Nie do końca rozumiem zwyczaj dogłębnego analizowania każdej sytuacji, każdej postaci - to tak
jakby siedzieć przy autorze i mu dyktować co w jego powieści ma się zdarzyć. Ale OK, rozumiem
można tak dla sportu. Osobiście biorę co twórcy dają i nie psuje sobie rozrywki zagwozdkami jak
Olivia przemieniła się w wojowniczkę etc. To trochę jak rozkminianie praw fizyki pryz supermenie ;)
Zapraszam w tym wątku do dyskusji fabularnych :)