PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558695}
7,8 48 tys. ocen
7,8 10 1 47588
9,0 2 krytyków
Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak
powrót do forum serialu Teen Wolf: Nastoletni Wilkołak

I jak wam się podoba? Bo mi, mimo wielu niedorzeczności nawet bardzo :)
Na plus
- zdecydowanie wysuniecie na front Stilesa i Lydii (bez niepotrzebnego romansowania tej dwójki)
- Isaac
- dużo boskiego trenera i jego świetnych haseł (gdybym był młodszy o 4 lata :DDDDD)
- dużo Melissy, szeryfa, nawet ojca Scotta. Poza tym papa Argent oraz przemiły ojciec Kiry
- bardzo dużo humoru NOSZ KUŹWA NARESZCIE
- zmiana wizerunkowa Kiry
- brak automatycznego seksowania się Kiry i Scotta, podoba mi się, że się sobie po prostu podobają :)

Na minus:
- mnóstwo niedorzeczności, ale do przełknięcia
- powrót bliźniaków z wgniecionymi twarzami
- pojawienie się Danny'go z nowym facetem. Tak, z pewnością ten chłopak nie ma nic innego do pokazania w tym serialu. Gdzie się podziały czasy, kiedy pokazywano go również jako - heloł! kolegę naszej paczki, popularnego i lubianego ucznia BH, który na dodatek nie jest kolejnym głupim jockiem i przede wszystkim jako najlepszego przyjaciela Jackosna?
- Derek i Peter. Sceny z nimi psuły pozytywne wrażenie odcinka. Oglądam wątki dziejące się w szkole, jest wesoło, akcja pędzi, coś się dzieje... i nagle pyk! nudny przerywnik, potem znowu wracamy do czegoś, co się DZIEJE i znowu powrót do nudów i wymuszonego humoru Piotrusia.
Nie mogę wprost uwierzyć, jak kiedyś oglądałam ten serial dla Dereka i jak bardzo lubiłam Petera. Teraz to są dla mnie żałosne popłuczyny tych kiedyś ciekawych postaci.
Wątek tych dwóch od początku tego półsezonu ciągnie ten serial w dół. Młodzi bohaterowie idą do przodu, rozwijają się, coś się u nich dzieje nowego. Derek jedyne co robi, to babrze się w przeszłości. Wszystko co u niego się dzieje, dotyczy jego przeszłości: Peter, Kate, siostra, darach, teraz nawet matka! Wtf, co następne: ojciec, ciotka, kuzyn trzeciego stopnia, niania?
Przeszłość, brak rozwoju, wręcz uwstecznianie się. Jest dla mnie jasne, że twórcy nie mają pojęcia jak poprowadzić jego historię, jak ulepszyć tego gościa, rozwinąć.
To jest bardzo smutne. Bo każda postać w tym serialu zmienia się, począwszy od Scotta, skończywszy na jego matce. Tylko Derek - i jak się okazuje dziecinny Peter się uwsteczniają (kto pamięta, jak rewelacyjnym, niebezpiecznym bohaterem był kiedyś Peter, teraz zachowuje się jak mącący, pyskujący gówniarz).

Ogólnie - pomijając D i P - odcinek bardzo na plus.

Ciekawe, czy te postaci w maskach są jakoś powiązane z rodziną Kiry. I czy pojawienie się tej rodziny było czynnikiem, który je wydobył z drzewka.

użytkownik usunięty
emo_waitress

Moim zdaniem to najlepszy odcinek 3B jak na razie Możliwe, że nawet w całym TW.

