Początek był słaby, ale końcówka (13 odcinek) naprawdę piękny :) Ciekawe czy będzie drugi sezon, bo serial obiecuje wiele. Co do seriali w tym klimacie, to po True Blood znajduje się u mnie Vampire Diaries, a dopiero na 3 miejscu Gates

W sumie to nie za bardzo da się porównać TB z "The gates" gdyż fabuła jest zupełnie inna ;] jest to coś świeżego w obecnej tematyce seriali i filmów o wampirach. TB, VD i nawet Zmierzch (bleech) mówią o miłości wampira do człowieka i na odwrót. Tu jest coś zupełnie innego i właśnie to jest fajne ^^ po za tym jest tam mnóstwo innych stworzeń oprócz wampirów i wilkołaków, o których nie słyszałam i to mi się podoba ^^. Nie uważam także żeby serial był przewidywalny. Jest tam postać tajemniczej Devon, o której nawet w 10 odcinku za bardzo nic nie wiem i w ogóle jest masa przeróżnych zdarzeń, których ja nie przewidziałam ;) Za to TB (choć to mój ulubiony serial) już się trochę wypalił :/. Najlepszy sezon to był sezon 1, bo miał to klimatyczne coś. Trzeci sezon ma parę zaskakujących scen, ale to już nie to samo...może w 4 się odratują ^^ czekam na to z niecierpliwością :))

Zgadzam się z Polillą - mnie też wciągnęło to, że TG jest właśnie inne, bez przewodniego motywu pod tytułem: jestem człowiekiem, kocham wampira, och, jak mi ciężko. Lubię TB i VD, ale trochę mi się przejadły te typowe miłosne wątki (na dodatek przeważnie dwóch nadprzyrodzonych + ludzka kobieta).
Również nie uważam, by serial był przewidywalny - wręcz przeciwnie, zaskoczył mnie już nie raz, a tajemnic do odkrycia została tu jeszcze cała masa.
Jedyne, co mnie nie ujmuje w TG to wątki "młodzieżowe", są nudnawe... (albo może tylko postać Andie jest wkurzająca ;P Za Charliem nie przepadałam, ale w obecności tej wilkołaczycy był o wiele fajniejszy ;]).

Cały czas na to liczyłam, że Charlie będzie z ta druga laska ;p ehhh... fakt faktem zgadzam się, wątki młodzieżowe wieją nudą ;p

no wilkolaczka ma cos w sobie!!!