Ma ktoś napisy? :P Ja czekam z oglądaniem bo szkoda mi że to już ostatni przed przerwą...

Już znalazłam :)

Wow trochę jestem zaskoczona :O Odcinek niezwykły i ciekawy :) SPOJLER SPOJLER SPOJLER ale ciekawe czy Sutton utonęła? Czy to tylko taka podpucha i w końcu się wydostanie... Przecież to by było bez przyszłości dla serialu! Co wgl będzie z dalszą fabułą jak już Stutton i Emma ujawnią się obie rodzinie Sutton?

Myślę, że tak szybko się nie ujawnią... Nie wiem co mam myśleć czy chce Sutton czy nie, zachowała się paskudnie (jak zwykle z resztą) ale odcinek był niezły, pełen Sutton i jej intryg!
wgl do kiedy trwa przerwa>

Sutton nie utonęła bo było słychać że krzyczy oby tylko się wydostała,bo choć wredny ma charakter to jednak życzę jej by przeżyła.Wie ktoś kiedy będzie następny odcinek ale prawdziwy termin proszę bo te 6 m-cy wierzyć mi się nie chce...

ja słyszałam jakieś plotki, że w styczniu?
ale 6 m-cy to jednak całkiem możliwe, biorąc pod uwagę, ile tra przerwa PLL

O rany mam nadzieję że coś im się odmieni.Dzięki

SPOILER.
Sutton nie utonie, nie mogliby już gmatwać jeśli chodzi o zamianę miejsc. A jeśli chodzi o osobę z tyłu samochodu, albo Derek (choć myślę, że on nie jest taki zły), albo ktoś inny od Aleca. Wszystko co złe to Alec ^.^
Ujawnią się, ale pod koniec pierwszego sezonu. Przynajmniej to byłoby mądre posunięcie scenarzystów. :P Żeby czekać kilka miesięcy na reakcje rodziny. Taakkk.. scenarzyści to lubią.

SOILER
ja oglądałam bez napisów i nie jestem pewna jednej rzeczy. czy to tej "przemowie" Emmy, jak ona i Kristin wychodzą z imprezy, to Kristin powiedziała "Annie?" bo tak usłyszałam. osoba, która chciała zaszkodzić Sutton była chyba tak samo ubrana, ale wątpię, żeby była to ich matka.

poza tym, zastanawiam się, kim jest Justin i co dokładnie ukrywa.

A ja stawiam na tego drania Travisa niby wyjechał ale przecież chce zemścić się na Emmie i pewnie myśli że to ona...Alec moim zdaniem ma bardzo dziwny stosunek do bliźniaczek naprawdę zastanawiam się czy nie jest ich ojcem...

Jeśli Alec byłby ich ojcem, to byłoby dziwne, że chce źle dla jednej ze swoich córek... Po jego zachowaniu i tej akcji ze szpitalem psychiatrycznym na 99% jestem pewna, że on wie o ich zamianie miejsc...

To było już widać na tym balu jak przed wystąpieniem Emmy powiedział jej żeby pamiętała kim naprawdę jest.Ciekawe tylko czy odróżnia bliźniaczki i nic nie powiedział Tedowi

Wiedział o zamianie, bo przecież śledził Thayera i widział rozmowę Sutton z Emmą przez kamerki. :D

Wiem że przejrzał to co Sutton ma na komputerze ale że dokładnie wie że Suton to faktycznie Emma i na odwrót nie powiedział.Faktem jest że w jakiś sposób na dziewczynach mu zależy.Gdy były urodziny bliźniaczek zauważyłam że wyrwał Emmę/Sutton do pierwszego tańca a dopiero potem zrobił to Ted i wątpię by powiedział Tedowi o zamianie ról..Moim zdanie Alec może być ich ojcem a wtedy Mads i Thyer to przyrodnie rodzeństwo zaś Cher jest na 100% kuzynką bliźniaczek.Dziwi mnie zachowanie matki Cher coś wie ale ukrywa a widać że ta sytuacja ją przerasta i męczy.

Ale Alec nie chce źle dla żadnej z dziewczyn.
On tylko ostrożnie między nimi lawiruje, żeby się wszytko nie wydało.
Ale tak naprawdę nie zrobił nic przeciwko żadnej z nich.

