Parada absurdów część druga.
Grupa 4 osób kradnie prom by zdobyć statek. Okazuje się że mają pod opieką gromadę dzieci. Zamiast się ujawnić i dogadać z przybyszami, to nie - lepiej ukraść prom i dokonać aktu piractwa na orbicie. Narażają swoje życie (i to skutecznie, bo została jedna osoba) i życie podopiecznych całkowicie bezsensownie.
Załoga statki też nie lepsza, nadlatuje prom, ale nie sprawdzą przez radio dlaczego wraca wcześniej i czy wszystko ok. Wolą iść wszyscy na powitanie.
Tragedia...