Plusy:
- zdecydowanie postać Wiliama Barrowa - rewelacyjnie zagrane przez mistrzowskiego Douga (miałam nawet ciarki przez niego)
- Kira + Scott
- dużo Stydii
- powracający trener w prześmiesznych scenach (jak oglądam live to myślałam, że padnę ze śmiechu przez niego;p), no i cudna scena jego ze Stilesem przy alarmie ;)
- bliźniaki już mnie tak nie wkurzały jak w poprzednim odcinku
- ojciec Kiry - cieszę się, że robią z niego drugiego trenera :)
- trójkąt Melissa, Kyle (tak, papa McCall ma tak na imię) i szeryf - Kyle mnie w ogóle nie wkurzał w tym odcinku :P
- spoko Derek i uroczy Peter
- scena z Allison i Isaackiem - nie wyrobiłam na tym xDxDxD
- powrót Chrisa
- krzyk Lydii
- wątek z Talią (tylko szkoda że nie dowiedzieliśmy się czy coś powiedziała Derekowi)

Minusy:
- zbyt krótkie włosy Chrisa ;p
- tak jakby trochę postać Danniego - niby Ethan wyjechał 2 tygodnie temu a Danny już kręci ze swoim byłym, więc to wygląda tak jakby przez zwykłą zdradę mieli popsuć relacje między Dethanem, a liczyłam (liczę) na coś innego

Mi się zdaje, że postaci w maskach zostały "sprowadzone" przez osobę która zerwała roślinkę z Nemetonu (tym samym mogła coś uwolnić). Pytanie: kto to był i czy ten ktoś miał świadomość tego co robi? Nie wiedzieć czemu na myśl przyszedł mi teraz Gerard lol :D Myślę też o Deatonie lub Morell, albo dziewczynie Isaaca. To tak nawiązując do poprzedniego odcinka. Natomiast po tym odcinku myślę (na razie bezpodstawnie), że te postaci zostały sprowadzone aby np. wyeliminować Kitsune (możliwe, że są wrogami tego stworzenia).
Co do Dereka i Petera (głównie tego pierwszego) to się w miarę zgadzam, ale nie zgodzę się z Peterem ;)

ocenił(a) serial na 3

Zgadzam się z Tobą co do tego, że był to najlepszy odcinek sezonu 3B i ogólnie jeden z lepszych w TW

Dla mnie:

+ Wiliam Barrow, nawet Peter po przemianie w potwora nie był tak przerażający
+ Bliźniaki. W sumie sama nie wiem czemu, ale jakoś w połowie 3A bardzo ich polubiłam i jak dla mnie wszystkie sceny z nimi w tym odcinku były świetne, a w szczególności Aiden-Lydia (ten słodki uśmieszek Aiden'a) i Ethan'a "Ooh really?" :D
+ Stydia
+ znów Stiles i jego boska mimika twarzy szczególnie przy rozmowie z bliźniakami i scenie z alarmem
+ Kira i jej uroczy ojczulek
+ wreszcie więcej trenera! I to jego "son of the bitch" - mistrz
+ scena Allison-Isaac i pojawienie się Chris'a w najmniej odpowiednim momencie - nie mogłam przestać się śmiać :D
+ Baardzo dużo świetnego humoru TW, tego mi właśnie brakowało


- Danny i jego nowy/były chłopak - serio?! On z Ethan'em byli moją ulubioną "parą" w TW, a Danny'ego uważałam za porządnego gościa, no ale cóż.. scenarzyści mieli widocznie odmienne zdanie..
- Derek, od początku 3 sezonu nie mogę go znieść, jedyny odcinek w którym mi nie przeszkadzał to "Visionary" i to tylko i wyłącznie dlatego, że były to retrospekcje jego dotyczące i jego postać grał inny aktor
- Peter, gdzie się do jasnej cholery (przepraszam za wyrażenie) podział zły do szpiku kości i sarkastyczny Peter? Zaraz po Stilesie wprowadzał najwięcej humoru do tego serialu, a teraz psują jego postać, tak jak to zrobili z postacią Derek'a
- papa McCall, niemiłosiernie działa mi ten człowiek na nerwy, samą swoją obecnością
- również nie przypadły mi do gustu zbyt krótkie włosy Chrisa :D
- końcówka, jak zwykle biedny, całe życie poszkodowany Isaac. Kiedy oni mu wreszcie dadzą spokój?!