Wykupił Sutton z więzienia.
A mógł ją tam zostawić i miałby ją z głowy na kilka miesięcy lub nawet lat (w zależności jaki dostałaby wyrok).
A On wpłacił za nią kaucję i upewnił się czy bezpiecznie wyszła z poprawczaka.

Jego działania mają na celu zatuszowanie historii Annie a nie skrzywdzenie którejś z dziewczyn.


I też zaczęłam się zastanawiać czy Alec nie jest ich ojcem.
I czy przypadkiem nie okłamuje Teda wmawiając mu, że to jego dzieci.
Może oboje mieli romans z Annie i Ted wierzy, że dziewczynki były jego a tak naprawdę ojcem jest Alec.
I wie o tym tylko On i Annie. I dlatego tak rozpaczliwie próbuje ją trzymać z daleka.

No i fakt, że tak bardzo próbuje wyperswadować Thyerowi Sutton mogłoby wskazywać, że nie chce by Thayer związał się ze swoją własną siostrą.

O fu, jak teraz o tym pomyślałam to całkiem możliwe, iż Alec może być ich ojcem. Ale Sutton już przespała się z Thayerem. Fu. Mam nadzieje, że ta hipoteza jest błędna. Już lepiej jakby Ted był ojcem Sutton i Emmy.

http://www.youtube.com/watch?v=_yJvcvdmEuc
Jeśli wierzyć temu wideo to następny odcinek w styczniu. o.O

Uuu, to by było dobre, haha. Ostatnie zdanie w sumie dało mi do myślenia.

W sumie, możecie mieć rację. Tylko dlaczego Alec ukrywa to przez tyle lat w tajemnicy? Co złego by się stało, gdyby nie wcisnął Sutton Teddowi? I dlaczego musieli rozdzielić dziewczyny? Ja mam coraz więcej pytań i jestem okropnie zła, że będzie trzeba czekać tyle na odpowiedzi.

Pomiędzy Sutton i Thayerem w końcu coś zaszło, tak więc... O fu!

Zastanawia mnie postać Justina i ta bransoletka, którą dał Laurel. Myślę też, że z tyłu samochodu był Derek - w końcu "coś mu wypadło". Gdyby Sutton umarła, oznaczałoby to, że SPOJLER chcą, by tak samo jak w książce, jedna bliźniaczka była martwa SPOJLER. No, a wtedy - cóż, coraz trudniej by było to odkręcić.

Wydaje mi się możliwe, że Alec jest ojcem, bo to oni coś zmajstrowali przy Annie.

Bransoletka też mnie zastanawia, jakby coś Teddowi przypominała. A Sutton nie może umrzeć, a Derek albo brat Ethana (bo to moja koncepcja na tego kogoś z tyłu w samochodzie) pewnie pomoże jej się wydostać lub coś w tym stylu. A Emma spotka się z mamą. Poza tym Sutton to s*** że tak powiedziała do Emmy... biedna...

Jak dla mnie Alec trzyma Anne w ukryciu by żona Teda o niczym się nie dowiedziała bo to był dość skandaliczny rozwód i koniec kariery Teda przynajmniej w Phenix.A i sam Alec nie miałby łatwo w końcu jest prokuratorem co wykorzystuje swoje stanowisko do swoich prywatnych celów,a to że teraz sam wychowuje dzieci nie znaczy że wtedy nie był jeszcze żonaty.W końcu bliźniaczki są w wieku Mads.
Moim zdanie obaj z nią sypiali i to może nawet w tym samym czasie dlatego też podzielili się obowiązkami.Alec jest ojcem chrzestnym Sutton,a w końcu ojciec chrzestny jest teoretycznie tak jak prawdziwy i kiedyś pełnił rolę ojca gdy tego prawdziwego zabrakło,co utwierdza mnie że Alec może być ojcem bliźniaczek,zwłaszcza że bardziej próbuje wychowywać Sutton/Emmę niż Ted to kiedykolwiek robił.

