Przykro mi, ale twoje obawy są słuszne. The 100 jest serialem dla nastolatków. Mnie się podoba, ale jestem nastolatką :)

Moim zdaniem główny target serialu to 15 a 25 lat, ale i tak źle się nie ogląda. Ale trzeba od razu nabrać dystansu, bo jest wiele niedorzeczności.

s

ja mam lat 37 a bardzo mi się podoba, zobacz 1 odcinek i sama się przekonasz :)

Powiem krótko - szkoda czasu. No chyba, że nie przeszkadza ci, że bohaterowie co chwila zmieniają zdanie i robią wszystko, by jak najszybciej dokonać żywota. Zresztą dorośli zachowują się podobnie tyle, że są mniej bezpośredni, tzn. dążą do unicestwienia w sposób bardziej dojrzały.

Acidity ma rację, ale taki już urok seriali z cw.

Na razie daję 4. Na ocenę składa się ciekawy pomysł i dobra scenografia. Być może moja ocena jest nieco zawyżona, zobaczymy, czy ulegnie jakiejś zmianie. Na niekorzyść tego serialu działają aktorzy, którzy już od samego mnie wkur*. Minus należy się także za poje* dialogi, z których nic nie wynika. Serial mało ambitny, zrobiony dla i pod nastolatków (tych, którzy oglądają wszystkie seriale z pięknymi młodymi bohaterami i ich miłosnymi perypetiami, wampiry, itp.), niskich lotów. Jeśli ktoś uważa się za osobę inteligentną, proszę tego gówna nie oglądać. Mimo, że pomysł na serial zdecydowanie przypadł mi do gustu, to jednak miałem nadzieję na coś ambitniejszego, niż kino komercyjne dla niedojrzałych emocjonalnie osób. Zresztą każdy serial dobry, byleby na jakimś poziomie intelektualnym. Ten takowego niestety nie ma. Każdy inny serial bym odrzucił, na razie temu daję szansę, ze względu na mój gust.

"Jeśli ktoś uważa się za osobę inteligentną, proszę tego gówna nie oglądać"

Inteligentna osoba może np mieć kaprys typu "odmóżdżę się".
Może też oglądać dla dziwnego typu rozrywki, itp, itd...
Albo może w chłamie znaleźć głębie.
Może to właśnie czyjaś inteligencja jest zbyt niska żeby dostrzec w tym serialu coś więcej...

"kino komercyjne dla niedojrzałych emocjonalnie osób"
Chyba się zbyt rozpędziłeś z oceną widza.

Wiem, poniosło mnie z tym kinem.
Wyobraźmy sobie sytuację. Ktoś wraca z pracy, zmęczony, nie chce mu się na oglądanie ambitnego serialu/filmu - rozumiem, codziennie nie oglądam np. serialu Detektyw, bo jak wrócę i będę zwyczajnie wycieńczony, nie będę mógł skupić się na fabule. Ta właśnie sponiewierana osoba siada przed telewizorem/kompem, włącza serial The 100 i delektuje się wspaniałą akcją i niesamowitymi efektami specjalnymi. Ja sobie takiego scenariusza z moim udziałem nie wyobrażam, nie wiem jak ty. Rozumiem, żeby można było się pośmiać się z jakiegoś gówna - żeby to było możliwe, musi to być porządny chłam, dla mnie to nie jest chłam, dla mnie to jest serial irytujący, a nie rozchmurzający. Chłam to jest Sharknado albo filmy pokrewne wytwórni The Asylum.
"Może to właśnie czyjaś inteligencja jest zbyt niska żeby dostrzec w tym serialu coś więcej."
No rzeczywiście, dostrzegłem w tym serialu coś więcej, jakąś głębię, tylko nie wiem jak to nazwać? Przecież nie wypada.
Widać, że jestem zbyt mało inteligentny, skoro nie potrafię poznać głębi tego serialu. Idąc twoim tokiem rozumowania, serial house of cards, detektyw są gorsze od serialu the 100, ponieważ głębię tą dostrzegłem w tych ambitniejszych produkcjach, a ja to taki prosty chłop.
Teraz tak na poważnie.
Rozumiem, że komuś się to może podobać, tak samo jak te plotkary, kłamstewka, bitteny, wampiry, spoko. Jednak jeśli ktoś nie oglądał tych seriali i pokrewnych oraz nie ma zamiaru tego robić w najbliższej przyszłości, The 100 stanowczo odradzam, ale żeby nie być gołosłownym, pooglądajcie 1, 2 odcinki (jeden powinien wystarczyć), to się przekonacie, o czym piszę.

