Kobieca ciekawość nakazuje mi zadanie pytania: czy Mando serio przespał się z Twilekanką? Bo nie do końca rozumiem, czy pannica miała tylko crush i nic z tego nie wyszło, czy jednak chłopak zaliczył? Swoją drogą fajnie zagrana postać, tym syczeniem i obnażaniem kłów przypominała mi wampirzyce z Draculi Coppoli :)
- Świetne zdjęcia, jestem zachwycona zdjęciami na statku więziennym, taki klaustrofobiczny klimat, lubię takie rzeczy
- Bardzo podobały mi się walki Mando z droidami, a scena urywania łapy przez kratę więzienną miodzio :)
- Czy Baby Yoda usiłował użyć Mocy na droidzie? Pytam, bo mam wrażenie, że broń eksplodowała jednocześnie ze strzałem Mando w plecy?????
- Fajnie znowu zobaczyć x-wingi :)
Ocena: 9/10, mogliby jednak jakoś uchylić rąbka tajemnicy o pochodzeniu malucha, akcja ciągle stoi w miejscu.
No to chyba logiczne, że zamierzał użyć mocy. Przecież wszystko było podane jak na tacy.
Mnie chodzi o to, czy dobrze zobaczyłam: Maluszek podnosi łapkę i bron wybucha a jednocześnie Mando strzela tamtemu w plecy? Dobrze mówię?
Dobrze, tylko że Baby Yoda jedynie usiłował użyć Mocy na droidzie. Droida zabił strzałem Mando. I moim zdaniem zadziało to jak automatyczny wentyl bezpieczeństwa. Bowiem nie chciałbym ażeby serial szedł w kierunku nowych filmowych epizodów, gdzie nie trzeba jakiegoś wielkiego treningu aby intuicyjnie posługiwać się MOCĄ na wysokim poziomie (nieszczęsna postać Rey grana na zaciśniętej szczęce Daisy Ridley). Uważam że o ile słynne midichloriany
z epizodu I odarły w jakimś sensie magie i mistycyzm MOCY o tyle serwowane przez Disney głupotki doszczętnie ją zabijają. Wystarczy że wiemy że Baby Yoda jest wrażliwy na moc, w stopniu malutkim potrafi z niej korzystać, ale to
kosztuje go sporo wysiłku. Niech twórcy serialu na razie nie zmieniają, niech nie psują tego i samej postaci malucha.
A czy w poprzednich częściach nie było przypadkiem tak, że rasa Yody była wyjątkowo wrażliwa na Moc, nawet jak na standardy uniwersum? Oczywiście rozumiem, co masz na myśli nawiązując do Rey - to, co ona prezentuje to kuglarstwo podlane feministycznym sosem, twórcy filmów całkowicie pominęli aspekt pracy, jaką trzeba było poświęcić, aby opanować określone umiejętności, oraz wysiłku wkładanego w trening. Na chwilę obecną użytkowników Mocy kreuje się prawie na bogów, a przecież w oryginalnej trylogii wyglądało to trochę inaczej - Obi Wan sam wspomniał, że manipulacje siłą woli wpływały tylko na słabe jednostki, nie było też dosłownego czytania w myślach, a raczej wyczuwanie pewnych emocji, to nie to samo.
To że ta rasa jest wyjątkowo wrażliwa na Moc jest domysłem fanów. Yoda, Yaddle i Vandar
Tokare... to jedyni przedstawiciele tej rasy i wszyscy wrażliwy na Moc w Star Wars. Zarówno
w nowym kanonie, jak i legendach. 3 postacie z tej samej rasy. Przypadek ? Hmmm. Twórcy
tego serialu obiecują odkryć nieco tajemnice tej rasy. A biorąc pod uwagę to iż podobno na
planie sezonu pierwszego gdy powstawał zauważono więcej niż jedną kukiełkę, można więc
przypuszczać że Baby Yodów będzie więcej :) Co do Rey, to znów wracam pamięcią do tych
trzech szybkich lekcji na Ahch-To które udzielił jej Luke'a Skywalker. Masakra !!! To nie miało
nic a nic wspólnego z jego treningiem na Dagobah, gdzie ledwo podnosił i ustawiał kamyczki.
Że o wyciągnięciu X-Winga z bagna nie wspomnę. Rey jest jednak od samego początku całej
trylogii źle prowadzoną postacią. Bo już w Przebudzeniu Mocy stosuje mind trick na jednym
że szturmowców. Skąd to zna ? Znikąd ! Nie ma co jednak gadać o złych rzeczach. Na razie to
serial pod tym względem ustrzegą się ich jak ognia i oby tak pozostało. Sam Baby Yoda jak na
swój młody wiek (50 lat) wydaje się całkiem świadomą i rozumną istotą. Wie np. to że musi się
ukryć kiedy w tym szóstym odcinku szuka go ten droid i wie kiedy i w jakich sytuacjach używać
mocy.
nie każdy musi przechodzić tą samą drogę/lekcje, żeby mieć te same efekty - takie już jest życie i fajnie, że w SW też to widać
Nie chodzi oto żeby przechodzić trenując na rycerza Jedi tą samą drogę/lekcje chodzi oto żeby miało to jakiś sens. A w przypadku Rey sensu nie ma żadnego i
nawet to że jest rzekomo wnuczką Imperatora niewiele tutaj zmienia. Nie da się zastosować wspomnianego mind tricku, od tak bo się jest wrażliwy na moc. Bo tego trzeba się nauczyć. I gdzie wyjaśnienie w filmie, w ''Przebudzeniu Mocy'' ?
