Jest wiele ciekawych teorii na temat tego serialu, ale ja tu dostrzegam idealne odzwierciedlanie Ameryki i generalnie zachodu lat dwutysięcznych. Raczej niezamierzone, wynika to z ekranizacji komiksu, który powstał w tym okresie, ale wciąż nic tak nie oddaje klimatu tych czasów.
Ta dziwna symbioza konserwatyzmu, turbopatriotyzmu i szczucia cycem. Wartości rodzinne i urocze małe miasteczka są połączone z turbo konsumpcją. Do tego kult popieprzonych celebrytów, tylko posiadających możliwość masowej eksterminacji ludzi. To są lata dwutysięczne w pełnej krasie.