Zawrzeć kawał swojej regularnej propagandy, nawet w takim serialu o takiej tematyce.
Wymowne, że ludzie tego już nie dostrzegają. W końcu jest wszędzie.
Rozwiń proszę temat, to po pierwsze :)
A po drugie, to nie jest serial Netflixa, tylko Prime Video jak coś :P
Raczej anty-protestancki. Zapominasz, że USA jest przede wszystkim krajem protestanckim, a nie katolickim.
I mnie - katoliczki w ogóle te sceny nie raziły, bo sama za tymi protestanckimi ruchami nie przepadam.
Jakich scen oczekiwałeś w filmie inspirującym się realiami polityki wewnętrznej USA? Oni tam mają bardzo istotny politycznie Bible Belt, a nie Quaran Belt, czy Buddha Belt.
Dobrze, anty-chrześcijański. Jeśli Ciebie nie raziły, to albo nie uważałaś uważnie, albo niewiele wiesz o swoim wyznaniu, bo podważane były podstawowe kwestie katolicyzmu, a argumenty używane przez bohaterów były najczęściej używanymi argumentami przeciw KK właśnie.
No i? Czego konkretnie oczekujesz po kinematografii? Mamy udawać, że cynicy i ateusze nie istnieją? Mamy udawać, że w naszych środowiskach nie ma faryzeuszy, albo że nie są one wykorzystywane cynicznie przez polityków?
Błagam... były proboszcz z MOJEJ parafii był kompletnie umoczony w aferę Stella Maris, jednak mojej wiary w Boga to nie ruszyło.
Zawsze bawią mnie ci drżący chrześcijanie, których wiara jest tak delikatna, że jest zagrożona najdrobniejszym kontaktem z innowiercami, czy odstępcami od wiary, lub obrazem grzechu na ekranie.
Oczekuję od kinematografii, że pozostanie kinematografią, a nie lewicową propagandówką.
Skoro Tobie to wszystko nie przeszkadza, to gratuluje zobojętnienia.
"Błagam... były proboszcz z MOJEJ parafii był kompletnie umoczony w aferę Stella Maris, jednak mojej wiary w Boga to nie ruszyło."
Dziś twojej wiary to nie rusza, ale jak na skutek tego typu filmów odsetek chrześcijan spadnie dajmy poniżej 51% (mniejszość), to będziesz miałą prawny zakaz żeby nosić publicznie symbole wiary (np. medalik, burkę - jak we Francji), czy też urośnie przyzwolenie społeczne żeby pobłażać paleniu kościołów (Chile i Kanada). Obgarszanie, wyśmiewanie nie jest objawem tolerancji ale kroczącej nienawiści. Życie nie znosi próżni i w miejscu ustępowania religii w społeczeństwo niepokojąco mocno wchodzą ideologie spod znaku "woke", które będą tylko bardziej nienawistne i tworzące podziały.
Mam pół rodziny we Francji, nadal nie ogarniam skąd w Polsce tyle jechania na tamtejsze podeście do Kościoła skoro prosperuje tam jak powinien - nie jest utrzymywany z państwa co ma na niego dość pozytywny wpływ. A bajki o zakazach prawnych to możesz opowiadać swoim kolegom na klatce czy przy ziemniakach. Kuzynostwo szło tam do komunii, wyglądała ona 100x lepiej niż to co w Polsce, bez przepychu, szastania kasą i pokazywania się na siłę. Zresztą podejście samych księży też odmienne względem naszych w stosunku do dzieciaków co do tej komunii szły.
Wiara nie jest równoznaczna z obrządkiem. Ktoś może wierzyć w boga i w ogólny przekaz danej religii a nie musi wierzyć w instytucje reprezentujące daną wiarę. Kościół chrześcijański sukcesywnie sam podważa swoje dogmaty. Komercjalizacja różnych odłamów protestantyzmu w USA, afery pedofilskie w chrześcijaństwie, upolitycznienie w sumie wszystkich odłamów chrześcijaństwa. Wystarczy nawet spojrzeć na rozdźwięk jaki jest między nauczaniem papieża Franciszka a polską kurią. Ten serial nie jest antychrześcijański, on zbiera wszystkie przywary religii i je upublicznia ale podobnie robi z wieloma innymi rzeczami. Social media, fałszywe wzory, wybory małej miss, zagrożenie ucieczką ludzi w skrajne poglądy, machlojki korporacji w tuszowaniu własnych przestępstw itd. To wszystko to komentarz do współczesności czasem trochę zbyt mocno ciosany siekierą i pozbawiony finezji ale to tylko kino superbohaterskie.
Ale zgrywasz teraz debila czy co? Każda katolicka doktryna, która była wspomniana była podważana, przykład - niemoralność seksu przedmałżeńskiego.
Niemoralność seksu przed małżeńskiego nie jest doktryną katolicką tylko występującą w większości religii, nie tylko chrześcijańskich.
Raczej odpuść, bo to ty robisz z siebie debila.