ocenił(a) serial na 10
nnowecka94

Hej mam prośbo-pytanie. Gdzie obejrzeliście odcinek? Ja szukam po swoich znajomych stronach z serialami online i nic. :(

użytkownik usunięty
garcia778

ja oglądałam online na streamie amerykańskim

ocenił(a) serial na 8
garcia778

a potrzebujesz z polskimi napisami? Jeśli nie to ja oglądałam z angielskimi tutaj: video.anyfiles. pl/teen+wolf+3x15/Kino+i+TV/video/92824

ocenił(a) serial na 10
love_books

Dzięki dzięki. Wczoraj właśnie jeszcze raz poszukałam i znalazłam. :) Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 7
garcia778

mozna gdzieś znaleźć z napisami?

ocenił(a) serial na 10
monf

Myślę, że też na tej samej stronie, tylko z pewnym opóźnieniem. ;)

użytkownik usunięty
garcia778

http://www.kinex.tv/teen_wolf/sezon_3/odcinek_15.html odcinek z napisami! :)

nnowecka94

@ana i @nnowecka
Dziewczyny, pliz, wytłumaczcie mi dlaczego lubicie bliźniaków bo za chiny ludowe nie jestem w stanie tego zrozumieć :/ co mają te uje i obszczymurki w sobie, że wciąż budzą taką sympatię, skoro to są chyba największe sku&wysyny w tym serialu. Kłamcy i mordercy, niszczący innych, ale robieni na kjut bojs, wiec jak rozumiem to ma przekreślić ich dokonania. W tym jeden jest gejem i powiedział parę miłych słów do ulubieńca publiczności, co powinno zrównoważyć fakt, że jest zasrańcem - tak to zostało pokazane w serialu. Oni są gorsi od np. Petera i Kali - bo tamci przynajmniej nie udają kogoś, kim nie są.

Jestem całkiem za Isaakiem (ponownie odświeżający głos rozsądku w TW), oni nie zasługują na nic, choćby za to, co zrobili Derekowi i Boydowi.
Wkurza mnie, że zrobili z Lydii pustą idiotkę blacharę, która łatwo zapomina co zrobił jej były, no bo to dobrze zbudowany chłopak jest.

Co wam się w nich tak podoba, że dałyście ich na plusiki? :o

użytkownik usunięty
emo_waitress

ja ich nie wiadomo jak nie wielbię, moim zdaniem to takie dwa chomiki, z których faktycznie chcą zrobić tych dobrych pokazując ich często bez koszulek. dla mnie oni są bardzo obojętni, ale sceny z nimi w tym odcinku mnie bawiły, dlatego dodałam ich tu do plusów :) nie wiem czy to prawda, ale podobno jeden ma umrzeć

ocenił(a) serial na 3
emo_waitress

Jak już wcześniej napisałam polubiłam ich jakoś w połowie sezonu 3A i sama do końca nie wiem czemu, tak po prostu w pewnym momencie przestał mnie wkurzać Ethan i z odcinka na odcinek coraz bardziej go lubiłam, bo z całego stada Alph jakby nie patrzeć (przynajmniej moim zdaniem) był po prostu najnormalniejszy (choć lubiłam ich wszystkich w sumie). Bardzo lubiłam jego wspólne sceny z Danny'm w których przedstawiany był z tej lepszej strony. Często łapię się na tym, że oglądając jakiś serial lubię jakąś postać i nie jestem w stanie w żaden sposób wyjaśnić dlaczego, ot tak ma coś w sobie, czy wzbudziła moją sympatię i tyle. Aiden wadził mi przez całe 3A, dopiero w finałowym odcinku w miarę się do niego przekonałam i zaczęłam go po prostu tolerować, zapewne przez to, iż okazało się, że Lydia jednak w większy lub mniejszy sposób coś dla niego znaczy. Nie jestem jakąś ich wielką fanką, po prostu lubię sceny z nimi i tyle. Możliwe, że mam po prostu lekką słabość do serialowych sku*wysynków, chociaż moim zdaniem bliźniaki zostali pokazani (jedynie momentami, ale jednak!) od ich ludzkiej strony ;)
Napewno wolę już ich, niż rozmemłanego Derek'a na którego nie jestem w stanie już patrzeć, czy co gorsza Boyd'a i Ericę, którzy dla mnie byli bezmózgimi zabawkami Derek'a bez jakiegokolwiek charakteru, rozumu, czy instynktu samozachowawczego

