pierwsze, co mi na myśl przyszło, to ciekawe ile naprawdę te wilkołaki mają lat, zwłaszcza Peter...

ciekawy zabieg, żeby tak z kilku stron opowiadać tą historię, podobało mi się to. i to, że Peter i Gerard opowiadali jakąś scenę swoimi słowami, a my widzieliśmy, że tak naprawdę było inaczej.

wychodzi na to, że Gerard już od dawna był sfiksowany i psychopatyczny, ta akcja w destylarnii, zabicie również ludzi!
i pomyśleć, że Deukalion chciał zaprowadzić pokój, a tak naprawdę Gerard stworzył potwora.

w końcu wyjaśnili, o co chodzi z tymi niebieskimi oczami. i szczerze mówiąc, takie tłumaczenie mi się bardziej podoba niż to, co sobie wyobrażałam :)

co do tragicznej historii młodego Dereka i Paige... no nie bardzo to do mnie trafiło, może przez tych aktorów.

w końcu wyjaśnili rolę Deatona i Morell +

podobało mi się też, gdy Gerard opowiadał historię wilkołaków i ich związek z Druidami.

może ktoś teraz odnajdzie ten dom z korzeniami drzewa, gdzie Druidzi składali swoje ofiary?

matka Dereka. wychodzi na to, że miała jakiś rzadki dar całkowitej przemiany w wilka, pewnie jej córka Laura to odziedziczyła.

jak mi się coś przypomni, to of kors jeszcze będę pisać.

jak dla mnie odcinek fajny :)

A właśnie z tym Deatonem i Morrell to o co dokładnie chodziło ? Że w czym oni pomagają wilkołakom ?

wg słów Cory "they keep us connected to humanity", są jakby łącznikami między wilkołakami a ludźmi, a raczej pomagają im nie odseparowywać się, żyć w społeczeństwie? coś w ten deseń.

tylko, czy to wychodzi na to, że Deaton i Morell to w gruncie rzeczy Druidzi? bo niby to oni pełnią tę rolę teraz wg. słów Gerarda. Deaton pomaga stadu Dereka, a Morell alphom.

Właśnie też zrozumiałam że to druidzi pełnią tę rolę, więc wychodziłoby na to że oni nimi są. Sama nie wiem. Jeśli tak to słabo coś zareagowali na tę wiadomość. To znaczy wiem że są dobrzy i źli druidzi ale skąd niby oni wiedzą jacy oni są. Mnie sama nazwa druid straszy, jakbym jakiegoś znała w prywatnym życiu to bym sie zapobiegawczo trzymała z daleka.

dom z korzeniami drzewa - to ja też ładnie poproszę o wyjaśnienie, bo zdaje się, że poważny szczegół przegapiłam :) brzmi trochę jak chatka na kurzej stopce

właściwie nie wiem, czy to dom, czy bardziej jama w ziemi z dostępem do tego korzenia, bo to było pokazane jakby piwnica, ale równie dobrze, to może być po prostu ukryte wejście w ziemię.

Peter i Derek ukrywali się tam przez 2 dni, gdy gonili ich łowcy, potem Gerard i Chris znaleźli też to miejsce i Chris miał gadkę o miejscu składania ofiar przez Druidów. a potem tam dokonała żywota Paige i matka Dereka przyszła po neigo.

acha, druidzi, jama, dom, drzewa ... zapamiętam, dzięki

Młodzieńcza miłoąć Dereka również nie zrobiła na mnie wrażenia. Może to przez tych aktorów - chłopak drewniany, dziewczyna - nie lubię tej aktorki. Jakichś wielkich uczuć po nich też nie widać było. Scena jej śmierci *zieeew*

Więcej uczucia przekazał Deucalion pacząc na panią Hale.

Derek niby miał wtedy 15 lat, powiedzmy, że miał 17 kiedy miał romans z Kate i był atak na jego dom, potem minęło 6 lat dopóki się nie pojawłl ponownie w BH. Czyli na początku serialu powinien mieć ok 23 lat.
Peter wygląda w tych retrospekcjach na "wczesną dwudziestkę", więc powinien mieć w pierwszym odcinku ok 28-30 lat (choć moim zdaniem wygląda na 35, ale to już taka aparycja aktora).

moim zdaniem Peter też wygląda starzej, sam Ian ma chyba 36 lat, choć ja bym mu dała i tak z 40.

ale to by ło by troche dziwne , skoro matka Dereka wyglądała już na po 30 , a Peter miał tam z jakieś 15-18 lat

Peter był już na pewno po liceum, a natolatkom w liceum się też czasami rodzi rodzeństwo, wpadka czy nie :)

Tyle , ze Peter został wywalony ze szkoły , nie może więcej niż 18 lat w takim razie.

