To nie jest żadna sztuczność, tylko humor oparty na przerysowanych postaciach. Można to nazwać niedorzecznością, ale na pewno nie ma co brać za wzór Monty Pythona, bo to dwa zupełnie różne światy. A jeśli dla ciebie to jest humor "niskich lotów", to pokaż mi sitcom, który należy w takim do humoru "wysokich lotów". Jak ci się nie podoba to nikt przecież nie zmusza cię do oglądania. Masz pretensje, że dużo ludzi ogląda serial? Do kogo? A tak w ogóle to co ma "Family Guy" do tego? Ta kreskówka jest jakąś wyrocznią? No nie rozmieszaj mnie... :)

W porządku ale dla Twojej wiadomości Family Guy jest popularniejszy i bardziej uwielbiany w USA niż Big Bang Theory.

Ale kogo to obchodzi?

Problemy z ogarnięciem dwóch postów jednocześnie czy każdego z osobna ?

A na Filmweb'ie Big Bang Theory (dalej BBT) ma wyższą ocenę, i niewiele mniej głosów (stan na teraz: Family guy - 10426 głosów, ocena 8,0 | BBT - 9012 głosów, ocena 8,3), a ogląda lub chce zobaczyć prawie dwukrotnie więcej ludzi. Co mnie obchodzi opinia ogłupiałych amerykańskich widzów którzy nie rozumieją tego humoru (właśnie dlatego BBT zawiera ten irytujący śmiech w tle) kiedy mogę się kierować recenzjami moich rodzimych internautów zainteresowanych sztuką filmową?

Dane z nielsen.com http://www.nielsen.com/us/en/insights/top10s/television.html

oglądalność tv na tydzien 3 stycznia 2011:
The Big Bang Theory: 15363000 ocena 8,2
Family Guy: 5969000 ocena 3,6

Hmm nie wiem jak Ci to delikatnie napisać, ale ten serial jest raczej dla ludzi bardziej inteligentnych. A i tłumaczenie polskie jest naprawdę tragiczne...

najlepiej oglądać oryginalną ścieżkę dźwiękową i napisy EN ewentualnie PL ale napewno nie lektora na tvn 7....
niszczy cały humor
btw to i 2 i pół 2 najlepsze sitcomy :)

A interesowałem się kiedyś nauką albo fantastyką?? Bo jak człowiek jest obyty w tych tematach to serial (według mnie) bardzo zyskuje. Mnie ten humor urzekł, bo odpowiada moim zainteresowaniem, a po za tym miałem sporo do czynienia z ludźmi pokroju Sheldona i Leonarda.

Jim jako Sheldon to akurat świetna kreacja, o większości pozostałych również wiele złego powiedzieć nie można. Fakt faktem, że osoba nieobeznana np. z astrofizyką, czyli większość oglądajacych serial pokemonów nie zrozumie bezustannych odniesień do M-teorii i tym podobnych. Dla mnie serial rewelacja.

Nie wiem po co to piszesz, chcesz wygladac na madrzejszego od innych bo wiesz co to jest M-teoria? Gagi z tego serialu nie wymagają absolutnie żadnej znajomosci fizyki. Gdyby tak bylo na pewno tak głupi naród jak Amerykanie nie wybrałby go najulubieńszym serialem roku ;)
W tym serialu śmieszy parodia współczesnych naukowcow żyjących w oderwaniu od rzeczywistosci. Nie trzeba być Einsteinem żeby zrozumieć ten humor i po prostu dobrze się bawić oglądając BBT.
A co do parodii w Family Guy - cóż, może obawiają się konkurencji...? ;);)

Nie myl szkolnego kujona z naukowcem. Znam wielu naukowców i żaden z nich nie żyje w oderwaniu od rzeczywistości.

Nie znasz, bo to jest parodia?? Spójrz chociażby na Social network - to właśnie z takich ludzi wyśmiewają się twórcy tego serialu. Sheldon i spółka to już nie kujony, ale naukowcy, których całym życie jest nauka. Śmieszy nas to, że nie potrafią oddzielić swej pracy od realnego życia. Czy naprawdę to TRZEBA tłumaczyć?

Ależ niczego nie musisz mi tłumaczyć. Rozumiem, że to parodia. Uważam jednak że wyjątkowo nieudana. Amerykanie nie powinni się brać za wątki naukowe.

okej ludzie, relaks, napisał to człowiek, który na 10/10 ocenił głupiego i głupszego, predatora i terminatora, a potem na 9/10 shreka 2. nie wspomnę w tym momencie o "ulubieniu" gwiezdnych wojen - patrząc przez pryzmat nastawienia do BBT, czyżby brak dystansu? :) nie lubię zazwyczaj przyczepiać się do takich rzeczy, no ale takich postów nie da się odbierać inaczej niż jako prowokacje.

BBT i sztuczność - to ja już nie wiem co to jest naturalność.

Zgadzam się. Sztuczne, słabe. Pseudonaukowe popisy bohaterów. To się może podobać tylko komuś kto nie ma pojęcia o czym mówią. Bo to tak naprawdę ani mądre ani śmieszne nie jest.

Sugerujesz, że Ty oczywiście rozumiesz każde ich słowo i znasz na pamięć definicje, które oni sypią jak z rękawa żeby nas rozśmieszyć, tak? A może sama wynalazłeś biorobota, albo wysyłasz statki w przestrzeń kosmiczną? :)
pozdrawiam wszystkich, którym brak poczucia humoru :)

Nie pamiętam, żeby jakakolwiek kwestia naukowa nie miała nic wspólnego ze stanem rzeczywistym. Mnie właśnie to urzekło w tym serialu (między innymi oczywiście), że przykłada się do tego aż tyle uwagi.

serial jest zaj....sty a trolom mowimy zdecydowane bazingaaaaaaaaaa :-) ;-)

Uwielbiam takich żałośników. Spuść się jeszcze jakiś Ty mądry.

cóż za kryterium. zgaduję, że w podobny sposób odnosisz się również do innych seriali wyśmianych przez twórców Family Guy? biedaczku - oni wyśmiali prawie wszystko - zostały ci chyba tylko polskie seriale...

Tak na marginesie, to twórcy southpark'u obsmiali humor Family Guy'a, co nie przeszkadza mi się zachwycać jednym i drugim.

Ciekawe, w którym odcinku FG, wyśmiano TBBT? W dwóch odcinkach była wzmianka o TBBT, ale w żadnej nie wyśmiali, że to durny serial. Po raz pierwszy bohaterowie FG oglądali TBBT w TV, nie było to wyśmianie, gdyż głosy pod bohaterów TBBT w family guy podłożyli prawdziwi aktorzy. Po raz drugi wzmianka była w odcinku, jak Peter szantażował ojca Lois, wspomniał wtedy, gdy zabierał telewizor ojca Lois, że może na płaskim ekranie zrozumie żarty, co nie było do końca obrazą, gdyż Peter to przykład totalnego idioty. Innych sytuacji sobie nie przypominam.

American dad to jest serial!
a odnośnie big banga nie jarzę tego humoru więc serialu nie oglądam.