Końcówka mnie zaskoczyła, myslałam że będą wszyscy podejrzewać Teda więc okaże sie niewinny,
a tu prosze.
Fajnie że Sutton wreszcie poszła do Emmy. Rozwaliło mnie to że była wielce obrażona że nikt jej nic
nie mówi zważywszy na to że sama przyznała sie do swojego spiskowania sekunde temu.
Nie rozumiem czemu Thayer nie chce nikomu mówić o tym co wiedzą, tylko zawsze chce to
zachować między nim a Emmą.
+ Ten cały wątek Kristin z Alecem jak dla mnie sztuczny. Nagle sie obudzili i już wielki romans. Wgl
do siebie nie pasują.
jak myślicie dlaczego Alec powiedział że wszystko co teraz zrobi zrobi dla Thayera bo go kocha? przez to Thayer wydaje mi sie trochę podejrzany...
+ nie cierpię Ethana
Ja za to nie cierpie Thayera, jak mnie ten chlopak wkurza. Z poczatku zywilam do niego cieplejsze uczucia :)
Uwielbiam Aleca, może nie jest krystaliczna postacią, ale jest interesujący. Naprawdę mam nadzieje, że pociągnie Reb na dno. Jednak on i Kristin to jakieś takie naciągane, nic wcześniej na to nie wskazywało, a tu nagle jakies uczucia odzyły.
Ted gra taka ofiarę, że wciąż nie mogę uwierzyć, że jest winny. Wygląda na faceta,ktory boi się własnego cienia. Chociaz nie powiem, pokazał dzisiaj, że potrafi wpadać w furie.
Sutton i jej oburzenie, ze Emma jej nie ufa xD ona to jest dobra. Mimo, że nie przepadam za nią to myślę,ze wkrótce to się zmieni, nareszcie przejrzala na oczy odnośnie mamusi:)
Bardzo podoba mi się ten sezon i nie mogę się doczekać kolejnego odcinka.
Ja się zastanawiam jednak czy to będzie takie oczywiste że to Ted zabił Dereka... a może jednak Derek faktycznie go szantażował i Ted faktycznie mu zapłacił ale to nie on go zabił... Tak na dobrą sprawdę to z 3 rodziców na miejscu Emmy i Sutton nie chciałabym żadnego:P... Szkoda mi Dana on wiedział że Teresa nie odeszła.. ciekawe czy żyje... Thayer coraz bardziej mnie wkurza... a Sutton na plus.. w końcu nie jest pieskiem Rebeci.. aha i super że Jordan powiedział prawdę Mads... a zapowiada się jeszcze ciekawiej .. Ted dowie się że ma dwie córki - bliźniaczki ;) http://www.youtube.com/watch?v=ELJwPxqiAAk
Mi też się wydaje, że Ted nie zabił Dereka. Panikował strasznie, bo wiedział, że był na cmentarzu, pewnie zostawiał kwiaty, bo w pewnym sensie przez niego Derek stracił życie (był zamieszany w jego mroczną rodzinną sprawę). Tym bardziej wpadł w furie, że wyszło na jaw ile kasy wyciągnął z konta na lewo. Fajnie zrobili to, że gliniarze nie znaleźli tej karty Teda a Emma znalazła, chyba, że Ted zakopał Therese i Emma wygrzebałą spod ziemi kartę w co wątpię, albo gdzieś indziej na cmentarzu ją zgubił. Ciekawe czy jest jeszcze jakaś inna osoba poza Tedem, Rebeką i Aleciem, która lata temu była zamieszana w tą sprawę i też chce uciszyć każdego, kto się o tym dowie.
Moim zdaniem to Emma zabrała tą karte Tedowi, żeby zobaczyć czy jej będzie szukał na cmentarzu i wtedy sie dowie czy to Ted zabił czy nie.