Talia mogła mieć tak z 35 +-, Peter koło 18, rodzeństwa z taką różnicą wieku, a nawet większą się przecież zdarzają. rodzice chętni i produktywni, to czemu nie :)

Zgaduje , że Derek ma teraz 26 lat , skoro w wspomnieniach Peter wyznał , że Derek miał 15 , dodajmy do tego pożar domu 10 lat później to wychodzi 25 lat , a jako że w 3 sezonie zaczęła się 2 klasa , to Derek musi mieć 26 lat.


Akurat znam przypadek , gdy facet ma 42 lata , a jego młodszy brat....1,5 roku ;D

http://shipsanddip.tumblr.com/post/56256838694/the-visionary-peter-hale-why-last -nights-episode znalazłam taką bardzo ciekawą teorię kombinatorów z tumblra i powiem wam, że przemówiła do mnie dużo bardziej niż ta cała historia brana pod uwagę z perspektywy Dereka. I jest zdecydowanie bardziej prawdopodobna

tak, mam nadzieję, że to się potem wyjaśni... i to w sposób przedstawiony w tej wypowiedzi. jeśli ta retrospekcja to czysta prawda - będę mieć okropne mniemanie o tym serialu

Ciekawa teoria , i tez zgadzam się z niektórymi elemtami tam przedstawionymi. Ewidentnie było widac , ze Peter nie mówi im całej prawdy. No i jeszcze to , że był "powiernikiem i najelpszym przyjacielem Dereka" .

Bardzo ciekawa teoria i nie ukrywał, że przełknę taka historię w wykonaniu Petera, niż Dereka.
Bo to by oznaczało, ze Derek nie wyciąga żadnych wniosków z tego, co go spotyka i dalej beztrosko rozdaje ugryzienia na prawo i lewo bez myślenia o konsekwencjach i ma letkie podejście do bab :) (po zabitej wiolonczelistce, babie, którą pukał i która wymordowała jego rodzinę poleciał na nieznaną dziunię na 3 spotkaniu).
No sorry, po jego przeszłości normalny człowiek tak by się wystraszył, że nigdy już by nikogo nie ugryzł bojąc się śmiertelnie kolejnej ofiary na sumieniu, a do bab podchodziłby jak pies do jeża, najpierw długo poznając i "randkując" i nie szafując zaufaniem z taką łatwością.

"matka Dereka. wychodzi na to, że miała jakiś rzadki dar całkowitej przemiany w wilka, pewnie jej córka Laura to odziedziczyła" a może to jednak Derek odziedziczył ten dar. Nigdy tak naprawdę nie widzieliśmy w co się przemienia będą w formie alfa.

Widzieliśmy. A niby teraz w jakiej jest formie jak nie alfa ? A Laure widzieliśmy w pierwszych odcinkach jako wilka, więc ona to napewno odziedziczyła. Ciekawe tylko czemu reszta tak nie ma.

Peter będąc w formie alfa zmieniał się w potwora, więc nie wydaje mi się że Derek jedynie trochę ma więcej włosów na twarzy.
Także mnie ciekawi dlaczego tylko ona się zmieniała w wilka. Może zostanie coś o tym powiedziane później.

czy ktos wie jak się nazywał aktor grający młodego Dereka? Bo jakoś on mi przypomina młodego Johna Winchestera z jedngeo odcinka Supernatural

e e nie. for siur to nie on. znaczy młodego Johnna grał tylko jeden aktor, ten, co był pokazany, że zarywał do ich matki i potem po ślubie, nie? bo młodszej wersji nie było. a jak tak, to na pewno nie był on.

był przecież w jednym odcinku chyba 5 sezonu cofneli się w czasie i tam był młody john i jeszcze raz go widziałam jak tylko dean sie cofnął w czasie i pomógł mu wybrać te impale

to zupełnie nie był ten aktor. sprawdź sobie w obsadzie :)

a powiedxz mi czy to już ostatni odcinek ? resztę będzie w pażdzierniku czy jak?:)

wyemitują jeszcze chyba ze 3 odcinki i reszta w styczniu

to też zrobili... smaku narobili a resztę na styczeń;/

pokomentuje potem jak sie obejrzy ;D

"pierwsze, co mi na myśl przyszło, to ciekawe ile naprawdę te wilkołaki mają lat, zwłaszcza Peter..."
możliwe , z może miec z 40

