I tyle w temacie. To co w grze przejdzie, w serialu niestety robi groteskowe wrażenie. Początek więcej niż przyzwoity, potem babcia jako zombiak komiczna, pozostałe grzybo-zombiaki też śmiechowe z zachowania, w połowie odcinka tempo siada i wieje nudą, „Świetliki” naiwne, oczywiście 90% kręcone na „ulicach” „Nowego Jorku” ze studio Universal, oklepanych do bólu. Główny aktor ok, Ellie wygląda jak Iga Świątek, reszta bohaterów nie zapada w pamięć. Oby dalej było lepiej, bo na ten moment to najbardziej przereklamowany serial od lat.