Myślałem, że serial zaproponuje coś nowego, wniknie głębiej w temat sekt, a skończyło się w
stylu "24" - główny bohater, który ma problemy z działaniem zgodnie z regułami i lubi tortury,
mastermind ze skrupulatnie zorganizowaną i odkrywaną bardzo powoli siatką, porwania, dziecko
w samym środku intrygi (tutaj Joey, w serialu-matce Kim), wtyki w agencji i ten ciągły brak
pewności kto jest po czyjej stronie.
8/10, nie więcej.
Oczywiście, że nie. Opisałem podobieństwo wykorzystanych pomysłów, a nie poziom wykonania.
24 > all
Gdyby te seriale były odwrotnie nakręcone, to teraz szukałbyś dziur w 24. Tak prawda.
Ty uważasz, że głupotą jest nie zabicie szeryfa a przecież też zawalił. To Ja uważam, iż bezsensu jechanie jest po serialu gdzie jeszcze z kilka lat temu takimi "mykami" jak opisał Hard się ludzie zachwycali przy oglądaniu 24.
Podsumowując, gdyby było odwrotnie nakręcone teraz jechałbyś po 24.
Robert, jak zwykle swoim komentarzem wyjąłeś mózg z mojej głowy, zrobiłeś mu profesjonalny masaż i odłożyłeś na miejsce. Czuję sie teraz znacznie lepiej, dziękuję.
Różnica między doskonałym pierwowzorem, a przeciętna imitacją jest taka, że jedno jest doskonałe i pełni funkcję pierwowzoru, a drugie jest przeciętne i jedynie próbuje imitować pierwowzór. Zatem niezależnie od tego jak zbudujesz zdanie (a jak wiemy, nie masz w tej materii żadnych ograniczeń), sens będzie ten sam.
Serdeczności, druhu.