... a miałam nie oglądać ...
1. Oczy niebieskie - powód very romantyczny - uh - sądziłam, że takie śliczne spojrzenie jest wywołane raczej emocją, stanem psychicznym, niż złamaniem jakiejś zasady o nieubijaniu niewinnych. Mam fetysz zemsty. Wiem, że mój pomysł jest bardziej kliszowaty, niż oryginalny. Trudno.
2. Czekałam na Kate Argent ... cały odcinek czekałam na nią ... nadal czekam. Uh ... to się nie doczekam.
3. Chciałam zobaczyć tę Hale chatkę w czasach świetności. Szkoda, że jej nie było. Mama Hale stateczna ... i tyle. Peter zjadłby ją na śniadanie - lepsza alfa, lepsza.
4. Hale'owie to interesująca familia. Chcę więcej wiedzieć o Corze - dlaczego to dziewczę do szkoły nie uczęszcza? Założę się, że ma gigantyczne zaległości.
5. Odpłynęłam trochę przy dziadkowych opowieściach. Duke i Deaton mignęli mi przez chwilę, ale jakoś nie pałam do nich szczególną sympatią (tego ost. znam z mojego fav. serialu - więc its kinda peronal). Miałam wrażenie, że wszystko co rzekł dziadek było już wiadome. Trailer dał ładne streszczenie, ale mogę się mylić, bo fizycznie mnie nie było przy niektórych scenach.
6. Coś mi się z wiekiem nie zgadza. Albo Peter jest za stary, albo Derek za młody. Ale rozumiem, że chcieli uruchomić tego aktora, ok.
7. Pomyślałam sobie, że w razie co to Cora będzie lepszym Derekiem, niż nauczycielka Stilesem ... a tak wiem, Stiles ma zostać wkrótce pantoflarzem ... ok, ok. Wy macie Stydię, a ja ... nie wiem jak to połączyć :P (tyle tam shipowania! pogubić się można)
8. Szeryf pojawił się na krótko, ale ja mam pytanie - czy to była retrospekcja Gererda, czy serialowy 2013? Bo w porównaniu z Peterem, to staro im wyszedł. Pewnie się mylę.

Retrospekcja Gerarda bo jest mowa o przepołowionym człowieku ze stada Ennisa. Wyszedł staro, ale jaro!
Chris Argent w ogóle wyszedł tak samo. Reszta podobnie
Tylko Deucalion wygląda młodziej.

Dla mnie ten odcinek to niestety powrót do nudów i rozwlekania.

Jedyne co mi się podobało, to Scott na koniec i jego groźba wobec Gerarda. O, i nawet Allison zarobiła plusa za bycie wyrodną wnuczką :D

Matka Dereka jest totalnie sztuczna, młody Peter, Derek i Paige też. Deucalion wypadł spoczko, tak samo Gerard, rany co za sukinkot. Peter przypomniał swoje wredne oblicze, w razie jakby ktoś zapomniał (jak ja, rozbawiona jego wesołymi powiedzonkami, zapomniałam jaki to zasraniec).
Cora ma jedną minę, jestem pewna, że została zatrudniona ze względu na cycki, coś beznadziejne aktorki zaczynają się mnożyć w TW.
Stiles tradycyjnie jasny punkcik.

Historia z zakochanym wilkołakiem, który uważa, że ugryzienie - na dodatek przez obcego - ukochanej i jej przemiana utrzyma wielką miłość, jest jednym z najbardziej idiotycznych pomysłów jakich słyszałam. Jak to niby ma wyglądać - laska jest ścigana przez 2metrowego potwora, ugryziona, przemieniona, wpada na Dereka i rzucają się sobie rzygając tęczą i szczeniaczkami? Ja piernicze, to jak pomysł zajścia w ciążę, żeby utrzymać drugą osobę, to jest pogwałcenie wszelkich ludzkich praw, takie pozbawienie "ukochanej" osoby możliwości WYBORU. Bycie 15-latkiem tylko troszkę go tłumaczy. Troszkę, bo jako wilkołak powinien wiedzieć, że ugryzienie jest nieodwracalne i powinien znać zasady i odpowiedzialność.
Derek Hale to dupek, niech już se będzie z tą nauczycielką, ten gość stracił jako bohater całą moja sympatię. Widzę, że przemienianie nastolatków z sianem w głowie to jego długotrwałe hobby.

