PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=813197}
8,0 70 tys. ocen
8,0 10 1 70270
6,4 23 krytyków
The Mandalorian
powrót do forum serialu The Mandalorian

Nasz bohater dotarł na Tatooine ku zaskoczeniu wszystkich, w tym moim również. Nagle klimat serialu się zmienił, lesisty i zielony
Sorgan zastępuje masa wspomnień, nostalgii i sentymentu z początku klasycznej trylogii Star Wars. Sam ort i kantyna w Mos Eisley
niewiele zmienił jeśli chodzi o ''Nową Nadzieje''. Miłe est pojawię się pit doidów, po raz pierwszy widzianych w ''Mrocznym Widmie'' w
sklepie złomiarza Watto i na wyścigu podracer. Ciekawe czy jeszcze je organizują ? Pojawia się również droid astromechaniczny R5-D4,
który przecież w Expanded Universe miał nawet własną historie. Mandalorian w kantynie spotyka niejakiego Toro, od razu przypomina
się pierwsza scena z Hanem Solo. Ciekawe że Toro używa tego samego albo podobnego blastera DL-44 co Han :) Ich wspólna relacja
zaprowadzi ich do spotkania z Tuskenami i Dewbackiem. Pomoże im w tym szybki spiderbike, którym bardzo szybko się przemieszą.

Moim zdaniem to jeden z najlepszych odcinków z dotychczasowych, jeśli nie w ogóle najlepszy. Człowiek to ogląda, chłonie i mówi -
''Ale ja znam to lub tamto. Znam to miejsce!'' Fantastyczne. Ciesze się również że Baby Yoda nie jest w tym odcinku tak eksploatowany
na pierwszym planie jak poprzednio, bo jest go tutaj stosunkowo mniej. To dobrze, nie będzie zbyt dużego przesytu jego postacią. A
przecież jest spora euforia wokół niego teraz.

ocenił(a) serial na 10
Rinzler

Bo Master Filoni je reżyserował, czuć jego wielkie starwarsowe serducho. Wiedziałam, że jego odcinki będą najlepsze, dali mu pierwszy by wciągnąć nawet tych sceptycznych fanów, a teraz ten - perełeczka, zgadzam się najlepszy odcinek, mnóstwo wspomnień, dwa słońca, Tuskeni, no miło się oglądało. A ostatnia scena zagadkowa bardzo. Kto to mógł być? Masz jakieś teorie?

ocenił(a) serial na 6
ewej

Tak, tylko że ten sam Dave Filoni był producentem serialu animowanego Star Wars: Rebelianci. Reżyserował też kilka o
odcinków. Pierwszy sezon był ok, ale z kolejnymi pojawiało się coraz więcej bzdur które moim zdaniem rozwaliły ten
dobrze zapowiadający się serial. Moim zdaniem więc kwestia tego że Mandalorian się jak dotąd nie zawodzi bardzo i
wysyła pozytywne sygnały drzemie w czymś. Jon Favreau powiedział że oni się przygotowywali 2 lata do tego serialu i
to widać. Tak na marginesie od zakupu Star Wars przez Disney i premiery Przebudzenia Mocy minęły 3 lata i tego nie
widać. Poza tym w Disneyu chyba uczą się na błędach, szkoda tylko że musieli wpierw wypluć swoje złe filmy, te nowe
epizody a także spin-offy. Ale dobrze że za chwile wraz z premierą Skywalker. Odrodzenie to się wszystko skończy (uff,
co za ulga) i nastąpi jakaś przerwa. Po nich nowe filmy, mam nadzieje że o wiele lepsze. Mam nadzieje że Mandalorian
będzie dla Disneya tym samym czym jest Fallen Order dla EA, nie tylko rehabilitacją w oczach fanów, ale też wskazówką
w jakim kierunku należy iść dalej i mają podążać Gwiezdne Wojny. Bo przy tym Mandalorianinie nikt sobie nie skacze do
gardeł, nikt się nie obrzuca wzajemnie wyzwiskami, nikt nie mówi że fandom Star Wars jest toksyczny itd. bo jest spokój.
Spokój który był tak bardzo potrzebny uważam po Ostatnim Jedi, do którego tematu nie chce wracać. Wyciszmy emocje.

