Dla mnie Wikingowie to najlepszy serial ever (tak wiem że zaraz wywołam fanów Gry o Tron). Dążenia młodego Mandalorianina do odzyskania chwały Mandalory przez np. zabicie władcy planety i podbój innych światów, aby ten ród się odrodził i siał postrach w galaktyce, a w skutku może nawet wojna z Nową Republiką to może być mega. Tylko proszę o dwie rzeczy:
1) Sabine, Bo-Katan albo inny znany Mandalorianin
2) NIE ZEPSUJCIE TEGO!!!!
Wikingowie to młodzieżowy serial fantasy. Daleko mu do wybitności, w jakiejkolwiek kategorii. Nie zapytam ile masz lat i czy oglądałeś już seriale dla dorosłych, ale mogę Cię z góry zapewnić, że nie istnieje coś takiego jak "najlepszy serial ever".
Mówi się, że najlepszym serialem XXI wieku jest The Wire, ale tu od razu trzeba by sprecyzować, że nie chodzi o kryminał, bo The Wire umyka takim klasyfikacjom, ale o dramat społeczno-polityczny. Ale nawet przy takim zawężeniu można pokręcić nosem i wskazać inne tytuły, które poruszały INNE problemy społeczne i polityczne USA.
Wikingowie natomiast mogliby się pokusić o rywalizację w kategorii fantasy dla dzieci i młodzieży, ale fantasy młodzieżowe fantasy młodzieżowemu nierówne. Jest dużo seriali fantasy osadzonych w różnych uniwersach i niekiedy ciężko jest te różne klimaty ze sobą porównywać.
Serial Wikingowie z historią oczywiście wiele wspólnego nie ma. Tam wszystko jest chronologicznie poplątane i wybajdurzone. Każda osoba interesującą się historią średniowiecznej Skandynawii parsknie śmiechem. Słaba jest też obsada aktorska, skromne sceny batalistyczne i kiepskiej jakości zdjęcia. Plan zbudowano ciekawy, nie wiadomo tylko dlaczego nie wzorowano go na wioskach Wikingów. Przecież dane na ten temat są dobrze udokumentowane. Zabrakło funduszy czy twórcy postanowili pofolgować swojej wyobraźni?
No i scenariusz, słaby, momentami dramatycznie słaby. Jak na "najlepszy serial ever" trochę sporo tych bolączek ;)
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Autor wątku nigdzie nie napisał że "Wikingowie" to obiektywnie wybitny serial i nie przedstawił tego jako określonej tezy, ale wyraził swoją prywatną i subiektywną opinię. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę ale nie każdy serial musi być absolutnym arcydziełem, Wikingom można oczywiście wiele zarzucić i z pewnością nie jest to dokument historyczny ale zdecydowanie należy docenić świetnie skonstruowane postacie, ciekawe kadry czy też wciągający klimat. Warto tu też zwrócić uwagę na mistrzowską grę aktorską, zwłaszcza w wykonaniu Travisa Fimmela w roli Ragnara Lothbrocka, Gustafa Skarsgård jako Flokiego czy też Linusa Roache jako Egberta. O wybitności serialu zaświadczają nie tylko oceny na serwisach typu Filmweb, imdb czy Rotten Tomatoes ale również opinie krytyków i wygrane nagrody oraz nominacje do takowych. Serial ten od początku nie miał być stricte trzymającym się faktów historycznych co zresztą widać już w bodajże pierwszej scenie pierwszego odcinka - Odynie przechadzającym się po polu bitwy. Podsumowując, twój komentarz w tym miejscu nie ma absolutnie żadnego sensu i nie wiadomo do czego pijesz, prawdopodobnie błędnie odczytałeś intencje autora wątku do tego wykazujesz się ignorancją w ocenie tego serialu.
Jak można wykazać się ignorancją w ocenie, skoro ocena jest sprawą względną i subiektywną? Umiesz wyprowadzić choć jeden spójny wywód logiczny, zamiast w co drugim zdaniu sobie ciągle zaprzeczać? Jak można z kimś takim normalnie rozmawiać?
1) Doszukiwanie się w Star Warsach ambitnego kina to już jest wielka przesada. Te filmy mają sprawiać przyjemność z oglądania. Tak samo ma być z serialem.
2) Wikingowie to serial dla dzieci i młodzieży? No nie wydaje mi się. Praktycznie w każdym odcinku jest scena mordu albo seksu. Po za tym czy serial animowany lub dla młodzieży nie może być dobry?
3) Pytanie się mnie ile mam lat i czy oglądałem seriale dla dorosłych to już jest jawne naśmiewanie się ze mnie.
4) Wikingowie to fantasy i nie mogą rywalizować z innymi filmami o miano najlepszego serialu? Fantasy? Bo co? Są tam smoki? W takim razie Gra o Tron też nie może być dobrym serialem.
5) Wikingowie nie mają dużo wspólnego z historią... Twórcy od początku mówili, że nie będą trzymać się wszystkich faktów. Nie dziwię im się. W mitologii/historii skandynawskiej jest dużo niedopowiedzeń. Po za tym jeśli mieli by się trzymać faktów to praktycznie w każdym sezonie byli by nowi bohaterowie, bo zabrakło by informacji na temat danych postaci.