nnowecka94

Traktowałabym ich inaczej, gdyby sami zabili Boyda. Ale nie, oni zrobili to w najbardziej odrażający, żałosny, tchórzliwy sposób, jaki tylko można. Do tego nie było po nich widać w tym momencie jakichkolwiek uczuć.
Traktowałabym ich inaczej, gdyby ich postacie były traktowane równo od początku do końca. Ale nie - są pokazani jako zasrańcy najgorszego rodzaju - równocześni będąc gorącymi towarami wyrywającymi najgorętszą laskę i najgorętszego chłopaka ze szkoły BH - pokazując przy nich tzw. milszą twarz cokolwiek to znaczy, która ma się nijak do podłego morderstwa Boyda.

I proszę, teraz pojawiają się w szkole narzucając się uczniom, których kolegę zabili, bo się boją innych wilków. Cała sytuacja oczywiście jest potraktowana jako żart i sprowadzona do dymanka w schowku na miotły.

Rozumiem słabość do serialowych sku*wysynów, sama niestosownie lubię Hannibala, czy Lukrecję z Batiatusem. Ale nijak nie mogę porównać do takich postaci bliźniaków. Przez cały czas zachowują się, jak chorągiewka zawieje, a ich podłość jest obracana w żarty i maskowana prezentowaniem mięśni.

Sorry, ale patrzę na nich i widzę Dereka i Boyda, widzę rozpacz tego ostatniego, pocieszanie Stilesa. Widzę tych dwóch nadziewających Boyda na pazury Dereka i odchodzących od sceny zbrodni jakby nic się nie stało.

Tym samym uważam bliźniaków za gorszych od Kate i wszystkich negatywnych charakterów w TW. Bo oni mieli jakieś swoje powody do bycia złym, albo byli zwyczajnie yebnięci :) Cokolwiek robili złego, stały za tym jakieś uczucia: szaleństwa, zemsty, chorej wizji, nienawiści, whatever. Za tym, co robili bliźniacy nie stały żadne uczucia. Są po prostu umięśnionymi tępymi żołnierzykami, teraz bez dowódcy. Ale napatoczy się ktoś nowy i każe robić brzydkie rzeczy - będą to robić.

Derek jest najbardziej zmarnowanym bohaterem TW, to już ustalone :D

emo_waitress

Odcinek podobał mi się i to bardzo! Cieszę się, że ciągle dzieje się coś nowego, bo przez to serial się nie nudzi, a wciąga jeszcze bardziej :)

plusy:
- Lydia i Stiles, których razem uwielbiam!
- zdecydowanie sceny z trenerem, jest genialny :D
- Kira i Scott, mam nadzieję, że się coś tam między nimi rozwinie, ale bez pośpiechu :D
- Allison + Isaac + pan Argent = mistrzostwo
- rodzinka Kiry i obiadek ze Scottem, myślałam, że nie wytrzymam ze śmiechu w momencie z wasabi!
- naelektryzowana Kira - z jednej strony wtf?! ale jestem ciekawa o co z nią chodzi i to bardzo.
- dużo humoru!
- ogólnie ciekawa akcja z tym psycholem Barrowem

minusy:
- powrót bliźniaków
- Lydia i Aiden - serio Lydia? seeeerio? -_-
- Derek i Peter, którzy rzeczywiście stają się dość irytujący, a sceny z nimi nudzą straszliwie...
- końcówka z Isaac'iem :(

ocenił(a) serial na 5
emo_waitress

Kurczę, wszyscy wymieniają sceny z Derekiem i Peterem na minus, a mnie one bardziej interesują, niż wątek dzieciaków w szkole :D No może przesadzam, ale naprawdę fajnie mi się oglądało Petera i Dereka, zwłaszcza tego pierwszego, bo Derek powoli coraz bardziej mnie irytuje. Peter też nie jest w swojej najlepszej formie, ale i tak mi się podoba.

