Obejrzałem Jessice Jones oraz Daredevila. Muszę obejrzeć Iron Fist oraz Luke'a Cage, żebym mógł zrozumieć The Defenders? Widzę po ocenach, że to raczej będą męczarnie niż rozrywka...
Luke Cage nie jest taki zły szczególnie fajna jest muzyka wiec możesz się na to skusić ale iron fist to taka padlina, że aż śmierdzi na kilometr, męczyłem się chyba z miesiąc zanim to skończyłem.
IF trzeba zobaczyć, żeby zrozumieć The Defenders. Luke Cage na upartego można odpuścić, ale warto zobaczyć, żeby przy okazji posłuchać dobrej muzyki.
Co do jakości IF to moje zastrzeżenia kieruję głównie do dziecinnych dialogów i czasami sztucznej choreografii. Ale The Defenders rekompensują wszystko :D
Nie oglądałem luke'a cage i nic nie straciłem, jego wątki w jessice jones są wystarczające. Fabuła skupia się głównie wokół iron fist'a i daredevil'a
Ja obejrzałam tylko e1 Luke'a i da się obejrzeć bez. Ale Iron Fist i Daredevil to podstawa, żeby ogarnąć Defendersów. Wg mnie Jj i Luke'a można odpuścić na upartego.
No Luke'a można odpuścić, szczególnie, że słaby, widać, że robiony pod konkretny target (czarni amerykanie). Iron Fist moim zdaniem nie był taki zły, gorszy niż DD i JJ, ale mi się oglądało całkiem przyjemnie.