To był zdecydowanie najgorszy odcinek. Całkowicie niepotrzebny, nudny zapychacz, który nie ani trochę nie posunął akcji do przodu. Tam gdzie skończył się poprzedni epizod tam kończy się ten. Gdyby go pominąć nikt nic by nie stracił, co najwyżej nie zmarnowałby godziny życia. Na początku serial był zajebisty, teraz jedyne co w nim zachwyca to cudowna realizacja i oprawa audiowizualna, oraz fantastyczny Pedro Pascal. Cieszę się, że serial się kończy a jednocześnie jest mi smutno, że coś zapowiadającego się tak świetnie na początku poszło w takim kierunku. Do każdego kolejnego odcinka siadam z wielką niechęcią, a miesiąc temu odliczałem do kolejnego poniedziałku, oby chociaż nadchodzące dwa epizody miały jakąkolwiek fabułę :(