Poziom leci w dół. Wprowadzanie wspomnień i osób z przeszłości raczej na dobre serialowi nie wychodzi.
to samo miałem napisać:) identyczne odczucia co do tego odcinka
w następnym, max dwóch muszą dzieciaka odnaleźć inaczej ten wątek znuży rozwleczeniem
Dodatkowo absurdalne zachowania porywaczy dzieciaka i oczywiści morderczyni, której postać jest fatalna. A zapowiadał się tak dobrze ten serial. Miejmy nadzieję, że to chwilowy kryzys.
Dokładnie, bardzo słaby odcinek. Nie rozumiem dlaczego najciekawszej postaci, czyli Joe'go, praktycznie nie pokazują... Nic się nie dzieje, no chyba, że ktoś za akcję uważa oglądanie miliona scen z beznadziejnymi i nudnymi porywaczami czy rozterki sercowe (niestety też nudnego...) głównego bohatera. Chociaż w "Inside the following" jeden z głównych twórców powiedział, że serial to "właściwie historia trójkąta miłosnego Ryan-Claire-Joe", więc może po prostu za dużo się spodziewamy.
Obejrzałem, cóż może odcinek nie był aż tak świetny jak pilot, ale uważam, że takie odcinki z takimi wstawkami są potrzebne. Poznaje się przez to lepiej bohatera, ich motywy. Dla mnie odcinek nie był nudny, wprowadził jakieś nowe światło. Z tej trójki Emma, Paul i Jacob wydaje mi się, że to Emma jest tą najgorszą. Jacob mam wrażenie jest niezdecydowany. Czytałem opisy do 7 odcinka i zapowiada się ciekawie, zwłaszcza 7 odcinek w którym może być jakiś zwrot.