Już zrąbany bez Jedi bez Sithów po to są historie by tam prezentować te wydarzenia trochę to smutne
Nie zgodzę się z tym. "Gwiezdne Wojny" są ogromnym uniwersum, w którym chodzi nie tylko o walki na miecze świetlne. Wchodzi tutaj również w grę całe tło historyczne i polityczne, postacie niewrażliwe na Moc i to w sumie one tworzą całą tą sensowną i ciekawą otoczkę wokół Jedi i Sith'ów. Natomiast każdy ma swoją opinię, co jest najlepsze i najciekawsze w całym uniwersum :D
Nie ma to znaczenia. Fan "siedzący" w temacie ma większe oczekiwania, większą tolerancję i wyobraźnię. Przeciętna osoba kojarzy SW z mieczy świetlnych i sokoła milenium, a to tych jest znacznie więcej. Dlatego też serial o użytkownikach mocy z miejsca miałby znacznie wyższą oglądalność.
To prawda. Ja osobiście jestem ciekawa tego serialu. Z drugiej jednak strony obawiam się, że tak jak mówisz - serial o użytkownikach mocy przyciąga większą widownię - w takim wypadku naprawdę dobry serial może zostać ot tak przerwany, bo oglądalność za niska. No nic, pożyjemy zobaczymy
Wątpie żeby go przerwali, SW ma zbyt dużą renome żeby brakło widzów, ale najpierw niech to zrobią ;)
Uniwersum Star Wars to nie tylko Jedi i Sithowie. Ja się raczej obawiam kolejnej bezsensownej poprawności politycznej, sądząc po aktorach. Poza tym, nie licząc kilku młodych lasek, widzę w obsadzie w większości dinozaurów.
Z tym, że jakby mieli zrobić serial w czasach starej republiki z setkami Jedi i Sithów to efekty specjalne podczas walk musiałyby być tak dopracowane że koszt jednego odcinka to byłoby 10 mln
To Disney budżet nie jest problemem nie chodzi o to że ten serial jest z góry skreślony ale ja jak i zapewne wiele fanów chcieli by zobaczyć się coś więcej o sithach bądź jedi . W ostatnich latach mało było takich historii ostatnie produkcje skupiały się bardziej na rebelii bądź imperium a nie wcześniej wymienionych zakonach jak miało to miejsce w starszych grach mimo wszystko szanuje wasze zdanie każdy ma prawo do własnej opinii jak mawiał Piłsudski racja jest jak dupa każdy ma swoją.
To prawda, serial o starych zakonach, jak to wyglądało tysiące lat przed bitwą o Yavin (np. czasy KoTOR'a) mógłby być niesamowicie ciekawy. Co nie zmienia faktu, że cieszyłabym się z przybliżenia postaci Mandalora w tej produkcji. Dlatego mam nadzieję, że może to wyglądać naprawdę dobrze. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na ten moment osobiście bardziej podobają mi się historie niż najnowsza trylogia, odnoszę wrażenie że główna historia jest tworzona pod młodszą widownię, a historie celują w starszych widzów i pomimo ograniczenia jedi i sithów lepiej oddają cały klimat, są tam lepsi bohaterowie i znacznie lepiej wygląda balans między humorem a powagą
Budżet ZAWSZE jest podstawowym problemem - tylko biedak myśli, że jak ktoś ma mnóstwo pieniędzy to chętniej i rozrzutniej je inwestuje. Do rozwalania majątku służą jachty, narkotyki i prostytucja, w biznesie wszystkie decyzje muszą być optymalne - nieważne czy chodzi o cenę papieru do drukarek czy kolejny z tysięcy tytułów. Seriale z reguły przynoszą mniej zysków niż blockbustery w porównaniu z kosztem i zbyt wygórowana cena skreśli każdy tytuł na samym wstępie.
to nie ma sensu. jeśli czegoś jest dużo, przestaje być za*ebiste. walki na miecze dawkuje się małymi garsciami. zeby się nie przejadły. najlepszy przykład to prequele (odpalenie miecza nie było juz czymś niezwykłym, nawet dźwięk spłycili).
ile można. sw to nie tylko jedi vs sithowie. rzygam juz rebelią i imperium. czas na coś nowego.
Sama nazwa to mówi po za tym serial ma być w stylu westernu przed nowym porządkiem i nową republiką.
to Republika istnieje ? chyba nie oglądałeś film, "gwiezdnie wojny powrót jedi 2018 czy 2017 " Republika całkowicie zostala zniszczona a Ruch opory całkowicie rozbity , a niedobitki szukają kryjówki
Akcja tego serialu toczyć się będzie pomiędzy 6 a 7 epizodem, podczas istnienia Nowej Republiki i upadku Imperium, a jednocześnie przed powstaniem Najwyższego Porządku.
jakiś gimbus pewne dlatego wydaje mu się ze nie bedzie Jedi i sitów , a wiadomo ze pojawiają się w kazdym filmie star wars
Najlepszy film pomijając oryginalną trylogie obywa się bez Jedi i Sithów. No znaczy jest jeden Sith, ale epizodycznie.
Rouge One jest o niebo lepszy od Przebudzenia. Nie w nim Jedi, ale jest Mocy w nim więcej niż w wszystkich pozostałych filmach po PJ.
Racja ale to zasługa kiepskich scenarzystów w ostatnich produkcjach. Zagraj w KOTOR a zobaczysz jak powinno się pisać scenariusze. Dlatego bardzo liczyłem na serial , nie mam nic przeciwko The Mandalorian jednakże oczekiwałem tematyki podobnej do orginalnej trylogi bądź starych gier ze star wars bo ostatnie filmy mi tego nie dostarczają
Ale to już tylko kwestia Twoich preferencji. Teza brzmiała, że serial będzie zły, bo nie ma Jedi i Sith, a jak widać można zrobić dobry film SW bez Jedi.
Nie po prostu uważam by tego typu historie były przedstawiane nam w solowych filmach końcu to pierwszy serial aktorski spodziewałam się czegoś więcej niż zwykłej historii o Mandalorianinie