Tylko 30 minut, ale po brzegi wypełnione klimatem. Powracają Tuskeni, mamy misję poboczną Mandaloriana, Nick Nolte załatwia spotkanie ze złomiarzami, mały Yoda jest uroczy i pokazuje swoje zdolności telekinetyczne, muzyka wspaniała i jak wpadła w ucho to brzmi jeszcze lepiej niż w 1 odcinku. Sporo praktycznych efektów specjalnych, sporo rozbudowania tego świata o detale, bo to właśnie one sprawiają, że ten świat żyje. Disney to najlepsze co trafiło się Star Warsom. Szkoda tylko, że mamy pół godziny i ciekawe, czy metraż odcinków się utrzyma...