ocenił(a) serial na 7
deathmaster

Mnie też sceny Detera nie przeszkadzały a nawet zaciekawiły. Powrót bliźniaków dla mnie też na plus, tak jak nnowecka94 polubiłam ich od połowy sezonu 3A. Chyba też za dużo nowych wątków pozaczynali a nie wyjaśnili jeszcze poprzednich?! Czyżbym coś ominęła i naszej twórcy nie prześladuje już podświadomość?

ocenił(a) serial na 7
sesze

oczywiście naszej trójcy*

ocenił(a) serial na 10
sesze

A czy oni się tego "nie pozbyli" wtedy gdy pokonali to czego się bali/obawiali?
Scot bał się przemienić, bo uważał, że nad tym nie zapanuje przez tą podświadomość, ale przemienił się i całkowicie nad tym zapanował.
Stiles pomógł Lidii z tą pułapką, chociaż też z początku za bardzo w siebie nie wierzył dlatego, że nie potrafił czytać. Ale dał radę!
Allison nie potrafiła strzelać, ręce się jej strasznie trzęsły i miała z tym duże problemy, co było pokazane parę razy, ale gdy się mocno skupiła- trafiła w tego kolesia,który chciał zabić kojota- jego córkę.
Myślałam, że to spowodowało iż nic ich już nie prześladuje. Bo przezwyciężyli swoje obawy, które towarzyszyły im przez te "otwarte drzwi" w ich umysłach.
Ale szczerze mówiąc teraz już nie jestem tego taka pewna. Chociaż z poprzedniego odcinka można wywnioskować, że w ten sposób zamknęli te drzwi. Bo jak inaczej? W najnowszym odcinku wszystko jest już z nimi w porządku, nic im nie jest, a przynajmniej nie zostało to pokazane.

ocenił(a) serial na 7
paandemonium

Ale Stiles nie przeczytał przecież instrukcji tylko rozkminił pułapkę tak jak radziła mu Lydia. Ogólnie Stiles miał z nich najbardziej pokręcony problem. W sumie to jakoś dziwnie zakończyli ten wątek.

ocenił(a) serial na 10
sesze

No tak, ale po tym jak zrozumiał o co chodzi w tej pułapce nie miał już problemów z czytaniem.

użytkownik usunięty
deathmaster

Ja tego nie wymieniłam na minus ;D

użytkownik usunięty
emo_waitress

czy tylko mi się ten odcinek tak nie podobał? :D mega się zawiodłam. Nie widzi mi się to nagłe love story Scotta i Kiry. Nie lubię Kiry a Scotta postać jest według mnie zniszczona:D tak samo Derek którego uwielbiałam teraz jest nudny. Allison tragiczna i niszczy postać Isaaca - nudzą mnie sceny u niej w pokoju, ich teksty typu "nie chce się pocałować" allison, błagam..

Jak uwielbiałam Isaaca, Dereka i Scotta - tak mnie nudzą. Jedynym plusem to Stydia i humor bliźniaków czy trenera:) 3 sezon jego "druga część" ssie:D

Dla mnie osobiście odcinek nie był zły :) Scott i Kira mi nie przeszkadzają aż tak bardzo - a już na pewno nie w takim stopniu, jak Scott i Alisson (no ale jest tylko jednak dziewczyna dla Scotta, która by mi pasowała, czyli Lydia).

Postać Scotta jest dla mnie ok i nie widzę tu zniszczeń. Za to zniszczenia, pożogę i ogólnie krajobraz po trzęsieniu ziemi widzę u Dereka.

Isaac jest spoko i chciałabym, żeby miał więcej scen ze Stilesem i Scottem.

Niestety nie jestem w żadnej mierze fanką Stydii z prostego powodu, Stiles nie jest w typie Lydii. Oni są świetni razem jako przyjaciele i "wspólnicy". Ale nie jako para. Lydia dla mnie to albo z Jacksonem, albo ze Scottem.