o! o! groźba Scotta na koniec też mi się podobała, zapomniałam wcześniej napisać.

ogólnie odcinek taki jakby "przerywnikowy" przed emocjami z końca sezonu 3A, ale i tak mi się podobał.

matka Dereka... happyand dobrze napisała, że Peter z pierwszego sezonu by ją zjadł :D ogólnie za dużo nie pokazała.

rzeczywiście cała ta historia Dereka to minus. mogliby to inaczej wymyślić.

chociaż wiesz... teraz to już Derek zrobił dużo postęp, bo przynajmniej się PYTAŁ Erici, Isaaca i Boyda, czy chcą być przemienieni :] oj oj, postać traci z każdym nowym odcinkiem, nie da się ukryć.

na + jeszcze, że nie było Jennifer.

na -, że nie było Isaaca :D

Dupek mówisz? Właśnie i mnie to martwi, że tak męczą tę postać w tym sezonie. Dlatego zamierzałam zerwać z TW, ale czuję jednocześnie, że za głęboko wdepnęłam ...
Pierwotna przyczyna mojego związku z tym serialem trochę się zrobiła nieaktualna (zostałam, bom potencjał widziała w tragicznej historii). przynajmniej nadal dobrze wygląda :/
... ale zostanę - muszę się upewnić, że Stiles nie zostanie sierotą.

Derek Hale z najbardziej lubianego bohatera obok Stilesa w TW, staje się z odcinka na odcinek coraz bardziej odpychającym tępym ciulem. A jego historia, zamiast budzić współczucie i sympatię wywołuje we mnie tylko jedno uczucie: chłopie, na wszystko sobie zapracowałeś i zasłużyłeś.

Stosuje podwójne standardy.
Jego życie miłosne to zbiór śmiesznych cliche, stereotypów i najgorszych wyborów. Mieliśmy już romantyczną wiolonczelistkę, femme fatale i szarą myszkę nauczycielkę. Śmiech na sali.
Myśli tylko o biciu, walkach. naraża siebie i swoje stado, w głowie i decyzjach ma destrukcję i przemoc, zamiast myśleć o przyszłości, o inwestowaniu, poprawie, rozwoju. To prawda, wszyscy w jego otoczeniu cierpią. Nikomu nie jest w stanie naprawdę pomóc (nawet Isaakowi w kwestii jego lęków, o których pewnie nawet nie wie) i tylko sprowadza na innych nieszczęścia.
Ten sezon nie jest łaskawy dla naszego kolegi, a samą urodą nie da się utrzymać fanów.

Czyli, że jak?
Co cię nie zabije, zmieni twoją wątrobę w kamień - i nawet nie poczujesz, że amputowali ważną część ciebie? (przepraszam wszystkich alergików za taką podłą kliszę)
Czy raczej - złamali cię wpół, przeciągnęli pod kilem, ale otworzyli ci oczy na zło tego świata, toteż teraz jesteś smutnym wrażliwcem-altruistą i dusisz problemy w swoim czarnym serduszku?
Opcja trzecia: Żeś dorósł przedwcześnie, żeś się pozbierał, gdy ci pojechali łapą tam gdzie ich nie prosiłeś, boś silny i wspaniały niczym John McClane - więc teraz możesz się zająć problemami tej tłuszczy, która cię była obległa, gdy twoją uwagę odwrócił blask nowego, czarnego camaro zakupionego za pieniądze z ubezpieczenia?

Mi się wydaje, że on nadal ma trochę z każdego schematu, ale w żaden nie wpisuje się w pełni. Mam wrażenie, że jego problemy z fanami (ale tak serio - są takie?) zaczęły się od związku z nauczycielką. Czy załamanie było wcześniej? Gość ma kiepski gust jeśli idzie o kobiety. Jest snobem. Normalnie bym takiego szczerzącego się losera w camaro wyśmiała. Więc ja się pytam, bo pewien ship przyciągnął moją ciekawską osobę do tegoż serialu: Czy syn Szeryfa nie zasługuje na kogoś lepszego - czysto shipotetycznie mówiąc rzecz jasna? (W razie śmierci shipu proszę uprzejmie moje ostatnie pytanie uważać za niebyłe.)

Na pewno Derek nie zasługuje na kogoś takiego jak Stiles, który troszczy się o najbliższych w realu, a nie że tak powiem "na papierze".

