Pierwsza podstawowa sprawa grzyby i zainfekowani. Jakim cudem Joel gada sobie z Tess pół metra od zagrzybionego umarlaka na ścianie? W grze już dawno by się zarazili… Czytałem tłumaczenia producentów, że inaczej aktorzy musieliby nosić maski, jednak czy byłoby to złe? Przecież nie nosiliby ich non stop, a tak cały mechanizm zarażania i rozmnażania się grzybów stał się bezsensowny. Zarażenie poprzez otwór gębowy serio? Przypomniał mi się Strain, z którego twórcy TLOU ewidentnie zerżnęli koncept.
Joel 20 lat przed i 20 lat po to identycznie wyglądający facet bez żadnych różnic poza tym, że starszego pofarbowali na siwo, albo też młodszego zafarbowali na kolor bo nie wiem czy ten aktor już ma siwe włosy sądząc po wieku raczej tak. Fryzura i broda są zgodne z pierwowzorem gry, ale cała reszta już nie bardzo. Pedro Pascal, o którym słyszę wiele zachwytów w mojej opinii nie wypadł szczególnie lepiej od Belli Ramsey. Jego gestykulacje, mimika, sposób bycia są niepodobne do Joela z gry. Pedro słabo się w niego wczuł, nie wiem może tak jak Bella też nie grał w grę, bo serio nie wystarczy aktora ubrać w te same ciuchy i uczesać podobnie do postaci z gry żeby można było się zachwycać podobieństwami. Dochodzi też kwestia głosu Pedro Pascala, oglądając serial w oryginalnej wersji bez lektora trudno nie łączyć tej postaci z Mandalorianem…
Ellie to już całkowite nieporozumienie. Nie zamierzam pastwić się nad aktorką, gardzę tymi, którzy obrażają jej wygląd wyzywając od dałnów, ziemniaków, umniejszających z powodu niebinarności. Odkładając to wszystko na bok aktorka zwyczajnie nie pasuje do roli i w przeciwieństwie do Pedra nawet nie starali się jej upodobnić charakteryzacją. Do tego zachowuje się zupełnie nie jak Ellie, która była wrażliwa i bardziej stonowana emocjonalnie, serialowa Ellie to wulgarna wiecznie wk..za zołza pozbawiona jakiejkolwiek empatii. Zgadzam się i będę następny, który to powie, że w roli Ellie najlepsza, czy też może najlepszy byłby Elliot Page, a więc dawna Ellen Page sprzed zmiany płci. To byłby strzał w 10 te same rysy twarzy, postura, aktorsko również nie zawodzi.
Córka Joela niewielka rola, więc nie będę się czepiać, napiszę tylko w ramach ciekawostki, że aktorka prywatnie jest córką pani android z Westworld. Od razu rzuciły mi się podobieństwa, szukałem i znalazłem… wykapana Thandiwe Newton :)
Na koniec kwestia, która dopiero nadejdzie i sądząc po tym co dzieje się na filmwebie wywoła atak paniki nienawistnej części widowni. Wielu się napaliło, że reszta odcinków będzie wyglądać jak 1. Otóż nie będzie, pierwszy odcinek jest jedynym, w którym postarano się o w miarę wierną adaptację gry. Im dalej w las tym wszystko zacznie się coraz bardziej rozjeżdżać, będzie mniej widowiskowych akcji, za to więcej psychologicznych rozkmin, serial się diametralnie zmieni. Nie zabraknie również ulubionego tematu filmwebowych hejterów… tak jest już w 3 odcinku dostaniecie LGBT z rozbudowanym wątkiem Billego i Franka, który zostanie pokazany znacznie obszerniej niż w grze, a wątek ten wypełni praktycznie cały odcinek i będzie się jeszcze ciągnąć przez kolejne.. Na ten moment jest cisza przed burzą, lecz za chwilę skończą się zachwyty jakie to HBO jest lepsze od Netflixa :>