Już dawno żaden serial nie spełnił moich oczekiwań jak ten. Są Mandalorianie, w końcu zobaczyłem IG-88 w akcji a klimat iście westernowy czyli łowca nagród żywcem wzięty z Trylogii Dolarowej Leone a wszystko to opakowane w Gwiezdne Wojny. Ten sznyt westernowy nadaje ton ale jest tez klimatyczna muzyka, ciekawy świat i ta otoczka tajemniczości. Niby dowiadujemy się coś o przeszłości bohatera ale nadal nie wiemy jak on wygląda bo cały czas nosi hełm. Oby następne odcinki trzymały taki poziom (a może nawet wyższy!).