Druga sprawa jest taka, że Derek w poprzednich sezonach był inaczej prowadzony - owszem, był dupkiem z okazjonalnymi przebłyskami dobroci, ale ogólnie spójnym charakterem i bez dorabiania wydumanych ideologii. Nie był czarno-białym, dwuwymiarowym, sztucznym bohaterem. Poza tym trzymał emo-zagarnia na poziomie minimum.

W tym sezonie jest to zgoła wręcz inna postać - przynajmniej dla mnie. Poprzednio uwielbiałam Dereka - teraz go wręcz nie znoszę. I nie chodzi nawet o jego żałosny romans z nauczycielką - chociaż pokazanie go przez pryzmat tego wydarzenia postawiło go tylko w niekorzystnym świetle.
Głównie chodzi o to, że teraz usiłują z niego zrobić starszą wersję Scotta, że on niby też taki dobry, poświęcający się, ale sorry, nie da się tak zrobić, bo Scott w swoim charakterze jest wiarygodny, natomiast Derek stał się karykaturą. I niestety im bardziej się starają wzbudzić we mnie współczucie dla jego ciężkiego losu, tym bardziej widzę, że ona sam sprowadza na siebie I INNYCH wszystkie nieszczęścia swoją głupotą i egoizmem. Panowie tfurcy, wybaczcie ale nie pomaga wciąganie stada w niebezpieczeństwa, narażanie nauczycielki szczególnie po jego przeszłości, którą teraz poznaliśmy, no i to co zgotował Paige.

Hah, ja właśnie też zapomniałam jaki z Petera zasraniec. Ale szczerze mówiąc myślałam, że stał się taki po tym jak mu wymordowali rodzinę, a tu okazuje się, że zasrańcem był już wcześniej...

- wnioskuje , że po matce Laura zamieniała się w czarnego wilka
- wciąz nie przepadam za Corą[ wracam myslami do 3x05 , kiedy to Peter zadał jej pytanie , czy może jej zaufać]
- skoro Derek miał 15 lat to ile miał Peter o.O razem chodzili do jednego liceum ? chcociaz widać , że młody Peter był starszy od Dereka

musze poczekac na napisy ...trochę pogmatwane to było..

Peter już nie chodził wtedy do liceum, Derek mu nawet powiedział że zaraz załatwi żeby go wyrzucili z terenu szkoły.
+ Cory też nie lubie. Jakaś taka zbędna postać i niezbyt sympatyczna.

Oj , źle dosłyszałam ;)
Co do Cory nadal się zgadzam. Tez mogli by powiedzeić jak ona sie znalazła z skarbcu Deucaliona

Odcinek był całkiem nie najgorszy ale to i tak nie ten sam poziom co sezon 1 i 2.
Na plus:
-Gerard i Peter - obydwaj pokazują że byli już wcześniej nieźle popaprani ale nadal się wybielają, nie chcą powiedzieć prawdy o ich udziale w tych historiach.
-Duke całkowicie inny alfa
-Scott i jego groźba
-Allison
-Stilles - jak dla mnie najlepiej zagrana postać w tym serialu. Ciekawi mnie jak przeprowadzi rozmowę z Derekiem. Na plus jest też to że nie dał się zwieść opowieści Petera.
-BRAK NAUCZYCIELKI!!!
Na minus:
- Cały związek Dereka i Paige, mogli coś lepszego wymyślić. Jakby np. Talia chciała ich rozdzielić bo Paige jest człowiekiem to już by było lepiej.A tu nic.
-Enis - wielki mięśniak gryzący dziecko.

zobaczymy co będzie dalej, czekam na Daracha (stawiam na Jennifer albo może tak dla zaskoczenia ojciec Scotta- nic o nim nie wiemy ale wiadomo że ma się pojawić).

Mam podobne odczucia :)

Słyszałaś kto ma grać ojca Scotta??!!

Nie, kto?

aż mnie korci, żeby napisać, ale się nie wtranżalam. był już zresztą taki temat dodany przez ana481516.

Dominic Purcell jak oglądałaś Prison break to wiesz o kim mowa :)

Tutaj to mnie zaskoczyliście. ; o
Nie wyobrażam go sobie w tej roli, w PB to aktorstwem nie powalał. W którym odcinku sie pojawi ?

http://www.filmweb.pl/serial/Teen+Wolf%3A+Nastoletni+Wilkołak-2011-558695/discus sion/3+sezon+spojler%21,2245989