Bliźniaki powinni umrzeć. Bardzo długą i bolesną śmiercią. Może Derek by coś zrobił w tym kierunku, co wyleczyłoby go z dupowatości.
Swoja drogą, nie rozumiem twórców serialu, którzy piszą sceny, w których przyjaciele Dereka - czyli Stiles i Scott, rozmawiają i współpracują z chłopakami, którzy Dereka zmusili do zabicia Boyda - ich jakby nie było kolegi ze szkoły. Tu jest taki poziom sku&wysyństwa, że nie mieścii się on w żadnej skali. I nic. Bliźniaki wchodzą do szkoły, wszyscy są grzeczni, Lydia blachara z dyskoteki w Manieczkach przysysa się do mordercy i wszystko jest fajne, różowe i zabawne. A mnie chce się rzygać.
Na szczęście poszperałam na tumblru i widziałam opinie podobnie zniesmaczonych tą sytuacją ludzi. A już zaczynałam wątpić w ludzkość :/
Tak swoją drogą jestem ciekawa, czy chomiki cieszyłyby się taką sympatią twórców i niektórych widzów, gdyby nie byli młodymi chłopakami z reklamy Abercrombie&Fitch :P

emo_waitress

Derek to już nie ten sam Derek co w poprzednich sezonach, w pierwszym mi się jego postać podobała a teraz jest tragicznie :(

Za to psychol zagrany rewelacyjnie, serio budził przerażenie

emo_waitress

Czekałam, aż ktoś nadmieni Stydię w taki sposób, jak ja to postrzegam i za to chwała Tobie :D

Bradzo, naprawdę niezmiernie bym się cieszyła, gdyby pozostali jednak we friendzone. Widać postęp w ich relacjach w porównaniu do 1 i 2 sezonu, jednak ja za Chiny nie potrafię wyobrazić ich sobie razem w funkcjonującym stosunkowo normalnie związku. Kompletnie mi do siebie nie pasują i to nie pod tym względem, że przeciwieństwa się przyciągają, po prostu.. nie klikło. Ja ich widzę w przyszłości jedynie jako przyjaciół. Z resztą, już jestem zaangażowana w jeden pairing, nie chcę się powtarzać :D

O dziwo, sceny Dereka i Pitera nie irytowały mnie tak jak do tej pory, nawet mogłabym rzec, że byłam zaciekawiona dalszym rozwojem wydarzeń, NIEMNIEJ JEDNAK nie zmienia to faktu, że Peter zabił siostrę Dereka (!!!), a tamten żartuje sobie z nim jak przy kawce nad szczątkami zmarłej matki.

Ethan/Danny, nie sądzę, żeby wymagało to dalszego komentarza.

William Barrow- człowiek zagrał rewelacyjnie, naprawdę, fantastyczna gra aktorska, momentami miałam ciary.

Kira/Scott- w sumie nie mam nic do tej pary, podoba mi się ich wzajemna atrakcja sobą, bez zbędnych romansów, chociaż przy linijce "(...) zapamiętałeś moje imię" och, ach, myślałam, że rzygnę cukrem.

Allisson/Isaac- myślałam, że będzie gorzej, zapowiada się całkiem ciekawie, nawet mi do siebie pasuję

Kolejny plus: trener Finstock- moja miłość do niego jest niezmierzona, sceny z nim są przekomiczne, w ogóle biorąc pod uwagę całokształt dostarczono nam w tym odcinku dużo więcej humoru, niż ostatnimi czasy.

Podsumowując: było wszystko, akcja, humor, trochę romansu, jeden z najlepszych odcinków TW, z resztą, jeśli 3B będzie kontynuowany w ten sposób, jak dotychczas, będę wniebowzięta. Byłaby to miła odskocznia od szmirowatego 3A.

Jak brakuje mi Dereka w jego skórze i Camaro, rzucającego Stilesem o ściany :(((

no i ♥ GUACAMOLE ♥

użytkownik usunięty
fucking_positive

jak przeczytałam i twój komentarz i osoby wyżej stwierdziłam, ze macie troche racji co np. do Stydii, chociaż ja ich lubię -ale fakt, bardziej widziałabym Lydię i Scotta gdyby historia się inaczej potoczyła.
+ nie interesuje mnie ten serial aż tak bardzo i powiem szczerze - zapomniałam, że Peter zabił siostrę Dereka - przez co teraz sceny między nimi są jeszcze gorsze i tym mniej żywię do nich sympatię :D
+ i faktycznie Lydia i bliźniak całujący się po tym jak on zabił Boyda - ich kolege ze szkoły, true- makes me sick.

