Piszę jeszcze raz, bo Filmweb zjadł mi posta.
Moje wrażenia:
Na maksa uprościli wątek Praxa. Nie było jeżdżenia motorkiem po tunelach, odrazu wywieźli go na Tycho.
Podobały mi się nowe wątki, których nie było w książce:
1. Morderstwo na statku przewożącym uchodźców. Widać, że napięcia się eskalują.
2. Tajemniczy termos Praxa - takie szczucie, że niby ma tam w środku protomolekułę. Ale trochę za wcześnie to rozwiązali.
3. Pucz na Tycho. Tu mnie trochę niepokoi to, że w książce fortel ze zmianą składu atmosfery był w tomie 3-cim i w zupełnie innych okolicznościach. W 1-szym sezonie pojawiały się cytaty z późniejszych tomów, tak jakby twórcy nie bylo pewni, czy stacja przedłuży serial na następny sezon. Teraz twórcy też chyba nie wiedzą, czy będzie kontynuacja, więc starają się zawrzeć najlepsze wątki w tym sezonie.
4. Amos ma coraz większy ból dupy. W następnym odcinku może być dobra scena Amos-Prax, jak żona Praxa nada, co ma nadać (patrz książka).
Smaczki fizyczne:
1. Amos jak wyszedł na zewnątrz, to znalazł się na zewnątrz wirującego pierścienia i miał problemy ze złapaniem równowagi.
2. Statki lecą silnikami do przodu po przebyciu 50% drogi do celu.
W tym odcinku w ogóle nie było Avasarali i Bobbie. Przypuszczam, że następny będzie w większości poświęcony tym postaciom.
Prax ma żonę? W serialu o niej nie było ani słowa. Odniosłam wrażenie, że to samotny ojciec( zwłaszcza sceny z - martwa już- koleżanką Marsjanką).
Oby jak najmniej Avasarali... To połączenie wątków politycznych ( nie przepadam) z drażniącą aktorką( ona mówi z taaakim trudem, że męczę się samym słuchaniem) jest wyjątkowo nieudane. Ale pewnie będzie jak mówisz- w końcu Bobbie leci na Ziemię :) Co do wątków politycznych- jak rozumiem czytałeś książkę. Czy tam było wspomniane jak rozkłada się liczebność populacji( Ziemia, Mars, Pas)? W serialu albo nie było, albo przegapiłam... A ciekawi mnie, bo polityka na Ziemi i Marsie wygląda całkiem inaczej niż ta na Pasie( stado populistycznych prostaków).
I niezwykle bawi mnie tłumaczenie określenia Ziemian- jako ziemniaków. Chyba powinno być ziemiaków?
Prax jest po rozwodzie. Jego była żona mieszka chyba na Księżycu, z tego co pamiętam. Zastanawiam się kim jest koleżanka Praxa - w książce pojawia się postać nauczycielki jego córki, która przez zaniedbanie przyczyniła się do porwania, ale nie wiem czy to ta sama postać.
Co do liczebności populacji, to w książce Bobbie stwierdziła, że cały trening marsjańskich marines jest niewiele warty, bo na Ziemi jest tyle ludzi, że pokonaliby ich, nawet rzucając kamieniami. Tu jest trochę informacji o populacji Pasa: https://www.reddit.com/r/TheExpanse/comments/43rrol/what_are_the_colony_populati on_sizes_within_the/
Co do ustroju Ziemi, to panuje socjalizm w stylu dzisiejszych państw skandynawskich. Każdy obywatel ma gwarantowany dochód, tzw. basic support, ale nie jest on wypłacany w formie pieniężnej (przypuszczam, że w formie jakichś bonów, ale nie jest to powiedziane wprost w książce). Obywatel chcący iść na studia musi najpierw przepracować jakiś okres, żeby pokazać, że nie boi się pracy i nie pójdzie na basic support zaraz po studiach.
Ziemia 30 miliardów,
Mars 4 miliardy,
Pas 50-100 milionów.
Ta koleżanka to raczej nie nauczycielka- podczas rozmowy padło stwierdzenie, że będą dla siebie konkurencja na rynku pracy.
Co do ustroju na Ziemi- bardzo optymistyczna wizja w sumie. Żadnych wojen? Głodu?
Być może "The Churn" coś więcej rozjaśnia na ten temat: http://expanse.wikia.com/wiki/The_Churn
Nie czytałem niestety.
Zastanawia mnie jak rozwiązali problem terroryzmu. Z serialu można wywnioskować, że jedyni terroryści to Pasiarze. A co z np. radykalnymi ugrupowaniami islamskimi? W ogóle to nigdzie w serialu nie jest wspomniane w co wierzą główni bohaterowie. W książce pojawia się postać pastorki. W odprawianych przez nią nabożeństwach uczestniczą ludzie z różnych frakcji, więc można wywnioskować że przynajmniej część z nich wyznaje chrześcijaństwo albo inną, w miarę "kompatybilną" religię. Wiemy też o mormonach, ale nie ma wśród nich żadnej postaci biorącej udział w kluczowych wydarzeniach. Nie wiadomo też czemu postanawiają opuścić Układ Słoneczny - czy ktoś ich prześladuje na Ziemi?