wydaje mi się, że w samochodzie prawie na 100% to nie była Annie, bo przecież oznaczałoby to, że matka zostawiła własną córkę na pewną śmierć. no bo co? sama się uratowała i nie pomogła Sutton się stamtąd wydostać? po zachowaniu w szpitalu można łatwo wywnioskować, że na obu córkach zależy jej tak samo.
W samochodzie mógł to być chociażby Derek - nie poszedł na imprezę no i na posterunku gadał z Aleckiem sam na sam, po tym jak ten go wrobił w posiadanie (zapewne narkotyków)

odcinek generalnie fajny i ciekawy z interesującym zakończeniem, ale irytowało mnie troszkę to niezdecydowanie Emmy ucieknę-powiem im prawdę-muszę wyjechać zanim Sutton wróci-zostaję i stawię jej czoła. ja rozumiem, że dziewczyna mogła być zagubiona itp., ale sposób w jaki to pokazali ciutkę mnie denerwował ;)

p.s. mam nadzieję, że w drugiej części sezonu będzie więcej Lexi, bo ją bardzo polubiłam :)

Mnie też w tym odcinku Emma trochę denerwowała. Jak już się zdecydowała, to mogła powiedział, a nie usłyszała od Kirsten o zaufaniu i od razu stchórzyła.

mnie sie wydawalo ze Sutton w lusterku zobaczyla jakas kobiete ale moglo mi sie zdawac mogl to byc tez wlasnie brat Ethana bo Alec mowil ze ma do niego jeszcze jedna sprawe nie wiem ale porobilo sie i zaczyna mi sie coraz bardziej podobac ten serial :D mogla to tez byc Annie dziwne ze nie pomogla Sutton ale pamietajmy ze jest stuknieta wiec nie wiadomo z nia ...

Skoro Alec nie chce zrobić krzywdy żadnej z bliźniaczek, to dlaczego za wszelką cenę myśląc, że Sutton to Emma nie dali jej się zbliżyć do matki w szpitalu, zrobili wszystko, żeby wylądowała w areszcie, przecież skoro to córka jednego z nich, to powinni jej znaleźć lepszą rodzinę zastępczą, żeby była chociaż dobrze tam traktowana. Nie interesuje ich zupełnie los Emmy, a kto tak postępuje chcąc dobrze dla obu córek? Alec wie o losie Emmy i sam nie próbował wpłynąć na niego, aby miała lepsze warunki do życia, mimo że Sutton traktowana jest jak księżniczka. Tak samo rozmowa Aleca z Derek'iem tuż przed urodzinami Sutton/Emmy? Dlaczego ktoś chciał się jej pozbyć? A ktoś kto siedział z tyłu samochodu był zlecony za pewne przez Derek'a i miał na celu pozbycie się Emmy, a nie Sutton. Więc jednak chciał skrzywdzić bliźniaczkę. Nie wydaje mi się, aby ktoś nie zamieszany w sprawę adopcji, chciał zrobić Emmie krzywdę...

Skoro zdarzył się pożar i dziecko tj Emma trafiła pod opiekę systemu opieki(Alec mógł się o wszystkim dowiedzieć po fakcie) to aby ją odzyskać Alec musiał by się zdemaskować jako ojciec a że był w tym czasie najprawdopodobniej jeszcze żonaty wolał nie ryzykować swojej kariery zawodowej i siedział cicho.Wcale nie musiał wiedzieć co się z Emmą dzieje z chwilą kiedy znalazła się pod opieką amerykańskiego systemu opieki stała się faktycznie nieosiągalna dla Aleca i Teda,chyba że któryś z nich przyznałby się do ojcostwa a tego by żaden nie zrobił z przyczyn majątkowych i rodzinnych.Po zatym Alec o Losie emmy /Sutton dowiedział się właśnie z komputera Sutton i dzięki doktor z zakładu wcale nie jest powiedziane że wiedział wcześniej.Wyciągnął bliźniaczkę z wiezienia i pilnował dokąd pojechała z Lexi co świadczy ze owszem interesuje się nią ale nie che się ujawniać.Moim zdaniem tym co chciał załatwić Sutton /Emmę to wcale nie musiał być Derek ani żaden jego znajomy ale Travis żądny zemsty na Emmie i szukający okazji .W końcu w Las Vegas go nie było gdzie się podział?