Bardzo możliwe. Dobry sposób na sprawdzenie go. Ciekawe czemu Ted jest przesłuchiwany w 2x09 i Dan rzuca się na niego jakby mu groził. Chyba, że tylko przesłuchują, bo dowiedzieli się, że był na cmentarzu w noc zaginięcia Theresy.
Ja też nie cierpię Ethana...
Co do odcinka, to wow, zwłaszcza za końcówkę. Cieszę się, że nie przeciągają aż tak spraw jak w Pretty little liars, tylko ciągle na jaw wychodzą kolejne tajemnice i dzięki temu serial jest naprawdę ciekawy.
Ciekawe jest jeszcze to dlaczego Alec rozdzielił bliźniaczki, jak to wytłumaczy.
To całe wmieszanie w sprawę Annie Hobbs trochę było dla mnie niejasne:) Ruth Peterson też zamieszali, ale ona uważana była za matkę Sutton. Ruth mówiła, że dziewczyny zostały adoptowane przez zamożne rodziny. I Annie nagle pojawiła się i zabrała Emmę o tych Websterów? Potem niby ją straciła jak był pożar, mówiła nawet chyba, że "powiedzieli mi że dziecko nie żyje", Alec z Tedem? Czy sam Alec skoro Ted nie wiedział o bliźniaczkach? A może całkiem ktoś inny? Alec ciągle wydzwaniał i pytał o Annie jakby chciał żeby ze szpitala nie wychodziła i chyba rozmawiał o tym z Tedem, ale co miał Ted wspólnego z Annie Hobbs, skoro matką Sutton na piśmie była Ruth? Chyba będę musiała oglądnąć serial jeszcze raz, bo dużo rzeczy zapomniałam :) i nie wiem czy to o czym pisze było wyjaśniane czy nie :) Jak ktoś wie, to proszę o przypomnienie.
Też mam takie przeczucie. Ale po co miałby to robić ? Mam nadzieje że sensownie to w midseason finale wyjaśnią.
Thayer lubi chyba gry tworzyć, więc kombinuje, miesza ludziom życiu i przy tym ma "scenariusz" do mrocznej gry :)
a wy tym sezonie będzie tylko 10 odcinków, czy robią przerwę i potem będą kolejne odcinki?
Jakieś odcinki będą, ale nie jestem pewna czy do 2 sezony czy już będzie 3, ale raczej 2. W promo mówią "the last episode before spring finale", a nie o ostatnim odcinku serialu czy ostatnim odcinku sezonu. Jak co roku szykuje się przerwa '
"wiosenna" w serialach :)
powiem Ci, że mi on już podpadł w momencie kiedy tak za wszelką cenę chciał udowodnić winę Aleca, w ogóle nie dopuszczając do siebie żadnych dowodów, że Alec może być niewinny, zachowywał się wtedy jak opętany :D Ten chłopak to naprawdę zagadka. Tylko nie mam pomysłu jakie mógłby mieć motywy. zobaczymy co wymyślą:)
Thayer nienawidzi chyba Aleca tak bardzo, że mógł zabić Dereka, bo wiedział, że Alec kombinował coś z Derekiem. Może go śledził, albo Sutton i Ethana jak pojechali do warsztatu, a potem zobaczył Aleca i miał okazje żeby go wrobić i pozbyć się go.
też mi się wydaje, że Thayer macza w tym palce w jakiś sposób. wydaje mi się, że to jego Theresa spotkała na cmentarzu. widać dodatkowo, że ma jakąś obsesję na punkcie Emmy, jego podejście jest niezdrowe, bardzo podejrzane.
zdecydowanie chłopak ma coś na sumieniu. może faktycznie zabił Dereka, żeby wrobić Aleca.
Kurczę też o tym pomyślałam,a szkoda bo lubię T aczkolwiek po tym odcinku wydaje mi się że rzeczywiście ma coś z tym wspólnego,Rebecca działa na mnie jak płachta na byka,co do Alecka?hmmm myślę że Kristien zostanie sama bo jak się okazuję wszyscy ją w kółko okłamują....odcinek bardzo ciekawy