Temat religii rzeczywiście jest omijany szerokim łukiem- chyba dopiero w przedostatnim odcinku pojawił się jakiś duchowny/ przełożony Bobbie. Mało wiarygodne, bo patrząc na wizję rozwoju ludzkości- ekstremizmy religijne powinny szaleć na całego.
Co do mormonów- a nie było tak, że lecieli zakładać Nowy Syjon? W związku z możliwościami oferowanymi przez technologię zamiast w Ameryce to na jakiejś nowej planecie?
A rzeczywiście, było ten kapelan jeszcze. Ale on się pojawia dosłownie na chwilę i w książkach już go potem nie ma.
Co do Mormonów: no tak, pytanie tylko czemu amerykański Nowy Syjon im nie wystarczył? Może chodziło o kwestie związane z przeludnieniem, prawem do posiadania ziemi, itp.
Zastanawiam się czy w 2-gim sezonie wróci już partner Millera, Havelock. Jego wątek jest dalej ciągnięty w książkach. Ciekawe czy pociągną dalej temat romansu z prostytutką z Ceres (tego nie było w książce, o ile pamiętam).
Pewnie prorok dostał nowego objawienia i stwierdził, że skoro nowy Syjon w Ameryce nie zadziałał to trzeba szukać dalej :)
Z chęcią bym poczytała, ale w swojej bibliotece nie widzę, a szkoda mi kasy :)
a ja bym chciał sie dowiedzieć czy PL SyFy jest jakieś ułomnie w sobie czy polaków ma za ułomnych że zamiast dobrego sf wolą nam serwować Herkulesa lub Xene??
A Amos przypadkiem nie był ,,odcięty od uczuć" jak naukowiec od protomolekuły? Bo chyba w poprzednim odcinku ów naukowiec miał opowiedzieć Amosowi jak przeprowadzić te testowe odcięcie. I w sumie Amos w starciu z Alexem mówił w takim sam sposób jak naukowiec, nie interesował się uczuciami innych osób (jak chociażby ukłucie Alexa prosto w serce nawiązaniem do jego rodziny na marsie).
Bardzo ciekawi mnie też kim była ta istota wyglądająca podobnie do protomolekuły, która zaatakowała Ziemian i Marsjan na Gienadiju. Ta ze wspomnień Bobbie. Czyżby obcy, którzy przysłali protomolekułe mieliby pojawić się szybciej niż sądzimy? :D
Nie, nie był. To nie cięcie, tylko przezczaszkowa stymulacja elektromagnetyczna i raczej sam by sobie tego nie zrobił. :)
Więc jest całkiem możliwe, że naukowiec mu powiedział jak to uzyskać chwilowo ,,na test" i on to przetestował
Mogę powiedzieć tyle, że w książce tego nie było. :)
Ale do mnie to nie przemawia, bo w jednej scenie Amos się wkurzył i rzucił Alexa na jakąś barierkę. Jakby nie miał uczuć, to nie miałby też wybuchów agresji. Wprawdzie w jednej scenie widzimy jak naukowiec z Protogenu miażdży komuś głowę ławką, ale to raczej było zachowanie czysto pragmatyczne (bo chciał mu zabrać ławkę), a nie powodowane agresją.
On nie wybuchnął agresją, nawet się nie skrzywił - to Alex go złapał za bark a ten zareagował. I właśnie normalnie Amos wkłada w walke troche serca - a to się skrzywi, a to coś - a tu tylko złapał jak zombie i nim huknął tak samo - jak zombi bez uczuć.
Tak, ale nie bez uczuć :P Moim zdaniem scena gdzie dziecko odepchneło go od matki ruszyła jego sumienie i chciał się od tego odciąć. Zgrywa się to z tym, że naukowiec od Protomolekuły powiedział, że może mu to pokazać.
Ale naukowiec siedział cały czas w więzieniu, więc raczej mało prawdopodobne, żeby poddał Amosa zabiegowi medycznemu. Na Tycho raczej nie ma kliniki, która się zajmuje takimi rzeczami. To technologia Protogenu, a naczelna lekarka stacji mówiła, że tylko o tym czytała.
Nie wydaje mi się by się zachowywał inaczej- zawsze był odcięty od emocji. Ludzi traktował wg swojego podziału- do ochrony, do naśladowania i wróg. Było kilka scen kiedy kogoś lał jakby chciał zabić, a po interwencji Naomi( osoby z kategorii autorytet) po prostu przestawał. Zachowuje się trochę jakby był zaburzony i wypracował sobie strategię, żeby inni się nie zorientowali jak bardzo jest nienormalny.
Scenę z dzieckiem odebrałam tak, że zaczął sie zastanawiać co z nim nie tak- że wykonuje automatycznie pracę niby dla dobra ludzi, a wychodzi jak wychodzi- płacz i dramat, bo nie ma umiejętności społecznych, empatii. Ma coś do wykonania- jak robot na linii montażowej :) zero spontaniczności etc
To juz bardziej wygląda jakby był po tym zabiegu i dlatego się pytał czy jest odwracalny...