Nie ma go wcale.
dla mnie ma to sens - może dla Ciebie nie ma.
Nie potrzebuje wszelkich wyjaśnień. W pierwszych filmach była masa niedopowiedzeń i jakoś ludzie z tym żyli.
Ale to właśnie Disney stara się do pierwszych filmów, do
tzw. klasycznej trylogii dopowiadać rzeczy niepotrzebne.
Przykładem film Łotr 1. Disney nie rozumiejąc kompletnie
świata marki którą kupił serwuje takie dziwolągi właśnie jak
Przebudzenie Mocy, Ostatni Jedi i Skywalker Przebudzenie.
Jaki może mieć dla ciebie sens trening Rey na rycerza Jedi
skoro on stoi w sprzeczności do tego co widzieliśmy do tej
pory ? Wspominany po raz kolejny przeze mnie mind trick,
przecież nawet to że ponoć jest córką, wnuczką Imperatora
niewiele zmienia. Nie ma tym sensu ani logika, to zwyczajna
kpina z inteligencji widza. Nawet Anakin Skywalker który był
wybrańcem jako młody chłopiec bez szkolenia nie potrafił z
takich sztuczek korzystać. Za to Rey potrafi. Powtórzę może
tylko że to źle napisana postać i bardzo źle uważam zagrana
Ale to właśnie Disney stara się do pierwszych filmów, do
tzw. klasycznej trylogii dopowiadać rzeczy niepotrzebne.
Przykładem film Łotr 1. Disney nie rozumiejąc kompletnie
świata marki którą kupił serwuje takie dziwolągi właśnie jak
Przebudzenie Mocy, Ostatni Jedi i Skywalker Przebudzenie
- cokolwiek przez to rozumiesz
Jaki może mieć dla ciebie sens trening Rey na rycerza Jedi
skoro on stoi w sprzeczności do tego co widzieliśmy do tej
pory ? Wspominany po raz kolejny przeze mnie mind trick,
przecież nawet to że ponoć jest córką, wnuczką Imperatora
niewiele zmienia. Nie ma tym sensu ani logika, to zwyczajna
kpina z inteligencji widza. Nawet Anakin Skywalker który był
wybrańcem jako młody chłopiec bez szkolenia nie potrafił z
takich sztuczek korzystać. Za to Rey potrafi.
- dowolny sens, nie jest to pierwszy tego typu zabieg w świecie filmu/książki, tym bardziej w sci-fi.
Powtórzę może
tylko że to źle napisana postać i bardzo źle uważam zagrana
-to już Twoje zdanie
Nie dowolny sens, a brak sensu. Widzisz filmy Disneya stoją
w całkowitej sprzeczności do epizodów I-VI. Potwierdza to nie tylko szkolenie na rycerza Jedi ale nawet to marginalizowanie poświęcenia Anakina Skywalkera i jego roli wybrańca. Nikt nie zabrania Disneyowi tworzyć dziś swoich Gwiezdnych Wojen ale powinien pewne rzeczy szanować (ich wydźwięk) a nie zmieniać ich znaczenie. Natomiast widzę że tobie brakuje argumentów bo nawet nie odniosłeś się za bardzo do tego co napisałem. No cóż, taka to rozmowa.
Przychylam się do oceny odcinka 9/10, do wymienionych atutów dodam jeszcze oprawę muzyczną - robiła klimat zabawy kotka i myszki na pokładzie statku. Ten odcinek był wysoce smaczny i nie-Disneyowski w porównaniu z dwoma ostatnimi.
Do atutów Mando wrócił jego milczący sposób bycia (bo ostatnio się jakoś rozgadał). Tamci po nim jadą i mają polewkę z niego, z jego hełmu, kodeksu i "zwierzątka", a on kwituje to milczeniem no bo co się będzie z cwaniaczkami przepychał na słówka...
Zapomniałam wspomnieć o muzyce :). Inna sprawa, że oni wyjątkowo głupio gadają, w szczególności wzgardzona pannica, aż się prosiła, żeby ją w te zgrabne 4 litery kopnąć :)
rozgadał się, bo miał z kim - wszystkim chyba to umyka.
To, że ktoś się rozgaduje bądź nie nie zależy tylko od charakteru, ale od ludzi/otoczenia z którym masz do czynienia.