Kto mógłby to być ? Wątpię żeby kolejny typowy łowca nagród. Mam trzy teorie. Albo inny Mandalorianin. Kto lepiej
znałby zwyczaje głównego bohatera jeśli nie inny przedstawiciel tej samej społeczności ? Albo Moff Gideon, zbliżamy
się przecież do końca pierwszego sezonu więc czas aby on i jego Death Troopers zapowiadani w trailerze się pojawili.
Albo co mnie prawdopodobne Cara Dune, jakoś nie wierze żeby jej występ w pierwszym sezonie ograniczał się tylko
do jednego odcinka.

A co do Tuskenów, scena z nimi na środku pustyni, otoczonej wydmami od razu przypominała mi pierwszego KOTOR-a

ocenił(a) serial na 10
Rinzler

Mechaniczne dźwięki jak szedł. Spróbuję odważniej uderzyć - albo Bobba Fett (zginął przecież na Tatooine, pożarty przez Sarlacca), albo jeszcze bardziej hardcorowo Darth Maul (ale co on miałby robić na Tatooine? ) :P

ocenił(a) serial na 6
banisquad

Nie może to być Darth Maul bo w nowym kanonie zginął między III a IV epizodem, a akcja serialu to 5 lat
po epizodzie VI. Boba Fett ? Czyli że jednak będzie to serial o Boba Fettcie :) On też ma zbroje z beskaru a
to wytrzymały materiał.

ocenił(a) serial na 8
banisquad

Boba Fett nie, bo zdaje się że twórcy serialu zaprzeczyli, jakoby miał pojawić się w serialu.

ocenił(a) serial na 6
kelas_aina

W takim razie może to być inny Mandalorianin...

ocenił(a) serial na 8
Rinzler

Chodzi Ci o te metaliczne dźwięki? Że to wskazuje na kogoś z klanu?

ocenił(a) serial na 6
ocenił(a) serial na 10
kelas_aina

a to szkoda, że twórcy zaprzeczają pojawienie się Boba. Bo fajnie by się mógł wpasować w fabułę.
To musi być jakaś znacząca/ znana postać, bo zwykłego Madalorianina to by tak nie ukryli od pasa w górę.

ocenił(a) serial na 8
banisquad

Wyczytałam tak w komentarzach do anglojęzycznych kanałów na YT, bo od rana ludzie stawiają na BF.

użytkownik usunięty
kelas_aina

ja stawiam na niejakiego : "Cad Bane'a" Ktoś słusznie zauważył specyficzny dźwięk chodu a to robot.

ocenił(a) serial na 6

Cad Bane ? Musiałby być już bardzo stary. Chociaż nie ma oficjalnych informacji żadnych na temat tego ile żyją Durosi. Jednak to jest postać
z serialu animowanego Clone Wars a serial Mandalorian nie odnosi się raczej do tych produkcji (nie licząc kota z Lothalu w odcinku 4 co jest w zasadzie nawiązaniem do serialu animowanego Rebels)

użytkownik usunięty
banisquad

No rozczaruje kolegę bo Boba Fett nie zginął na tattoine pożarty przez Sarlacca)

ocenił(a) serial na 10
Rinzler

Fakt, płynąłem w otchłani sentymentu oglądając ten odcinek. Wspaniały, chociaż trochę zbyt cichy port Mos Eisley, oraz wszystko za co pokochaliśmy Tatooine. Fajnie, że Tuskeni jednak nie są tacy dzicy i nieokrzesani, jak do tej pory sądzono. Zwróciłbym też szczególną uwagę na sam początek i pojedynek w przestrzeni kosmicznej. Wszystko od A do Z zmontowane w ujęciu efektów znanych ze starej trylogii. Miód na moje oczy.

ocenił(a) serial na 8
nillvo

Z ust mi to wyjąłeś: pojedynek na początku odcinka miodzio plus te teksty :)

ocenił(a) serial na 6
nillvo

Wiesz, coś musiało się jednak zmienić w tym Mos Eisley od Nowej Nadziei. Symboliczny wymiar zmian ma w kantynie,
jak pewnie pamiętasz z epizodu IV barman mówi że nie obsługują droidów. W Mandalorianinie barmanem jest droid :)

ocenił(a) serial na 8
Rinzler

Haha, faktycznie, umknął mi ten smaczek.

ocenił(a) serial na 6
kosobi

Miejsca, lokacje się nie zmieniają. Ale galaktyka się zmienia :)

Rinzler

"Nagle klimat serialu się zmienił, lesisty i zielony Sorgan zastępuje masa wspomnień, nostalgii i sentymentu"

Tak? Nawet nie zauważyłem, że Lord Hełmofon poleciał na inną planetę, bo nie zmieniło się nic poza scenografią. Znowu nudny odcinek z dramatycznie złym aktorstwem i scenariuszem godnym misji w grze komputerowej.

