To jest taki szablon obecnych lat... ksiądz zawsze ble-kanibal, gwałciciel, bezwzględny przywódca itp, ale pedzie LPGD z 3 odc to pełna kulturka: muzyczka, malowanie obrazów, truskawki, sztuka i tffuu pseudo miłość... ale jeśli wiara itp to co najgorsze...
On nie był księdzem, był samozwańczym "duchownym". Nie każdy kto umie przeczytać wersy z Biblii od razu musi być księdzem xd Plus tak samo jak orientacja nie miała wpływu na sens przedstawionej historii w odcinku trzecim, tak tutaj wiara również w mojej ocenie nie miała żadnego wpływu na przebieg wydarzeń. To była grupa ludzi usiłująca przetrwać przyparta do granic wytrzymałości. Motyw zjadania ludzkiego mięsa nie jest czymś nowym w postapo. Koleś nawet sam się przyznał że to ci ludzie potrzebują wiary w niebo i aniołki, a on to tylko wykorzystuje.
Tak, wiem że nie był księdzem, ale sam kontekst w wielu filmach. Wyobraź sobie jakie byłby komentarze gdyby ci z 3 odcinka byli przedstawieni jako: LPG w dodatku kanibale i gwałciciele nie letnich... Co na to te środowiska, jaki byłby ryk i krzyk i że tak nie może być.. Wiem że gra itd, chodzi o kontekst że w drugą stronę tak nie można... Czyż nie sądzisz?
Jakby postacie były gwałcicielami dzieci to nikt by im nie przyklaskiwał… czyż nie sądzisz?
Mogę sobie wyobrazić taką sytuację chociażby przez wzgląd na serial Dahmer - koleś był gejem, gwałcił, mordował i zjadał innych gejów. W dodatku produkcja była w topce, jak to mówią, poprawnie politycznego Netflixa i jakoś nikt się nie burzył, że olaboga jak można wyciągać takie historie i niszczyć obraz społeczności LGBT+. Podobnie jak we wcześniejszym komentarzu - jego orientacja nie miała żadnego wpływu na odbiór tego co robił, bo historia przedstawiała obraz psychologiczny przestępcy i psychopaty, a nie geja przestępcy i geja psychopaty. Może warto po prostu pozwolić sobie na otwartą głowę i przyjąć fakt, że duchowny może być dobrym lub złym człowiekiem, LGBT+ może być dobrym lub złym człowiekiem itd., bo świat to olbrzymi zbiór dobrych i złych ludzi. Dla mnie jedynie niesamowitym jest fakt, że dobra relacja między dwiema osobami w odc 3 jest postrzegana przez wielu jako obraz obrzydliwości, a koleś bawiący się w księdza zjadający swoich współtowarzyszy na obiad jest postrzegany jako pokrzywdzenie wizerunku kościoła, bo przecież kościół jest nieskalany żadnym występkiem i czynem niemoralnym :)