Tu nie był jego poziom, to z nimi nie gadał. I słusznie
Jeśli chodzi o muzykę, to poza powtarzającym się motywem przewodnim który towarzyszy nam już od pierwszego odcinka
nie usłyszałem w szóstym odcinku niczego ciekawego i nadzwyczajnego. Ot coś tam sobie ''plumka'' w tle tego co oglądam
xxx to nawiązanie do podchwyconych fantazji?
Dlaczego w mailu innym tonem napisałaś?
O taaak pewnie jeszcze gołe fotki wysłałam. Zajmij się Mandalorianinem lepiej...
Nic takiego nie napisałem, zwykły kurtuazyjny mail z otwartą furtką na koniec. Jakie to ciekawsko-kur ewsko kobiece :)
O madafaka, napisałam tylko, że ciekawi mnie fakt zaliczenia (lub nie) przez Mando. Co ciekawe, w amerykańskich omówieniach odcinka na YT już wałkują kwestię tego, że Mando jest "horny" więc jak widać nie jestem sama. I co to wszystko ma wspólnego z kurefstwem???? Dla mnie EOT.
Nikt tu nie myśli per kure stwo. To raczej przygoda w duchu Star Wars. Chcesz zobaczyć mój miecz świetlny?
Że się tak wtrącę bo widzę że mamy tutaj nie kulturalnego osobnika, ewidentnie niewyżytego seksualnie sulejarza. Nie słyszałeś co powiedziała ? Weź spierxxxxj !!! To nie jest portal randkowy tylko filmowy.
Nie słyszałeś, to umyj uszy. Nie widzisz, to do okulisty. Nie bądź bardziej żałosny niż już jesteś. Sorry debilu ale ja po prostu nie mam w zwyczaju karmić i tolerować trollów, którym widocznie za często staje :)
Żebyś ty jeszcze znał genezę powstania stulejarstwa. A tak to serdecznie wykur rwiaj stąd dobierając kroki do kankana.
Wystarczy że znam genezę pewnego Krzysia który jedynie w życiu może zaliczyć własną rękę :) Jasne że pozwalam ci. A więc możesz wykur rwiaj stąd !
No co chcesz, facet jest wyrafinowany - jak to napisał: "zwykły kurtuazyjny mail z otwartą furtką na koniec". Skoro tak ma wyglądać kurtuazja online, to strach pomyśleć co w realu wyprawia. @Krzysztof7 serio, idź trollować gdzie indziej...
Do tego niesłowna. Ale czego należy oczekiwać od kłamczuszki, która ocenia 10/10 Niebezpieczne Związki, film ukazujący fascynację procesem zaliczenia. Przypadek?
@Krzysztof7 - czy Ty coś zażywasz piszące te posty? Bo one stają się coraz głupsze...
Nie pisałaś przypadkiem EOD? Niesłowna i przestraszona szansą, bo śmiałem upublicznić.
Ja bym powiedział że to raczej bezczelny i niekulturalny typ z
ewidentnymi problemami seksualnymi. Za dużo pewnie filmów
XXX w życiu obejrzał i to niestety odcisnęło piętno na jego czole
A wiesz że chyba tak właśnie zrobię, a przy okazji jeśli pozwolisz to przedstawie publicznie twoją dziewczynę z którą jesteś długo i oboje dzielicie zapewne ze sobą wiele miłych chwil. Ona nigdy cie nie zdradzi hahaha
https://img8.dmty.pl//uploads/201001/1264810124_by_budweiserbudvar_600.jpg
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Trochę mało tego na dziewiątkę, zwłaszcza że mamy już trzeci odcinek typu wypełniacz nie wnoszący nic do fabuły.
Każdy odcinek wnosi coś do fabuły, pokazuje bohatera w nowym świetle, no ale żeby to zauważyć trzeba przestać być malkontentem i narzekać na wszystko.
Dla mnie bardzo dobry odcinek (akcja, ciekawe postacie, Twi'lekanka, lanie sprawiane droidom, klaustrofobiczny klimat na statku więziennym) poza odc. 2, który dla mnie był 10/10 - ale to za użycie Mocy przez małego, zdjęcia, akcję z Jawami i muzykę.
No to co takiego wniósł do fabuły? W jakim to nowym świetle ukazał bohatera? Zamiast wyzywać może rzucisz jakimiś konkretami?
" Zamiast wyzywać..." Widzę, że lubisz szantażować moralnie...
"No to co takiego wniósł do fabuły? W jakim to nowym świetle ukazał bohatera?" Przecież każdy odcinek jest inny i każdy coś wnosi - po odcinku 6 wiesz o Mando więcej niż po 1, to chyba logiczne?
Zaczynam mieć wrażenie, że niektórzy tutaj mają nierealne oczekiwania wobec tego serialu, którego odcinki trwają 30-40 minut - przecież musieliby z tego tasiemca zrobić, żeby maksymalnie rozwinąć każdy wątek!