Możesz podać konkretny przykład i uzasadnić go, bo nic takiego nie zauważyłem. To, że jeśli występuje w większości religii to nie jest to doktryna katolicka.
Głupoty gadasz, pokazuje obłudę kościoła i polityków. Nie ma tu nic, o obrażaniu wiary. Serial w karzdym odc. przekazywał różne, problemy naszego społeczeństwa i dwulicowosć związaną z nimi.
Widzę i słyszę w naszej przestrzeni publicznej,POLSKIEJ,na wskroś katolickiej,ciągłe narzekania i protesty.
A to LGBT,a to sztuka teatralna,wernisaż,a to jakaś manifestacja czy też film... zagrożeniem.
Jakaż ta wiara musi być słaba i płytka,pozbawiona głębi pewności,skoro obawia się takich grzesznych bezeceństw.
Prawdziwie Wierzący nie powinie na to zwracać najmniejszej uwagi,lekceważąc to i ignorując w ciszy swej potężnej WIARY.
Naprawdę komicznie brzmicie ateiści wygłaszający kazania, jak powinna wyglądać wiara.
Propaganda anty-chrześcijańska, a także pro-LGBT-owska jest wszechobecna w mediach i klarowna tak jak propaganda w TVP, więc polemizowanie z tymi faktami jest niepoważne. Natomiast skupiając się na filmach i serialach, wystarczy na bieżąco oglądać kolejne produkcje, by nie mieć o tym wątpliwości.
Naprawdę komicznie brzmicie wierzący,wygłaszający kazania(chrześcijańskie źródłosłowie), jak powinni żyć ateiści.
Szkoda tylko Azteków,Inków itp.itd...
Cortez bynajmniej nie był...komiczny.
Odbiegając trochę...
Polemika?
Między Wierzącym a Myślącym?
Na jakiej płaszczyźnie?
Demagogii czy logigi?
To tak,jakby rozmawiać,jak smakuje zielony kolor.
Albo się wierzy,albo się myśli - nie trzeba się kłócić.
Zmarłeś kiedyś choć raz?
Byłeś TAM i wróciłeś?
W końcu to XXI wiek.
Podobno wszyscy jesteśmy dziećmi Boga.Nie Tobie to oceniać.
A kto Wierzy naprawdę(10 przykazań),to ocenią TO po naszej śmierci.Radzę poczytać Biblię.
Ja też,co przełączę kanał to widzę jakiś "dżarnuhoof"...
Trochę mnie to "wnerwia",ale podoba mi się Wasze(chrześcijańskie) podejście do takich spraw...:
"Ludzie dzielą się tylko w JEDEN sposób:na DOBRYCH i na ZŁYCH."
PS.Nie jestem Gejem.Po prostu nie boję się nikogo.
A w ogóle to trzeba słuchać szefa....
https://www.salon24.pl/u/madonna/944654,katoliku-homoseksualizm-nie-jest-grzeche m
Po przeczytaniu powyższej frustracji, mam spore obawy o Twoje zdrowie, a gdy ktoś rozmawia sam ze sobą i jeszcze się przy tym napędza oraz popada w coraz większą agresję, wszelkie obawy są jak najbardziej słuszne
Widzę, że argumenty 'nie to ty jestes glupi' ciągle w modzie u wykształconych ateistów, moje gratulacje.
Grupa wierzących i myślących to szalenie absurdalny podział, ponieważ wielu ateistów nie załapałoby się nigdzie, natomiast sporo wierzących znalazłoby miejsce w obu grupach.
Nie pisałem o polemice na temat wiary w Boga, polecam precyzyjnie czytać, jeśli robi się to z zamiarem przyszłej repliki.
Tak, wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, nigdzie tego nie podważyłem.
Nie poruszałem także tematu Sądu Ostatecznego.
Żaden katolik, posiadający podstawy wiedzy, na temat swojej wiary, nie twierdzi, że skłonności homoseksualne to grzech, jest to powtarzanie w kościele regularnie, zarówno przez wiernych, jak i księży, jak i samego papieża, co zdążyłeś zauważyć. Ale wy oczywiście jak zacięta kaseta, sami ze sobą rozmawiacie ale bulwersujecie się na innych.
Natomiast portal, który papieża zamalowuje logiem LGBT, jest ostatnim, który winien być udostępniany w jakiejkolwiek dyskusji, o choć najmniejszych pozorach powagi.
Tu nie chodzi o głębokość wiary, po prostu tępe bydło musi mieć wroga, musi być podzielone i oddane tezie którą głosi autorytet - w tym przypadku polski kościół.
Zgadza się.
Ten autorytet na szczęście powoli zdycha...
Nie odpisywałem temu maczowi, bo rozbawił mnie stwierdzeniem : "Żaden katolik, posiadający podstawy wiedzy, na temat swojej wiary,"...
99% z nich nie przeczytało swojej świętej księgi.
Niewiele mniej nie wymieni dekalogu, czy też - o zgrozo - podstawy swojej wiary.
PS Ostatnio papę zamalowują literą Z.
Ot, "o tempora, o mores!" :)