Oglądając 3 sezon miałem wrażenie że jest lekko słabiej ale dzięki postaci Soldier Boya wszystko byłojednak nadal na wysokim poziomie. Uważam że postać wykreowana przez Jensena Aclesa była rewelacyjna i bez niego w kolejnym nie mamy tego czegoś, wszystko jest jakieś takie nijakie. Wątek Francuza jak na razie tragedia, Cycuś wychudł i nagle staje się liderem na miarę Rzeźnika, sam Billy musi współpracować ze starym kumplem bo stracił przywództwo, Starlight włóczy się jakoś tak po ekranie jakby była tam wciśnięta na siłę, czarna wszechwiedząca supka- no comment. Jak na razie nie wygląda to ciekawie, jeśli tak ma być do końca 4 sezonu to będzie najsłabszy ze wszystkich. Myślę że jedyną szansą na uratowanie franczyzy byłoby odmrożenie Żołnierzyka w ostatnim sezonie, może jednak steamowanie go z Homelanderem? Taki tandem już byłby wyjątkowo groźny i byłaby to potężna przeciwwaga dla reszty chcących ich powtrzymać. No chyba że i z niego zrobią ostatecznie homo i schrzanią wszystko do reszty...
Po prostu drażni mnie to że i ten serial schodzi na psy przez tą cholerną polityczną poprawność. Kiedy przez długi czas budowali świetną relację Francuza z Kimiko teraz nagle robią z niego geja który ma gdzieś dziewczynę z którą tyle razem przeszli i o którą tak się starał żeby do nich dołączyła, dla której żeby ją dobrze rozumieć uczył się jej języka migowego. A czarna supka? No cóż, znowu temat najmądrzejszej osoby która musi być przecież czarnoskóra. O ile Kimiko mnie nie wkurza bo Karen Fukuhara jest zwyczajnie rewelacyjna w swojej roli, o tyle Sister Sage jest jakaś taka toporna i denerwująca, zresztą nie tylko mi nie przypadła do gustu jak widać po różnych forach.
Ten serial od początku był parodią prawaków i wielkich korporacji, ale w 4. sezonie to wszystko stało się straszne, niesubtelne, tak jakby na siłę.
Zgadzam się całkowicie. Mnie osobiście jeszcze bije po oczach metamorfoza Erin Moriarty na 4 sezon. Idzie w zaparte że nie przerabiała nic, a tylko ślepy nie zauważy zmiany wyglądu nosa oraz policzków, teraz to wręcz zaczyna wyglądać jak jakieś straszydło. Będzie jak z Meg Ryan, a szkoda bo w pierwszych sezonach jej delikatna uroda była miłym dodatkiem, przykro się teraz na to patrzy jak kobiety próbują poprawiać to co piękne i wychodzi odwrotnie. Źle to wygląda i dodaje minusy do franczyzy...
Ale Jego wątki w ogóle nie są interesujące. Ciągle ćpa i łazi po tym ekranie jak głupi. Ja gdzieś mam te Bi już, ale moim zdaniem scenariusz na te pierwsze odcinki jest tragiczny
Wątek kumpla Rzeźnika, to najciekawszy element tego sezonu. W nadchodzących odcinkach ta postać zrobi show.