Widzisz tu jest zasadnicza różnica między nami - ja nie oceniam kategoriami "to jest lepsze/gorsze od tamtego".
Nie wiem skąd Twój wniosek:

"Idąc twoim tokiem rozumowania, serial house of cards, detektyw są gorsze od serialu the 100, ponieważ głębię tą dostrzegłem w tych ambitniejszych produkcjach, a ja to taki prosty chłop."

Przecież nie powinno się porównywać w ten sposób, ponieważ to są zupełnie inne półki!
Nie napisałam też, że "coś więcej", to "coś ambitnego". Pod tym hasłem może kryć się wszystko.
Zależy od kreatywności. Przykład? Proszę bardzo, są tacy co oglądają dla ładnych buziek ;) I uogólniam tu.

Nie wiem też dlaczego uważasz "ambitne" produkcje za lepsze.
Seriale dla nastolatek po prostu spełniają inne funkcje.
W jakim celu się ich czepiać?

A ja ci powiem że myślałam podobnie ale jakoś przebolałam i teraz normalnie uwielbiam ten serial, a nastolatką od dawna nie jestem :D

Ogólnie dużo gównianych momentów, bez sensu, aż krew zalewa i chce się ubić te durne nastolatki ale później już jest lepiej i nawet przyjemnie się ogląda, a ostatni odcinek 1x12 to już w ogóle wymiata, chyba że ja jestem aż tak mało wymagającym widzem :D

Zgadza się, ale ja tam lubię cieczki dla nastolatków

haha ja też, oglądałam już chyba wszystko co mogłam :c

Widziałam 1 odcinek i na tej podstawie śmiem twierdzić, że to obraza dla Pamiętników Wampirów porównanie do 100... Ale to jest akurat jedyna młodzieżówka, której pozostaję wierna i którą uważam za serial na baaardzo wysokim poziomie.

Oczywiście w 100 jest pomysł, są piękni aktorzy i jest budżet - jest też potencjał, ale jeśli już w pilocie jest taka masa niedociągnięć związanych z zachowaniem czy logiką bohaterów, to strach pomyśleć co będzie dalej. Poziom irytacji wzrastał z każdą minutą. Na pewno jeszcze dam szansę kilku odcinkom. Ale czuję, że naiwność tego serialu nie pozwoli mi docenić dobrego pomysłu.
Po pierwsze główna blondi słabo gra.
Po drugie reakcje ludzi, którzy pierwszy raz stanęli na jakiejkolwiek planecie są totalnie nieadekwatne i źle (p)okazane.
Po trzecie - drażni mnie każda pokazana sytuacja i rozmowa, bo świadczy o braku wyobraźni reżysera jeżeli chodzi o oddanie realizmu ludzkich zachowań.
Po czwarte - logika! Aj min - np. mamy wyyebaną stację kosmiczną która przez 100 lat daje schronienie ludzkości, mega technologia - a tutaj wrzucają 100 do jakiejś rozpadającej się kapsuły, która ledwo wytrzymała lądowanie. W dodatku muszą wysłać 100 osób żeby sprawdzić czy przeżyją skutki promieniowania, ale nie mają technologii żeby wysłać robota pomiarowego ? W ogóle mnóstwo takich wątków jest już w 1 odcinku, to co dopiero dalej ;)
Lubię się odmóżdżyć, ale ciężko się odprężyć na filmie jak człowiek się ciągle wkurza czy to głupotą bohaterów czy też reżysera.
Pisałam to ja - fanka VD :P Jeśli miałabym porównać poziom - to w stronę Pretty Little Liers, takie niby z dreszczykiem ale słitaśno naiwne.

da się oglądać, jest lepszy od terra nova. gdy go oglądam przypomina mi się Ziemia 2 ;)

Ja mam 27 lat i polecam.

Zabawne, ale ten serial kojarzy mi sie niestety z Terra Nova. Terra Nova to jeden z najgorszych seriali jaki widzialem w zyciu. The 100 jest zenujaco glupi, ale ma troche lepiej budowana "dramaturgie". Nawet da sie to obejrzec, ale trzeba pamietac, ze jest to serial dla nastolatkow. Mnostwo uproszczen, niekonsekwencji, braku logiki i oczywiscie slicznych modelek biegajacych w makijazu po lesie. Rzecz adresowana do osob w wieku 12-16 lat.

Tak, to jest chłam dla nastolatków.

To serial, w którym się zakochałam (a rzadko mi się to zdarza) i nie powiedziałabym, że chłam. Może pierwszy odcinek sprawia wrażenie dla nastolatków, ale potem wszystko się bardziej komplikuje.