Po obejrzeniu tego filmu zawsze pojawia się pytanie: Kto był winny nieszczęścia Tess? Czy Alec czy Angel, rodzice Tess... a możne w końcu ona sama. Przypomina mi to ćwiczenie jakie wykonywałam kiedyś na studiach o nazwie „Opowieść o Aligatorach”. Ćwiczenie to ma na celu pokazanie, że każda osoba posiada w swoim życiu inne wartości. Dla każdego z nas co innego oznacza słowo „honorowy”. Co innego możemy nazwać większym złem...
Różnimy się w swoich osądach i mamy do tego prawo.