Po prostu sezon przejściowy, większość wątków jest zakończona, postacie przeszły swoje przemiany a ostatni odcinek sugeruje dobre dymy w sezonie 5.
Wiele osób narzeka na nudy, zgodzę się, był to "słabszy" sezon ale jednak potrzebny. Z punktu widzenia widza w sumie dobrze że kosztem akcji ogarnęli większość wątków przed finałem. Plus jest taki że mimio mielenia "nudnych" rzeczy oglądało się to całkiem dobrze Teraz jedynym co zostało do dokończenia w finałowym 5 sezonie jest wątek główny.
Dla przypomnienia, Gra o Tron, coraz bliżej końca pakowali coraz więcej akcji dając niezłe odcinki jednak pomijając tonę wątków przez co historia z ogromnym potencjałem (jeśli nie największym jak do tej pory w historii telewizji) skończyła się sezonem który był absurdalnie głupi, pełny dziur fabularnych a samo zakończenie było napluciem widzowi w twarz.
Przykładowo Breaking Bad też przed "finałową" częścią sezonu 5 w mocno zwolniło ogarniając wątki przez co jak dobrze pamiętam na FW dużo ludzi narzekało że to najgorszy sezon.