Bez niepotrzebnych ceregieli tragedia. Najlepsze teksty sa albo zmienione o 180 stopni albo w ogole nie przetlumaczone...rozumiem ze czasem mozna cos zminic z jezyka angielskiego co nie jest przetlumaczalne albo polacy tego nie zrozumieja, ale tu proste krotkie najsmieszniejsze teksty zostaly poprostu skopane+totalnie niewiedza tlumacza nt. ktore sa poruszane w serialu. Szkoda.
Co prawda widziałem tylko 2 odc. na CC, ale nie sposób się z Tobą nie zgodzić. O ile lektor daje radę to tłumaczenie tekstów jest po prostu słabe. Zdarzają się momenty, w których sens zdania jest zupełnie zmieniony. Z drugiej strony w napisach również zdarzają się potknięcia. Ja preferuję taki sposób - bez lektora, bez napisów, a kiedy czegoś nie rozumiem to słownik. Wdg. mnie najlepsze rozwiązanie, ponieważ ogląda się wtedy 100% org. BBT.
Ja preferuje napisy, choć mam jeden sezon z lektorem TVN 7 i nie jest najgorszy.
Tłumaczenia pierwszych 3 sezonów były spoko (poza drobnostkami). A sezon 5 sprawia wrażenie tłumaczonego na kolanie (może przez to iż nadawali te odcinki nie długo po premierze w USA), dowcipy w wielu momentach są całkowicie palone.
A co napisów - w przypadku TWP jest dobrze.
Nadawali tuz po premierze w usa?? W usa sezon juz sie skonczyl a na comedy dopiero zaczal
Pierwsze odcinki 5 sezonu nadawali jeszcze zanim skończono go w USA. A jakiś tydzień/dwa tygodnie po zakończeniu serialu w USA leciał maraton prawie wszystkich odcinków (bez dwóch ostatnich, które poleciały potem w poniedziałek i wtorek). Teraz 5 sezon leci już kolejny raz.
To jest ogólny problem polskich tłumaczeń. Nie tylko seriali, ale i filmów. Strasznie irytujące.
Oprócz tych wad wymieniłabym jeszcze jedno: czasem lektor zacina się tak, jakby czytany tekst widział po raz pierwszy na oczy. Przed każdą trudniejszą/angielską nazwą robi 2-sekundową przerwę co jest ogromnie irytujące. Już nawet niech przeczyta źle czy bez akcentu, ale przynajmniej niech zachowuje płynność przy mówieniu, bo w trakcie tej jego przerwy Sheldon potrafi powiedzieć 5 słów.
Zgadzam się z tym, że lektor kompletnie nie czuje klimatu serialu, to po prostu słychać. Nie wspominając już o tym, że często jakieś fajne momenty (chodzi mi o intonację aktorów czy dźwięki jakie wydają) są przez niego bezsensownie zagłuszane, ale to już raczej nie wina lektora samego w sobie a całej produkcji. Chętnie pooglądałabym czasem TBBT w telewizji, ale kiedy słyszę tego lektora to odechciewa mi się śmiać, on totalnie psuje odbiór.