Skoro jest już temat o ulubionych bohaterach, to może tutaj dla odmiany wymieńcie postaci, których nie lubicie i czemu :)
Allison! Z sezonu na sezon robi się coraz bardziej łąjzowata, tak wiem po prostu swietny argument, ale w moim odczuciu nie da się tego inaczej opisać xd
Mam podobnie z Ericą, niemiłosiernie jej nie znoszę, ale nie potrafię jakoś konkretnie uargumentować.. po prostu szlag mnie trafiał kiedy tylko pojawiała się na ekranie :P
Może dlatego bo zachowywała się potwornie wyzywająco i wulgarnie XD. Z takiej cichej, niezauważanej dziewczyny zrobiła się ostra baba
Allison tak jak ktoś wcześniej napisał, wkurza mnie samo to, że ją widzę, nie wiem czemu w sumie..
Erica i Allison w 2 sezonie a z męskich hmm... w 3a Derek - może nie to, że nielubiany, po prostu najbardziej obojętny spośród wszystkich postaci
Derek w 3A może nie byłby taki irytujący, gdyby nie to, że w poprzednich sezonach był zupełnie inną, lepszą postacią
Muszę przyznać, że wkurzał mnie w 3 sezonie. Dlaczego nagle, taki obojętny na wszystko wilkołak ulega jakiejś kobiecie? To było tak... nienaturalne... nie w jego typie...
Oprócz tego jeszcze Kate. Okropne babsko.
Fakt, była irytująca i bezwzględna, ale jakoś nie wiedzieć czemu darzyłam ją lekką sympatią
Kate też mnie raziła w 1 sezonie. a co do Dereka - dokładnie. w ogóle odcinek Visionary był taki średni, nie zadowoliła mnie historia Dereka. to takie też trochę nielogiczne moim zdaniem, że Derek na 2 lata przed pożarem (i z rok przed poznaniem Kate) zakochał się w Paige a potem nagle bujnął się w Kate. dziwne to :/
Przecież było powiedziane, że śmierć Paige była dla niego wielkim ciosem i tak dalej... nie rozumiem, dlaczego nagle bujnął się w jednej... a później w drugiej... ale z Jennifer to było przegięcie na maksa...
no właśnie. mam nadzieję, że teraz poprawią jego postać. słyszałam, że ma być takim większym bratem dla Scotta :)
No to super :D
Kuuuuurcze już nie mogę się doczekać 4 sezonu! Ale jednej rzeczy się obawiam. Że zginą bliźniacy!!! :(
:D dla mnie mają zostawić w spokoju Petera, bo polecę do LA, znajdę Jeffa i coś mu zrobię! ;p
Alison i wszyscy od niej - jej matka, ciotka, dziadek XD
Tylko jej ojca lubię, ale sama Alison jest straszna :D
Również jako pierwsza odnośnie tego tematu nasuwa mi się Allison :) Już od pierwszego odcinka jakoś nie przypadła mi do gustu, a potem było coraz gorzej i gorzej. Możliwe, że przeszkadza mi aktorka, bo mimo że urodę ma ładną to sama zdaje się być strasznie (jak ktoś wyżej określił dość trafnie :)) łajzowata, przez co i cała postać Allison taka jest. Od momentu zerwania ze Scottem wydaje się, jakby kompletnie stracili jej wątek i piszą jej rolę tak od niechcenia.
Nie lubię Boyda ale nie potrafię powiedzieć dlaczego ;) Na drugim miejscu jest matka Allison.
Pan Harrinson to zło! Wiem, że dodawał smaku tymi cierpkimi wypowiedziami, ale był taką mendą, że ucieszyłam się gdy umarł :) I Issac denerwuje mnie w tym sezonie. Allison nie lubiłam w 3a - wydawało jej się, że jest nie wiadomo jak potężną i złą łowczynią. Krew mnie zalewała gdy ją widziałam! Teraz jakoś mi przeszło, ale Issac mnie zdenerwował ._.
Ja mam tak, że czasami niektórych postaci nienawidzę, ale 5 minut później robią coś i jednak je lubię. Alison mnie czasami irytowała, Peter też. Chyba tylko ciotki Kate nigdy nie lubiłam.
Allison, jej matka, Jackson, Kate i Malia!
Postacie, które denerwowały i denerwują mnie na każdym kroku.
Boyd-również nie umiem powiedzieć czemu, poprostu był mega nudną postacią no i Kate-zazwyczaj uwielbiam "złe" postacie ale ta poprostu mnie irytowała.
Nie było tak żle w poprzednich sezonach, bo z reguły te postaci umierały;) Erica mnie drażniła, a jak zaczęła się robić normalna to ją zabili... Jennifer też padła :D Kate jeszcze umrze mam nadzieję;) Na tej czarnej liście zostaje mi tylko przeklęta Malia oO może też ją zabiją i będzie spokój;)