W jaki sposób dwóch chłopa miało niby wlec ze sobą martwego konia przez 6,5 km, skoro waga konia wynosi między 700 kg a tonę? Druga sprawa konający Joel nagle ożył i o ile na zaciukanie nożem jednego kolesia w przypływie adrenaliny można jeszcze przymknąć oko, to napierniczanie dwóch kolesi do śmierci, a potem marsz 6,5 km to już bajeczka. No i na deser Ellie, która sieje spustoszenie niczym John Rambo i ucieka ze stołu i oczywiście przed kulami też, ech... A tak się do tej pory przyjemnie oglądało cały serial... Litości!