Przyznam szczerze, ze jest to moja ulubiona postać w tym serialu, a po jego olbrzymiej popularności wnioskuje, że nie tylko ja podzielam to zdanie.
Sheldona uwielbiam, a śmieje się tym głośniej, gdy bohater przedstawia coś co mi samej jest doskonale znane z własnego życia ;D bo czym byłoby życie bez dziwactw?
Co was uderzyło najbardziej? Ja zawsze się śmieję, gdy Sheldon upiera się przy swoim miejscu, pamiętam jak jeszcze w dzieciństwie i za czasów licealnych miałam swoje ulubione miejsce w rodzinnym aucie i gdziekolwiek byśmy nie jechali całą rodzina za nic w życiu nie chciałam go oddawać rodzeństwu;D.
Było jeszcze sporo takich szczegółów. A co was szczególnie rozsmieszylo? Które części Sheldona znajdujecie u siebie?
Miałem ci odpisać wczoraj, ale jakoś nie miałem weny, będzie dzisiaj. Ogólnie ta postać jest mi bliska, bo mam coś co nazywa introwertyzm, czyli stronię od ludzi, częściej obcych. Lubiłem wstawki w których śmiał się np. że "koledzy pojechali oglądać ... leonidów", a jemu brakuje bliskości. Przyczyny oczywiste :)
Ciężko dokładnie wymienić co mi się w nim podoba, ogólnie postać pokręcona i nie przystosowana do życia w społeczności, tak jak ja :)
Nie jestem fanem podziału intro/ekstra-wertyzm jednak Sheldon przejawia zdecydowanie więcej cech ekstrawertycznych.
Sam mam z nim sporo wspólnego np. przykładam a wręcz mam obsesje w kwestiach nieistotnych dla otoczenia tudzież ogółu i vice versa.
On raczej jest mieszanką, stąd jest taki specyficzny. Przerażają go tłumy, ale chciałby być wysławiany i zaistnieć w fizycznym świecie przez masy. Na początku faktycznie stronił od ludzi i cieszył się samotnością, potem scenarzyści zaczęli to zmieniać.
Nie ma co się upodabniać do kogoś każdy z nas jest jaki jest po co to zmieniać lepiej byś sobą serial to serial , życie to życie nie można mieszać cech bohatera serialu i się upodabniać do niego aktor to aktor .