To super, w takim razie nie tylko nie lubię par Allison/Isaac, Kira/Scott, nie tylko mi Derek i Peter zbrzydł do reszty, ale nawet wątki z bliźniakami mnie tak nie będą jarać, no i jedna z moich ulubionych postaci Lydia, która jak widać nigdy się nie odessie od jednego z bliźniaka -akurat jak kto ich pare może lubić to nigdy nie zrozumiem:D

Stiles. - Jedyny pozytyw serialu for me:)

No to wiesz jak się czułam przy serii 3A - wszystko tam było dla mnie kupowe ;)
Teraz widzę naprawdę dużą poprawę, odbudowują się fundamenty, na których zbudowano ten serial, które widzowie polubili: czyli akcja, konkretna sprawa do rozwiązania a nie pierdylion równocześnie, przez co wszystko się rozmywa, gmatwa i właściwi nie wiadomo co co kaman, bo pojawiają się sceny, całe wątki z dupy.
Jest humor, którego BARDZO brakowało, wrócił zakręcony Stiles, wróciło comedy duo czyli Stiles i Scott i nareszcie widać, dlaczego ci dwoje są takimi świetnymi kumplami, jest trener, co wszystkich bez wyjątku uszczęśliwia, jest powrót sarkazmu, dogadywań, zarówno w wykonaniu S&S, jak i Isaaka, Lydii, Melissy, szeryfa i ojca Kiry.
Są romanse, w większości fajne, zabawne, wręcz słodkie, przynajmniej NA RAZIE. Jakżesz bardziej mi się podobają niezręczne, głupiutkie podchody Isaaka z Alison, czy nawet Kiry ze Scottem, niż drama Kapulettich i Montekich w wykonaniu A i S z poprzednich sezonów. Gdyby nie liczyć chorego związku bliźniaka z Lydią i sugerowanego powrotu Danny'go z drugim bliżniakiem, byłoby okej.
JESZCZE Derek nie zaliczył kolejnej wariatki, która chce go zerżnąć i potem zabić, mordując przy okazji bliskich, więc jesteśmy do przodu :D Chociaż idę o zakład, ze w tym sezonie poczciwy Mr. Jestem Gorący Towar Torturuj Mnie I Molestuj Mnie Kiedy Jestem Półprzytomny na pewno pozna kolejną dziunię, która go skrzywdzi. Nawet ta Murzynka co ich uratowała, zamiast go odcinać od siatki gapiła się na niego w obleśny sposób, więc wzorzec Traktowania Dereka Przez Kobiety jest w pełni zachowany -_-'

Podsumowując sezon 3B - naprawdę, gdyby jeszcze Derek się ogarnął, byłoby całkiem spoko.

fucking_positive

Ej no jak inaczej można patrzeć na Stydię :D
Lydia to totalna power lady, jest silna psychicznie, jest ogarnięta, jest super mądra i do tego paranormalna. Nie widzę jej ze Stilesem, z którym łączy ją jedynie inteligencja. Ale poza tym ten związek byłby nierówny, to Lydia by go zdominowała i to Stiles byłby bardziej zależny. A to nie byłoby zdrowe dla nikogo.

emo_waitress

Poza tym przeanalizujmy ich związek: w 1 sezonie Lydia jest nastawiona na Jacksona - szkolnego top doga, nie zauważa Stilesa W OGÓLE. Z innych chłopaków zauważa Scotta, ale dopiero wtedy, kiedy ten zagraża pozycji Jacksona. Stiles w tym czasie leci na Lydię. Dlaczego? Bo jest ładna.


emo_waitress

Potem, kiedy bliżej się poznają, Lydia dla Stilesa z najładniejszej panny w szkole staje się po prostu fajną i mądrą dziewczyną i... znika jego fascynacja. To wiele mówi o nastoletniej "miłości" nerda do szkolnej "queen bee".

emo_waitress

I co jest znaczące - bliższe poznanie Stilesa nie sprawia, że Lydia się w nim zakochuje! A przecież też pokazał własną siłę i odwagę. Lydia zwraca uwagę na kogoś innego - kogoś właśnie w jej typie.


emo_waitress

Od tej pory obserwujemy tę dwójkę współpracującą, pomagającą sobie i działającą wspólnie dla Scotta, przy czym to Stiles jest bardziej zaangażowany, nie raz wręcz opętany, podczas kiedy Lydia zazwyczaj jest lekko z boczku :) Ponownie - pod tym względem do siebie romantycznie nie pasują. Ale za to ich współpraca bez podtekstów, przyjacielska jest MIODZIO.

