Raczej nie obejrzę dalej. Sądząc po ocenach myślałem, że to coś co wbija w fotel. A to na razie zwykła, nudna opowiastka o życiu Żydów w czasach biblijnych. Równie dobrze mógłbym się nudzić przy jakimś obyczajowym serialu typu "M jak Miłość" czy coś podobnego. Film jakich wiele o czasach Jezusa.
Nie wiem czy dałeś sobie szansę i obejrzałeś dalej, ale bardzo Ci polecam. Po pierwszym odcinku też sobie pomyślałam "eee nic takiego", ale jednocześnie miałam gdzieś z tyłu głowy - no ale przecież tylu ludzi go chwali, musi chyba coś w tym być? Obejrzałam 3 sezony raz, a potem z mężem jeszcze jeden raz Już wiem czemu 1 odcinek tak nie zachwyca - bo Jezus pojawia się w nim na 5 minut na samym końcu a to Jezus "robi całą robotę" w tym serialu. Nie odpuszczaj, nie pożałujesz
slusznie , debilny ateusz sie wymadrza..a kij mu w oko, niech nie oglada, nikt nie ma obowiazku