ocenił(a) serial na 10
Varshewer

Tak to już jest, że wszystkim podobać się nie może. Czy zamierzasz oglądać dalej skoro tak bardzo Ci się nie podoba? Ja bym nie tracił czasu i nerwów :)
A tak z ciekawości... Jesteś w stanie podać jakiś krótki scenopis albo ogólny rys fabularny, który spelniby Twoje oczekiwania?

nillvo

Kto mówi, że tracę jakieś "nerwy"? Oglądam tyle filmów, że pół godziny tygodniowo nie robi mi różnicy. Zamierzam obejrzeć sezon do końca, żeby mieć wyrobione zdanie.

ocenił(a) serial na 6
Varshewer

Czyli do końca trwania sezonu (3 odcinki) będziesz nadal jęczał i marudził ? :)

ocenił(a) serial na 10
Varshewer

Z tymi nerwami, to tak wywnioskowalem z Twojej wypowiedzi, ale w porządku. Powiem Ci, że jesteś niezwykłym przypadkiem. Oglądać serial który Ci się nie podoba tylko, by ostatecznie wyrobić sobie zdanie. I co z tym zdaniem później zrobisz, oprócz wylewania go tutaj? Ja oglądam filmy lub seriale tylko dla przyjemności. Jeśli po kilku odcinkach mi się coś nie podoba, przerywam, bo uwierz mi, że w pół godziny jakże cennego życia, można zrobić wiele dobrego, pożytecznego, lub po prostu oddać się jakimś przyjemnością. A Ty go marnujesz, podwójnie, pisząc dodatkowo tutaj, wdając się w dyskusję, która do niczego nie doprowadzi. To tak jakbyś próbował komuś wmówić, że ta pyszna kruszona szarlotka jest niesmaczna. A kruszone szarlotki są pyszne :D

ocenił(a) serial na 7
nillvo

Jak rozumiem, jak nie spodoba Ci się pierwsze 15 minut filmu w kinie, to wychodzisz z seansu? Ja zawsze zostaję do końca, bo jestem ciekawy. Wiele filmów i seriali bardzo często mocno zyskuje lub traci swoim finałem. Mnie Mandalorianin póki co kompletnie się nie podoba, ale chcę obejrzeć cały sezon, bo zostało raptem 1,5 godziny materiału, podzielonego na 3 tygodnie. Poza tym - a nuż któryś z kolejnych odcinków będzie reprezentował jakąś jakość, a nie tylko klimat i Baby Yodę. Może nawet trafi się epizod, gdzie ktoś napisał scenariusz.

A że narzekający też komentują? Co Ci do tego, co kto robi ze swoim czasem? Ty piszesz psalmy pochwalne (które też do niczego teoretycznie nie prowadzą) i jeśli chcesz, to rób to, to Twoje życie. Ktoś inny chce napisać, że mu się nie podoba - też spoko. Na tym polega wolność słowa.

+ osobiście uważam, że pisanie krytycznych komentarzy dla tego serialu to jak najbardziej pożyteczna czynność. Być może moja opinia będzie dla kogoś pomocna. I będzie czymś świeżym w zalewie tych wszystkich pochwał, których zupełnie nie mogę zrozumieć. Goście zrobili serial fabularny pozbawiony fabuły, a jedynie napakowany fan servicem i klimatem. To tak jakby ktoś wydał książkę z pięknymi ilustracjami i wywaloną w kosmos okładką, ale zapomniał wrzucić treść. Jestem w szoku, że ludzie się jarają taką wydmuszką. No ale widocznie wielu wystarczy takie przeciętne coś. Ważne, że Gwiezdne Wojny i Baby Yoda.

ocenił(a) serial na 6
toperzniet

Nie wychodzę w trakcie seansu w kinie, zostaje do końca żeby mieć jakiś pełny obraz
zadowolenia lub zniesmaczenia. Sugerujesz że w Mandalorianinie nie ma scenariusza ?
Tak patrząc na kategorie ''Written'' to jest Jon Favreau, Dave Filoni, Christopher Yost. A
więc chyba ktoś jednak pisał scenariusze.

Wiesz żyjemy w świecie wolności jednostki. Każdy może robić ze swoim czasem co
chce. Tyle że jęczenie, psioczenie, marudzenie i narzekanie bez sensu. Nie poparte
żadnymi dobrymi argumentami, jest traceniem czasu. By nie powiedzieć jest formą
kompromitacji. I wątpię szczerze by taka czyjaś opinia, w ten sposób wyrażona była
pomocna dla kogokolwiek.

