Najbardziej epicki moment EVER!!! :D:D:D:D Hahahaha
Jeszcze nie skończyłam oglądać, ale nie mogłam wytrzymać :D:D:D.
Oj ma, ma. Ale w przeciwieństwie do Sutton, charakterek Emmy nie działa destruktywnie na innych- nie licząc mordki Sutty:D:D:D
jak dla mnie to i Suuton, i Emma są przerysowane za bardzo.
Sutton jest zbyt wredna,a Emma zbyt dobra, przez to są bardzo nienaturalne;d
Bo to celowy kontrast pokazany miedzy bliźniaczkami,ale one wcale nie są tak bardzo przerysowane, przerysowana to była "Paulina"...kto oglądał ten serial wie czemu...Nasze bliźniaczki to przy nich całkiem normalne dziewczyny..
nie oglądałam Pauliny, więc ciężko mi stwierdzić, czy nie są aż tak bardzo przerysowane, ale moim zdaniem są.
wg mnie trochę wieje nudą przez to
To obejrzyj(może gdzieś to uda się jeszcze dorwać np na you tube... na tle tej telenoweli to bliźniaczki z LG są prawie normalne i całkiem strawne...w zestawieniu z Pauliną (wcieleniem matki Teresy) z wredną Paulą przy której Sutton to jeszcze niewinna bestyjka..
Jakoś długo nie ma tych napisów... Chyba zdecyduję się obejrzeć po angielsku. Może nie wszystko doskonale zrozumiem, ale nie chcę mi się już czekać.
Ja przed chwilą obejrzałam po angielsku, zawsze czekałam na napisy, ale ten odcinek łatwo zrozumieć. Używają prostego słownictwa, więc myślę że czerwonooka dasz radę! : )
Końcówka bardzo mi się nie podoba... mam nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzą...
Ogólnie znam angielski całkiem dobrze, tylko czasem w serialach trudno wyłapać niektóre zdania z kontekstu. Z drugiej strony niektóre tłumaczenia są tak słabe, że szkoda w ogóle czytać. Poczekam do wieczora, jak nie będzie oglądam wersję eng. ;P
bez przesady, rozumiem czekac na napisy w house albo w greys anatomy gdzie jest wiele medycznych nazw i moze byc ciezko sie polapac. ale w tym serialu nie ma szans by nie zrozumiec czegokolwiek. nawet ze slabym ang, tak mysle, a co do serialu to dzialaja mi na nerwy te blizniaczki. juz mialam nadzieje ze emma w koncu pojdzie i powie prawde ze jest ich dwie, strasznie to wszystko naciagane
mam identyczne odczucia,
wszystko jest zbyt przewidywalne, momentami nudne..
przedostatni odcinek oglądałam przez 4 dni, bo nie mogłam się zmusić.
wszyscy oni irytujacy sa... jedynie ten Thayer w miare sympatyczny, reszta to masakra. i ta cala Mads z wieczna mina Marysi Mostowiak. ale nie ma co narzekac, itak zwykle ogladam
Mads całkiem lubię, właściwie Thayera i ją najbardziej.
Szkoda, że ten serial nie jest bardziej skomplikowany, tak to można by Laurel o coś podejrzewać...
kto wie moze sie rokreci. generalnie narazie szalu nie ma i faceci tez na kolana nie powalaja. Ethan calkiem fajny ale ten od Mads to jakas porazka na calego, brzydal. :))