chciałem zwrócić uwagę na postawy bohaterek tzn: Emmy & Sutton ta pierwsza (spoiler) wychowywała się w biednej rodzinie i nie miała łatwego życia, Sutton natomiast miała wszystko czego tylko mogła zapragnąć, pieniądze, samochód, rodziców, przyjaciółki, mimo to nie była za to wdzięczna rodzinie zastępczej, jak wiemy również nie przepadała za swoją siostrą, no i jak można wnioskować sprawiała wiele kłopotów. Natomiast Emma mimo tego, że nie miała łatwego dzieciństwa, jest całkiem inna osobą, czułą, i pomimo tego, że zamieniła się rolami z Sutton to chce, za wszelką cenę poprawić stosunki z rodzicami i siostrą, oraz naprawić błędy jakie Sutton popełniała (m.in słabe wyniki w nauce). Jaki z tego wniosek? myślę, że na to pytanie powinniśmy sobie sami odpowiedzieć....
Polecam wszystkim ten serial..... Pozdrawiam!
Sutton jest po prostu rozpieszczona. Widać pieniądze to nie wszystko, choć na pewno wiele ułatwiają. Dziwi mnie tylko jedno - przybrana rodzina Sutton nie wygląda na taką, która ignoruje swoje dzieci, nie zajmuje się nimi, nie rozmawia. Emma bez problemu się z nimi dogaduje, widać, że może na nich liczyć (pomijam spiskującego ojca i dziwne spojrzenia matki - chodzi mi o ogólne relacje dziecko-rodzic). Co w takim razie było nie tak z Sutton? Wymyślanie "kłamliwych gierek", niechęć siostry (czymś musiała być spowodowana, Sutton pewnie musiała dać jej nieźle popalić), zaklepywanie chłopaków, kto takie coś wymyśla?, to wszystko raczej nie wzięło się z przekonania, że "rodzice kłamią". Albo więc Sutton była rozpieszczonym dzieckiem i sobie z nią nie poradzili, albo ma wyjątkowo paskudny charakter, w przeciwieństwie do siostry. Albo ma paskudny charakter, bo była rozpieszczona. Jak paskudny, dopiero się pewnie przekonamy.
Z kolei Emma... Nagle dostała wszystko, o czym marzyła, więc się stara. Nawet dla siostry, o którą się troszczy i martwi - choć w drugą stronę tego nie widać, Sutton troszczy i martwi się tylko o swoje życie i o to, żeby Emma zbyt wiele nie naplątała. A Emma jest osobą prostą w pozytywnym tego słowa znaczeniu i chce być w dobrych stosunkach z ludźmi, którzy w niczym jej nie zawinili.
Tak więc myślę, że zachowanie sióstr wynika nie tylko z tego, gdzie się wychowały, choć z pewnością miało to spory wpływ na ich osobowości. Według mnie one po prostu takie są - jedna nieco wredna ignorantka, druga dobra dusza. Nie można generalizować - nie każdy bogaty jest zły i niedobry, tak jak nie każdy biedny jest dobry i cudowny.
Wydaje mi się, Leo_Wyatt, że wniosek, który się nasuwa po przeczytaniu twojego postu, to właśnie takie generalizowanie, że bogaty to zły, a biedny dobry, bo na wszystko musiał sam zapracować. Nie twierdzę, że tak nie jest, bo niestety dość często bywa, że jest - na pewno dalsze odcinki zweryfikują to, czy zachowanie Sutton wynika z nadmiaru dostatku czy z tego, że ona po prostu taka jest, według mnie to drugie. Mam tylko nadzieję, że nie spłycą tego wątku, bo rzeczywiście skłania do przemyśleń.
Sutton ma paskudny charakter bo jest mega rozpuszczona a nie dla tego ze jest zła ona jest rozpieszczona i wygłaskana przez mamusię,tatusia i rozpuszczona jak dziadowski bicz.Do tego bogata dzielnica gdzie roi się od podobnych jej rozpieszczonych bachorków gdzie jeden przed drugiego walczy o pozycję w szkole ( czy ta szkoła jest prywatna?).Emma na odmianę zmieniała pewnie nie jedną rodzinę zastępczą i jest bardzo ambitna w odróżnieniu od siostry wie ze musi liczyć tylko na siebie i daje sobie świetnie radę.Ciekawe co dalej ten ostatni odcinek jak Sutton została nakryta na próbie kontaktu z matką mam jednak nadzieję że nie skończy w pokoju obok ani jako martwa.Jak obstawiacie kto jest tatusiem bliźniaczek?Ted czy Alec czy może jeszcze ktoś kogo nie ma ?
Ted jest ojcem dziewczyn.
Przecież to jasne.
W niejednej rozmowie już było do tego nawiązanie.
Kiedy Ted mówił Aleckowi, że "popełnił jeden błąd i do końca życia będzie musiał za to płacić".
Albo jak Alec mu mówił, że to Ted nawalił i Alec musiał po nim sprzątać...
Najprawdopodobniej, kiedy Ted z żona mieszkali w LA podczas jego stażu, nawiązał romans z Annie (która jak wiemy była tam w tym samym czasie). Konsekwencją romansu była ciąża. Ted w obawie o skandal poprosił Aleca o zatuszowanie całej sprawy. Rozdzielili dziewczynki. Jedną Ted wziął sobie, drugą oddał bogatej rodzinie w Beverly Hills. A Annie zamknęli w psychiatryku. Pewnie stamtąd nawiała i w tym czasie odbiła Emmę.
A mnie wydawało się ze o tym że nawalił mówił Alec,a o błędzie życia Ted ale ,ok myślę że to powiedzą wprost w którymś z najbliższych odcinków,ale i tak mam nadzieję ze nie zrobią z tego tasiemca na 150odcinków bo to było jednak było by bez sensu.Anna sprawia wrażenie w pełni normalnej jak już to dostała raczej załamki nerwowej z powodu tych dwóch gości,bo jak zobaczyła Sutton to chyba ją poznała...a zareagowała na jej widok całkiem normalnie,.Jak dla mnie Alec i Ted to wyjątkowo wredne świnie i jeżeli Sutton potrafi być bardzo wredna to odziedziczyła to po tatusiu zdecydowanie..
O to już drugi prawie w tym samym czasie amerykański klon Pauliny choć ten bardziej do Pauliny jest podobny.Mam tylko nadzieję że nie będzie o.150odcinków..
zdecydowanie Ted jest ojcem.Zastanawiasię tylko skoro to jego dzieci to czemu nie wzią ich obu tylko rozdzielił.
Tak myślę że po to by zmylić Anne Hobbs,ale to dyskusyjne,a może bał się że jak weźmie obie to żona się domyśli prawdy ?w końcu znała Anne Hobbs,co nie zmienia faktu że tatuś to świnia jak je chciał rozdzielić to mógł jedną zostawić z matką a sobie zatrzymać drugą i tylko po cichu czeki wysyłać choć Anna pewnie na to nie poszła i stąd cała afera.