6) Słabe aktorstwo, mało scen walki i słabe zdjęcia... chyba pomyliłeś seriale. W Star Wars też jest tak dobre aktorstwo, że ja nie mogę. Ta, na pewno. jakby sceny walki były w każdym odcinku po 3-4 razy to byłoby tego za dużo, a koszty by znacznie wzrosły.
7) Najlepszy serial ever jak to napisałem jest moją subiektywną opinią. Założę się, że jak powiem, że Ostatni Jedi bardzo mi się podobał i jest w TOP 3 moich ulubionych filmów Star Wars to też byś zaczął to krytykować.
Podsumowując, powinieneś bardziej zapoznać się z serialem, który masz zamiar hejtować, bo nie zawsze możesz mieć rację i nauczyć się tolerować zdanie innych na dany temat.
1. Star Warsy nie są "ambitnym" kinem. Gdzie coś takiego wyczytałeś? Gwiezdne Wojny z 1977 roku to błyskotliwie zrealizowany film rozrywkowy, stanowiący pewien istotny moment przełomowy w historii kinematografii światowej. Odtąd odwołań do tamtego obrazu było bez liku, nie tylko w innych filmach, ale też w literaturze, sztuce czy nawet polityce (słynne słowa prezydenta Reagana krytykujące ZSRR). Tamten film, czy komuś się to podoba czy nie, był kamieniem milowym w rozwoju gatunku, na nim wzorowało się wielu innych twórców. Jednocześnie był to obraz osadzony w określonej konwencji i w ramach tej konwencji można go było oceniać, nań pluć lub go wielbić.
2. Serial Vikings to serial dla dzieci i młodzieży. Argument, że jest tam krew i seks jest śmieszny w XXI wieku, kiedy co druga gra komputerowa dla dzieci i młodzieży ocieka krwią i seksem ;) Serial Vikings ewidentnie adresowany jest do młodszego widza, co widać po poziomie zinfantylizowania wszystkich wątków. Dojrzalszy widz jest bardziej wymagający, odchodzi od apologii na rzecz krytycyzmu.
Warto zorientować się, jakiego rodzaju widz ocenia bezkrytycznie Vikings, manifestuje zachwyt, entuzjazm a nawet ekstazę. Zapraszam na Filmweb, do zakładki poświęconej temu serialowi, by się przekonać, w jakim duchu formułowane są niektóre komentarze. Nie sposób nie zauważyć, że osoby starsze, dojrzalsze diametralnie inaczej ogniskują swoje argumenty, posługują się innym językiem, bardziej wyważonym i stonowanym, i ostatecznie nie wykazują skłonności do dawania temu serialowi, nie da się ukryć, pełnemu wad, oceny zarezerwowanej dla arcydzieł kinematografii światowej (10/10). Kwestia wieku, po prostu.
4. Fantasy to gatunek jak każdy inny. I w tym gatunku możemy wyobrazić sobie arcydzieło, czemu nie? W ramach przyjętej konwencji można stworzyć coś realizacyjnie kompletnego i fabularnie komplementarnego. Byleby się przyjętej konwencji konsekwentnie trzymać, byleby zachować harmonię, poziom dramaturgiczny oraz odwzorować "wiarygodnie" i przekonująco postaci i wątki, pojawiające się w fabule i opisywanym uniwersum.
Vikings jest serialem fantasy szalenie niespójnym, od swojego zarania, gdy niepotrzebnie był nazywany serialem historycznym (sic!).
5. Tu nie chodzi o mitologię Wikingów, ale o historię Wikingów. To dwie różne sprawy. Ani jedno, ani drugie, nie zostało przedstawione w serialu poważnie, uczciwie i rzetelnie.
6. Cóż, ocena gry aktorskiej zwykle jest niewymierna. Zwykle za grę aktorską odpowiada reżyser, który musi umieć aktorów "prowadzić". W serialach rolę reżyseria często spełnia producent wykonawczy (w pewnym zakresie). Mnie to co widziałem nie zachwycało, ale to mój własny, subiektywny odbiór.
7. Najlepszy serial ever, to Twój subiektywny osąd, a moim subiektywnym komentarzem jest naigrywanie się z tego, Każdy ma prawo do subiektywizmu. ;)
Młodzieżowym serialem fantasy bym go nie nazwał, uważam że są inne seriale które idealnie pasują do takiego stwierdzenia ;)
Nie ma to jak mądrować się i udowadniać każdemu userowi na FW jaki to ma ch*jowy gust, a jednocześnie samemu dawać 10/10 jakimś starym ramotom.
wiadomo, "dojrzałe jest to co mi się podoba, bo moja opinia jest mojejsza"...
autorytet z ciebie żaden.
Dla mnie najlepszym co widziałem była Utopia. Wysoko stawiam sobie też Bojacka.
zgadzam się Utopia jest naprawdę świetny. szkoda że go ucieli.
Chciałem jeszcze tylko dodać że najlepszy serial ever to ten dokument o chlopakach co mieszkają w barakch. 100% realizmu, scenariusz pisze samo życie, a nie jakiś Lucas.
Jestem na 12 sezonie chłopaków. Ten serial też jest świetny a to co odwalił John Dunsworth w roli Jima Laheya to mistrzostwo.
Randy, I'm the liquor.