Zostałem wgniecony w fotel. W ciągu 2 dni obejrzałem 3 razy trzeci odcinek. To najlepsze Gwiezdne Wojny od czasu Imperium kontratakuje i Rogue One, a właściwie połączenie kamery, muzyki, efektów i atmosfery sprawia, że bez spoilerów, ale scena walki w domu może być najlepszą w ogóle, a i aspekt moralnego rozdwojenia bohatera przedstawiony "sycąco"