Dlatego Stydia - nie. Z obiektywnego punktu widzenia popartego argumentami.
Stiles - tylko z jednym bohaterem pasi >:D

PS. Przepraszam za rozwleczony tekst, ale FW upierał się, że mój cały post był niezgodny z regulaminem i po pół godziny męczarni szukania o co kaman, poszatkowałam go, żeby sprawdzić co im przeszkadzało (nie było w nim przekleństw, ani nic o seksie, faszyzmie, rasizmie, czy innym yzmie). Dalej nie wiem dokładnie o co chodziło, w końcu zmieniłam jedno zdanie i wyszło mi , że chodzi o nazwę pewnego zwierzątka futerkowego, którego używamy do opisywania bliźniaków :O

emo_waitress

Ugh, już myślałam, że tylko ja tak mam, bo gdzie nie spojrzę, na polskich stronach tylko Stydia i Stydia. Nie wiem, z czego to wynika.
"Stiles - tylko z jednym bohaterem pasi >:D" he he he :3

emo_waitress

obejrzane. odcinek fajny, zabawny - tak mniej więcej do połowy.
1. O co wam chodzi z tym Derekiem? Pomijając fakt, że w 3b chciałam zobaczyć jak "dorasta", a dostałam tajemnicę, trochę akcji i w sumie scen nie za wiele, to jego wątek jest całkiem spoko. Nie mogę się przyczepić. Nie podoba mi się tylko jak ten aktor gra 'zdziwienie'. Niechże on już będzie sarkastyczny i zamknie tą rozdziawioną paszczę. Na zdziwko zawsze jest ta sama mina. Uh! Czepiam się, ale ja się skupiam na tej postaci przede wszystkim.
2. Nemeton jest spoko. Bez drzewa BH nie byłoby tak wiarogodnym magnesem na potworki. Drzewo popełniło błąd, to fakt. Zatrudniło do roboty nauczycielkę od angielskiego, ale nie za bardzo miało w tym zakresie jakikolwiek wybór.
Poza tym mam sentyment do demonicznych drzew, które zasila ludzka krew.
2. Lydia pewnie się kiedyś pozna na Stilesie. Może i on nie jest w jej typie, ale z pewnością przyda się Lydii taki związek na poważnie, bo umówmy się, że ten bliźniak to (niezbyt urodziwa) zabawka. (I wreszcie będzie jakiś romans, który nie rozwija się z odcinka
3. Fajnie, że uczniowie doceniają wkład trenera F. w ich edukację XD zwłaszcza Stiles. W sumie to trener tak osobowościowo przypomina Stilesa.

happyand

Wreszcie dotarłam do tego wywiadu, w którym Jeff mówi o śmierci. Po obejrzeniu wydaje mi się, że jednak zginie Derek, bo jak sam autor rzekł Derek po powrocie do BH nie znajdzie w mieście miejsca dla siebie. Och, dlaczego, dlaczego Derek nie może być woźnym w tej przeklętej szkole! Wtedy wszystkie wątki mogłyby by się układać w jedną ładną całość, bo tak to ja czuję jakbym dwa seriale oglądała. Teen Wolf i mini spin-off z Derekiem i Peterem. (To też świadczy pewnie o tym, że Derek niestety przestał być serialowi do czegokolwiek potrzebny. Może Jeff znudził się tą postacią?)

użytkownik usunięty
happyand

dodałam właśnie temat z listą aktorów, którzy na pewno dotrwają do sezonu 4, więc można zobaczyć i kminić kto nie przeżyje