z Japonii i kultury Azteków to czemu nie? Chociaż wydaje mi się, że już i tak jest za duży misz masz kulturowy by jeszcze go pogłębiać...
Chociaż muszę przyznać, że skoro w poprzednim sezonie motywy przewodnie pochodziły z Japonii, a teraz na tapecie mamy kulturę Azteków to można spodziewać się stwora z kręgu wierzeń Azteków np. Teuzauhtototl (duchy-sowy, istoty podobne do Banshee) albo Chaneque (coś jak połączenie elfów/ skrzatów i żywiołaków).
Plus taka mała ciekawostka odnośnie pustynnego wilka - bóstwo ognia: Huehuecoyotl to kojot. Ciekawe czy twórcy pójdą w tym kierunku. (W sumie jeśli tak to prośba Petera z ostatniego odcinka nabiera sensu).
:)
baaardzo ciekawa wypowiedź, faktycznie lepiej jest nabrać dystansu i spojrzeć na serial jako całość, zobaczyć na jakiej mitologii się skupiają w kolejnych sezonach. Bardzo mi się podoba ten duch-sowa co jest podobny do Banshee, bo dzięki temu można by trochę rozwinąć wątek nie tylko Parrisha, ale też i Lydii.
ps.: huehuecoyoti. HUEHUEcoyoti, leżę.
Jeśli chodzi o charakter, to są zupełnie inni. Jackson był aroganckim dupkiem i nawet jego smutna historia nie może usprawiedliwić tego faktu... A Parrish jest po prostu dobrym człowiekiem.
Ja go lubiłam,ale jak Lydia pokazała te obrazki z tym jaszczurem(nie wiem co to dokładnie było) to przyszedł mi na myśl Jackson,który był jaszczurem nawet podobnym w 2 sezonie
to był właśnie Jackson, czyli Kanima :)
http://img2.tvtome.com/i/u/8e9af8604e1e4b07cbee3405366a6aab.jpg