''Jestem w szoku, że ludzie się jarają taką wydmuszką.'' - gdybyś był fanem Star Wars,
gdyby nie podobały ci się filmy Disneya, nowe epizody i spin-offy, Przebudzenie Mocy,
Łotr 1, Solo, Ostatni Jedi a nawet nadchodzące Skywalker. Odrodzenie. Gdybyś był już
tym delikatnie mówiąc zmęczony czy znużony to ten serial byłby dla ciebie po prostu
wybawieniem. Alternatywą którą tak długo szukałeś i której tak długo chciałeś. A więc
nie dziw się wcale że ludzie się jarają, że komuś serial The Mandalorian się podoba ;)

ocenił(a) serial na 7
Rinzler


Skąd wniosek, że nie jestem fanem "Gwiezdnych Wojen"? Otóż jestem. Nie miałem fizycznej możliwości być w kinie na klasycznej trylogii, gdy była grana po raz pierwszy, ale na prequelach i obecnych sequelach bylem zawszew dniu premiery albo i przedpremiery. Oglądałem "Clone Wars" jeszcze na Cartoon Network, gdy za animację odpowiedzialny był Tartakovsky, a nie Filoni (chociaż Filoniego też widziałem).

Czytałem książki i komiksy ze starego kanonu (włącznie z kultową Trylogią Thrawna), miałem przeróżne gadżety związane z tym uniwersum. Jaram się światem Star Wars od ponad 20 lat. Przy tym - nie jestem die hard fanem, który nie widzi świata poza tą marką. Jestem w stanie zdroworozsądkowo ocenić, że filmowy kanon to jednak bajka / baśń z uproszczonymi motywami i kliszami, gdzie dobro ostatecznie zwycięża, a postaci nierzadko są jednowymiarowe.

Dodatkowo, uważam, że "Ostatni Jedi" (przy całym szacunku dla Riana Johnsona) zepsuł franczyzę i zabił we mnie wszelki hype. "Solo" był średniakiem bez smaku, a "Przebudzenie Mocy" jedynie remiksem "Nowej Nadziei".

Też najbardziej lubię klasyczne części, ich klimat i lore. Też tęskniłem za utraconym duchem przygody z oryginalnych filmów. Jarałem się niesamowicie zajawkami "The Mandalorian". Ba, po pierwszym odcinku też byłem zajarany, bo oto wreszcie zapowiadało się, że powstanie coś jednocześnie świeżego (choćby przez wzgląd na zupełnie inną tematykę czy nową muzykę) i klasycznego, przywołującego nostalgię (z powodu znanych miejsc i nawiązań). W pełni rozumiałem ten cały szał.

Ale potem zobaczyłem drugi odcinek. I trzeci odcinek. I czwarty. A teraz także piąty. I widzę, że to nie jest pyszna zupa doprawiona klimatem OT. To jest woda z przyprawami.

Jasne, że ktoś tam scenariusze napisał. Ciężko kręcić film na pałę, bez dialogów i didaskaliów. Moja wypowiedź miała jednak zaznaczyć, że te scenariusze są żadne, czyli że ktoś coś tam napisał, ale jest to banalne, przewidywalne, nijakie, zerżnięte z 10 innych produkcji.

"Gwiezdne Wojny" nigdy nie grzeszyły oryginalnością, ale spodziewałem się po prostu czegoś więcej po tylu latach oczekiwań, po takim budowaniu napięcia, po możliwościach, jakie daje uniwersum.

Dostałem wydmuszkę i już wyjaśniam dlaczego:

1. Największy problem to skupienie uwagi tylko na jednej postaci - Mando. Ja wiem, że tytuł serialu to „The Mandalorian”, a nie „Łowcy głów”, ale to nie oznacza, że mamy olać wszystkie pozostałe postaci. A niestety tak się dzieje. Wszystko widzimy z perspektywy głównego bohatera. Właściwie żadna scena nie ma prawa wybrzmieć bez jego obecności. Jest jeszcze Baby Yoda, ale służy on tutaj póki co jako comic relief czy maskotka, a nie pełnoprawny bohater. Mando jest w centrum wszystkiego i wszystko co dzieje się wokół to jedynie tło. Bohaterowie drugiego czy trzeciego planu pojawiają się i znikają tak szybko, że nie sposób jest ich poznać, polubić, żałować, zatęsknić. Nic. Są sprowadzeni do roli rekwizytów, które scenarzysta wykorzystuje by Mando miał, co robić.

