W ostatniej scenie drugiego odcinka pokazane było jak ojciec chrzestny Sutton wynajął
jakiegoś faceta, który ukradł laptop dziewczyny.
Jak myślicie, po co mu on ?
Sutton najwidoczniej wie o wiele więcej niż mówi. Może być tak jak mówiła w pierwszym odcinku Emmie, że okłamują ją w sprawach adopcji o tym że ma siostrę bo może kryć się za tym coś strasznego. A ojciec chrzestny Sutton musi wiedzieć coś na ten temat i szuka jakiś odpowiedźi w laptopie
sądzę, że raczej chodzi mu o jakieś informacje związane z jego synem, wiedział, że Sutton utrzymuje z nim kontakt
Tak widać że ojciec Sutton i jej wujek mają jakąś wspólną tajemnicę. Ale jest zbyt wcześnie by mieć pewność o co tak napawdę chodzi.
Moim skromnym zdaniem, wujek Sutton to tak naprawdę ojciec bliźniaczek. Tak to odebrałam. Możliwe, że błędnie.
A ja mam wrażenie, że biogicznym ojcem biźniaczek jest ojciec Sutton. Miał kiedyś tam romans, a potem ukrył to przy pomocy swojego przyjaciela (wujka Sutton).
Zgadzam się niedzielanką.
Myślę, że był przybity tym, że On i żona nie mogą mieć dzieci... i w związku z tym przeżywali kryzys małżeński.
I poszedł w bok z inną kobietą. Romans zakończył się ciążą a On przerażony konsekwencjami spłacił kochankę, by zrzekła się praw do dzieci, rozdzielił bliźniaczki - jedną wziął sobie, drugą ulokował w bogatym domu w Beverly Hills. A wszytko tuszował (od strony prawnej) Alec. Nie przewidzieli jednak, że mamuśka postanowi odbić jedną z dziewczynek.
Nie wierzę, że ojcem dziewczyn jest Alec bo scenarzyści nakręcają związek Sutton/Thyer - a ocieranie się o kazirodztwo to niesmaczne i zalatuje telenowelą brazylijską.
A tam od razu brazylijska telenowela, po co tak daleko szukać - wystarczy obejrzeć swojskie "Dlaczego Ja?" - jak już Polsat się odważa, to amerikansky kanal się nie odważy? :P
A na poważnie - też podejrzewam ojca Sutton, jedyne sensowne wytłumaczenie. No chyba że to ktoś, kogo jeszcze nie znamy :) Alec jest tam tylko od brudnej roboty, co mu chyba wcale nie przeszkadza - świadczy o tym to, co powiedział w czwartym odcinku, to nawiązanie do liceum, że tam też ojciec Sutton miał zostawiać brudną robotę jemu. Nie wiem, jak to świadczy, ale czuję, że świadczy - ten facet jest stworzony do bycia podejrzanym :P
Ja myślę, ze matka też w tym siedzi... Jak Alec przyszedł do ich domu to tak jakoś porozumiewawczo do siebie mówili...
racja. matka też coś ukrywa, bo w 1. odc był moment, kiedy Emma zaczęła mówić, że warto mówić prawdę, bo przecież najgorszą prawdę rodzinie się wybacza czy coś. matka zrobiła dziwną minę. jak dla mnie taką typu "bardzo chciałabym jej powiedzieć, ale nie mogę" bo np. jest jakiś mroczny wątek w tej sprawie.