Wiem, że za nami dopiero pierwszy odcinek 3b i może nie można o niej powiedzieć za dużo, ale
ciekawa jestem waszych opinii. Mnie osobiście jej postać dość miło zaskoczyła :) Fajnie ją
wprowadzili, gdyż scena z nadopiekuńczym tatą wydała mi się niezwykle przyjemna. Potem jak
podsłuchała rozmowę i podchwyciła temat. Wydaje się, że dużo wie (ciekawa jestem jej przeszłości,
bo czemu interesuje się takimi rzeczami?) i może jakoś później pomóc Scottowi, Silesowi i Allison z
ich 'problemami'. Co myślicie? :)
Myślę, że Kira będzie miała oczywisty związek z Kitsune. W końcu to Japonka, nie? Teraz pytanie brzmi: jaki będzie to związek? Kira fascynuje, ale co z tego wyniknie przekonamy się, gdy bliżej ją poznamy. Mam nadzieję, że będzie ze Scottym.
Z tego co czytałam to przedstawiali ją jako Kitsune, ale jakoś mi się nie wydaje żeby to była prawda
Nie sądzę (choć to tylko moje myśli) żeby była Kitsune. Kurde, jeśli chcą przedstawić Kitsune jak zwykłą laskę, będę zawiedziona. Myślę, że może jednak Kira będzie jakimś specem od lisich demonów... Hm. Zobaczy się. Tak czy siak, póki co ją lubię (tzn. nie było zbyt dużo o niej, żeby oceniać, ale nie irytuje mnie od samego pojawienia się, jak to było z Darachówną lub Corą, albo Morell, więc na plus).
Mam nadzieję że Kira będzie ze Scottem, bo Allison w poprzednich sezonach wzbudzała zazdrość Scotta ( teraz też ), więc teraz jego kolej
A poza tym widzieliście jak Alisson patrzyła na Scotta gdy tylko on pamiętał jej imię. I te jej uśmieszki jak Scott się na nią patrzy czy coś o niej mówi.
Scena przedstawienia jej, wprowadzenia do fabuły była bardzo fajna. Oczekiwałam geekowej, niezręcznej dziewczyny, która byłaby fajnym dodatkiem do ekipy Beacon Hills 90210 złożonej z samych hot młodych ludzi :) Ale niestety dostaliśmy kolejną dziewczynę z doskonałą falą na głowie, co jest już nużące. Jak mam być szczera, to lepsze wrażenie robi jej tata (grono pedagogiczne BH jest w ogóle git ^^ szczególnie Mr. Trener!).
A poza tym zastanawiający jest wpływ Kiry na Scotta. Nie wiem czy ma to jakiś związek z tym, że Scott stracił nad sobą pierwszy raz kontrolę, gdy zobaczył Kirę na szkolnym korytarzu. Odcinek był bardzo interesujący i strasznie byłam zawiedziona, że tak szybko się skończył.
Muszę przyznać, że z początku mnie denerwowała. Dopiero dzisiaj oglądając odcinek się do niej przekonałam, stwierdziłam, że Kira nie jest taka zła ;) Nawet całkiem fajnie byłoby gdyby miała jakiś przelotny romans ze Scottem, ale przelotny! Nie żebym wielbiła Alisson, bardzo podoba mi się jej postać - nie jest idealna. Ma bardzo dużo minusów, czasami mam ochotę strzelić ją kulką w łeb i chyba to mi się tu podoba. Kira - miła, zabawna, wyraźnie zainteresowana Scottem (z wzajemnością) i Alisson - niedostępna, silna łowczyni, która coraz bardziej chyli się w stronę Issaca (również z wzajemnością). A z drugiej strony, oboje, Scott i Alisson wiedzą (i chyba wszyscy inni też), że tak łatwo nie pójdzie. Zaniepokoiła mnie wypowiedź Mellisy - o tym, że Scott zakocha się jeszcze wiele razy. Oczywiście było to wzruszające, jednak osobiście wolałabym, żeby w efekcie końcowym wszystko zostało pomiędzy nim i Alisson. No, ale zaczynam odbiegać od tematu, więc - Kira jest okej ;)