I pierwszy odcinek zainteresował mnie mocno. Dobra filmowa robota z Chilijczykiem na czele. Choć to dopiero prolog, to na pewno zachęca do obejrzenia całości. Mam nadzieję, że to nie będzie wielosezonowa telenowela brazylijska, że to ma wstęp, rozwinięcie i przede wszystkim zakończenie. Tak czy owak nie zmarnowałem chyba półtorej godziny życia.