Skoro tak wspominasz Starą Trylogię, to uświadamiam Cię, że jej siłą było między innymi zestawienie ze sobą kilku skrajnych charakterów. W filmie pojawił się więc naiwny chłopak, który chce zostać bohaterem, waleczna księżniczka, która chce dowodzić, łotr, którego motywacje i wartości zmieniają się pod wpływem wydarzeń, starzec z potężną wiedzą, złoczyńca skrywający tajemnice. No do wyboru do koloru. Scenariusz krzyżował losy tych postaci, generując twisty fabularne, dobre dialogi, przemiany bohaterów. W „The Mandalorian” nie ma o tym mowy. Jest tylko gość w hełmie, który wypełnia kolejne questy.

2. Niekonsekwencja w budowie postaci to mój drugi zarzut. Mando w jednym 30-minutowym odcinku jest jednocześnie nazywany „najlepszym łowcą w tym parseku” i pokazywany jako totalny naiwniak, który zostawia statek bez zabezpieczenia albo nie potrafi sobie poradzić z jakimś błotorożcem. Po 5 odcinkach nie wiem, ile tkwi w nim sprytu i doświadczenia, a ile szczęścia.

Mando popełnia mnóstwo błędów, których nie sposób uzasadnić fabularnie. Zostawia Baby Yodę z randomowymi osobami, pomimo wiedzy, że na stworka poluje pół galaktyki. Opowiada napotkanym osobom wszystko, co chcą wiedzieć, pomimo tego, że postać była budowana na podstawie samotnego rewolwerowca, który nikomu nie ufa i mało mówi. No takich farmazonów jest tu naprawdę sporo, ale już nie czepiam się szczegółów.

3. Plot Armor. Z górny jasne jest, że skoro cały serial to perspektywa jednego bohatera, a Baby Yoda to przyczynek do sprzedawania miliona maskotek w przyszłości - ŻADEN Z TYCH BOHATERÓW NIE ZGINIE. A co za tym idzie - emocji brak. Wiadomo, że Mando wyjdzie obronną ręką z nawet najbardziej dramatycznej sytuacji. I że ktoś zawsze uratuje małego. Nie ma w tym serialu żadnej innej postaci, o którą mógłbym się martwić, bo patrz punkt 1.

I tu ponownie - w filmowych „Gwiezdnych Wojnach” los postaci nie był oczywisty. Anakin stał się zły, Luke stracił rękę, Padme, Obi Wan, Yoda, Han Solo, etc. etc. zginęli. No działy się tam różne emocjonujące rzeczy, których tutaj póki co nie uświadczam i domyślam się, że nie uświadczę.

4. Pójście w procedural. Dysponując serią ośmiu 30-minutowych odcinków naprawdę można opowiedzieć fajną i spójną opowieść o zbuntowanym łowcy głów, który zmienia się pod wpływem swojej niedoszłej ofiary. Motyw ograny, ale nie wymagam super oryginalnego pomysłu wyjściowego.

Co robią twórcy? Tworzą procedural, gdzie górę nad wątkiem głównym biorą banalne wątki poboczne, których ciąg przyczynowo-skutkowy przewidzi każdy 10-latek. Ogląda się to jak poboczne questy w grze RPG albo kreskówkę czy serial typu „Xena”.

To smutne, że po niemal każdym odcinku tegoż serialu jedyną reakcją internetu jest nowy mem / gif z Baby Yodą. Nikt nie dyskutuje o fabule, o tym, co będzie w kolejnym odcinku, jakie tajemnice skrywają twórcy. Fandom milczy albo pisze komentarze typu: „Super odcinek, świetny klimat i pokazali Tatooine.” No fajnie, że był fan service. Ale fan service powinien być dodatkiem, a nie esencją. Jakbym chciał poczuć klimat SW, to bym sobie puścił Johna Williamsa. Ja oczekuję treści. A treści jest naprawdę niewiele.

5. Długość odcinków. Początkowo myślałem, że to dobrze, bo ja ogólnie lubię krótsze formaty. Wydaje mi się, że współczesne seriale rozciągają na 50 czy 60 minutach coś, co mogłyby spokojnie pomieścić w 20.

Tyle, że po 5. odcinku stwierdzam, że w przypadku tego serialu działa to mocno na niekorzyść. Wątek młodego łowcy spokojnie można było rozwinąć, dobudowując mu motywację, zaskakując widza jego nagłym afrontem. Zamiast tego jest banał.