Alec musiał wiedzieć, pod jaką opiekę trafia Emma, bo przecież dopiero wtedy wsadził Annie do zakładu. Nie mógł jedynie przewidzieć, do jakiej rodziny oddadzą Emmę. Ale wydaje mi się, że on ma coś wspólnego z tym pożarem, spójrzcie - czy to nie dziwne? Że wybucha pożar, a kiedy okazuje się, że Annie przeżyła, Alec wsadza ją do psychiatryka.
Zastanawia mnie jeszcze, dlaczego rozdzielili bliźniaczki po porodzie.

Pożar mógł wybuchnąć całkowicie przypadkowo a nie być celowy.Alec wiedział że Emma trafiła do opieki społecznej ale amerykański system jest tak urządzony że Alec musiałby się przyznać do ojcostwa albo zgłosić się jako rodzina zastępcza a to nie wchodziło w grę więc tylko obserwował.

Odcinek świetny, nie wiem jak ja wytrzymam do następnego :D

Sutton to straszna egoistka i jędza, zasłużyła na wszystko co ją spotyka. To jak traktuje rodzinę, przyjaciół świadczy o tym jaka jest samolubna. Emma zasłużyła na taką rodzinę, mam nadzieję, że jeśli w końcu się przyzna, to jej wybaczą.
Ciekawa sprawa z Annie, i z tym kto siedział na tyłach samochodu Sutton . Intryguje mnie też Justin i to co ukrywa. Wyraźnie ma coś na Teda.
Na odpowiedzi trzeba będzie niestety poczekać

Co do Justina...może jest on kimś z rodziny Annie może ta bransoletka jest właśnie jej...Może chce on sie zemścić w jakiś sposób za to co Ted i Alec zrobili Annie

Mnie też zastanawia Justin .... Ciekawe co się okaże. Nie mogę się już doczekać.

Odcinek super :D Wiedziałam, że Sutton to jędza, ale że aż taka ? Czekam aż Emma się ujawni. Tworzy z Ethan'em słodką parę. Oni razem są cudowni <3 Zastanawiam się jak Sutton wydostanie się z tego samochodu. Strasznie trudno otworzyć jest drzwi pod naporem wody. Ale to oczywiste, że zginąć nie może... I ta Annie na koniec... łał.

Sposób w jaki Ted patrzył na tą bransoletkę na ręku Laurel świadczy, że jest ona jakoś powiązana z tym co być może zrobił Justinowi .

Co do Sutton, to dla mojej przyjemności mogła by się wcale stamtąd nie wydostawać, chociaż muszę przyznać, że od kiedy wróciła zrobiło się ciekawiej .

Lepiej żeby się wydostała, bo inaczej zrobi się nudno ;) Jeśli zakładać, że Travis siedział w samochodzie Sutton, mógł je obserwować i wiedzieć, ze to nie Emma, może chcieć unieszkodliwić Sutton, żeby jakoś wykorzystać Emmę... ;)

W samochodzie zdecydowanie siedziała kobieta. Gdy się pojawiła, myślałam, że to Emma, która postanowiła stawić czoła Sutton. Później pojawiła się mokra na przyjęciu, a nie widziałam żadnego deszczu. Tylko jeśli nie było scen retrospektywnych, to osoba z tylnego siedzenia była nadal w aucie, gdy dziewczyna dotarła na imprezie i nie było to też Anie. A może to Ruth Petterson? Miała ciemne włosy i w jej interesie jest, by się nie wydało, że brała udział w sfałszowaniu adopcji, z resztą nie wiadomo, czy powiedziała całą prawdę.

Co do ojcostwa, to też odniosłam wrażenie, że oboje mogli spłodzić bliźniaczki, co więcej, że nie wiedzą, który to zrobił. A co, jeśli nie tylko zdradzali, ale np. zgwałcili Anie i właśnie to chcą ukryć? A matka Char nie spotykała sie z któymś z nich i nie czuła się zdradzona przez Anie czy coś? Zastanawiające, jak dużo osób jest zamieszane w tą sprawę. A czy gdzieś na początku serialu Laurel nie podsłuchała, jak Emma mówi o tym, że podszywa się za siostrę? Hipoteza o powiązaniu Justina z Anie wydaje się sensowna. Ta bransoletka musiała coś znaczyć. Dlaczego siostry zostały rozdzielone jest być może kluczową zagadką. Bez sensu, że robią taką dużą przerwę między odcinkami.