Z miejsca zaznaczam, że nie oczekiwałam od tego serialu zbyt wiele. Taki wieczorny odmóżdżacz po ciężkim dniu. Zaczął się w sumie całkiem przyjemnie. Prosty, ciekawie zarysowane postacie, trochę specyficzna konwencja, ale...
Zacznę może od minusów:
- główna bohaterka to taka stereotypowa "blondynka", zero w głowie, oderwana od rzeczywistości. Najważniejsze: JAK MOŻNA NIE ZNAĆ HISZPAŃSKIEGO, JEŻELI GRA SIĘ W LATYNOSKIEJ TELENOWELI?! dla mnie nie jest to zabawne, a idiotyczne.
- urywanie wątków. Nie lubię, jak w jednym odcinku coś się dzieje, a w kolejnym nie ma absolutnie nawiązania do sytuacji, np. Mimi spotykała się z Rodrigo, żeby kilka odcinków później spiknąć się ze swoim byłym?
- nieciekawe przedstawianie historii
- płytkie postacie, Gael typowy gej, Roxi głupia blondyneczka
Chyba dam radę wymienić kilka plusów:
+ Isaac wydaje się w miarę porządną osobą, na pewno na tle reszty
+ główny powód, dla którego zaczęłam oglądać ten serial - Zachary Levi ;) jednak za mało go było, niestety, bo okazało się że jest jedynie postacią powracającą.
Jak na razie nic innego nie przychodzi mi do głowy. Podsumowując, nie tego oczekiwałam. Po ciekawej historii w Jane the Virgin liczyłam na coś podobnego w Telenoveli, ale niestety przeliczyłam się. Początkowe odcinki wydawały się dobre, tak 7/10, do czasu. Teraz po cichu liczę, że serial zostanie anulowany, choć praktycznie żadnemu tego nie życzę. Nie sprostał swojej ironicznej formie.
Tyle ode mnie, pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów!
Ja liczylam na fajny serial komediowy. Zawiodlam sie na maksa! Pomysl ciekawy, Plan zdjeciowy od srodka mogl by sie sprawdzic. Ale ten serial jest strasznie nudny. Postacie tez nie sa zbyt ciekawe. A Longoria.. hm ogolnie lubie ta aktorke,ale mam wrazenie ze ona w ogole nie umie grac. Ogladajac telenovele widze Gabriele Solis a nie gwiazde Telenovel. Gra na jedno kopyto