To samo zresztą było wskazane w odcinku 4. Przecież twórcy mogli na początku odcinka pokazać losy tej najemniczki, przedstawić jej motywacje i historię, doprowadzić ją do planety i wioski, a dopiero potem skrzyżować z Mando. Dzięki temu moglibyśmy bać się o nią podczas ataku AT-ST, kibicować jej. Niestety, pojawia się znikąd, dostaje 5 minut i znika, bo Mando leci na kolejną planetę.

W podobnym stylu zbudowany jest wątek „miłości” pomiędzy Mando i wieśniaczką. Taka skrótowość fabularna to dramat.

Argumentów przeciw serialowi mogę napisać więcej, ale myślę, że tyle wystarczy. Oczywiście, doceniam stronę wizualną i muzykę. Ale klimat to ni wszystko. I jeszcze raz powtórzę - jestem zdziwiony, że ludziom wystarcza taka wydmuszka.

ocenił(a) serial na 6
toperzniet

Ale żeś się chłopie rozpisał, no no no. Fajnie dowiedzieliśmy się więc
że jesteś fanem Star Wars. Co dalej ? Ostatni Jedi zepsuł franczyzę i
zabił w tobie wszelki hype ? Hmm tymi słowami zapisałeś się złotymi
zgłoskami w annałach drugiej wielkiej schizmy w fandomie stając się
tak jak ja dla jednych głosem rozsądku a dla innych (tych głośnych ale
mniej licznych) tylko zwykłym hejterkiem. Witam na pokładzie. Jesteś
jednak z tego co widzę kolejnym już przykładem osoby która to miała
jakieś wygórowane oczekiwania względem tego serialu, których serial
nie spełnił. No cóż trudno, oczekiwania a rzeczywistość są rozbieżne :)

Wydmuszka ? Serial The Mandalorian jest raczej przykładem tego że
korporacja Disney potrafi w jakimś stopniu się zrehabilitować za filmy
które nie są udane. Że potrafi słuchać fanów i uderzać w odpowiednie
struny, w odpowiednią tonacje. To bardzo dobrze że serial skupia się
na Mando, to on jest w centrum akcji. Wszystkie wydarzenia toczą się
w okół niego. On jest tu główną osią fabuły. ''łotr, którego motywacje i
wartości zmieniają się pod wpływem wydarzeń'' - i dokładnie tak jest z
Mando który przechodzi podobną drogę jak Han Solo w starej trylogii.
Dla ciebie jest to tylko gość w zbroi i hełmie wypełniający questy, a dla
mnie łowca nagród który się zmienia pod wpływem dziecka. Wyraźnie
zaczyna mieć cel w życiu, kogoś na kim mu zależy. A więc to raczej jak
już ja uświadamiam ciebie jak jest ;)

Czasami nie ma on wyjścia i musi zostawić z kimś malca, ale jeśli już to
robi to tak się składa Baby Yoda trafia w dobre ręce. A że popełnia
błędy, któż ich nie popełnia ? Nawet najlepsi je popełniają. Poza tym
jest najlepszym łowca nagród w danym parseku, ale nie w galaktyce
jak Boba Fett. Piszesz tu że postać jest oparta na postaci samotnego
rewolwerowca, który nikomu nie ufa i mało mówi. I nadal tak jest, co
pokazuje każdy odcinak.

Zakładasz że nikt nie zginie na podstawie jakiś własnych założeń i
teorii opartych na marketingu. Natomiast nie wiesz na 100% czy
tak będzie. I nikt poza twórcami serialu tego nie wie. Tak więc cała
teoria - nikt nie zginie, jest na razie bezsensowna. Los postaci nie
jest na razie oczywisty, tyczy się to zarówno Mando jak i Baby Yody.

Xena ? No nie, kolejna osoba używa argumentu pewnego jutuberka,
Śmiać mi się chce jak w tym XXI-wieku ludzie szybko przestali myśleć,
przestali mieć własny rozum i własne zdanie a wierzą teraz w to co im
powie ktoś z YouTube, polskiego YouTube (czyt. rak-owiska). Ależ tak,
prawda objawioną z jutuba jest to że ten serial to taka Xena a także i
Herkules osadzony w świecie Gwiezdnych Wojen... hahahahahahaha.
Nie no nie żartujmy sobie może w ten sposób. Powtarzając nie swoje
argumenty a w zasadzie coś co argumentem nie jest a jest wyssane
z... wiadomo :)

ocenił(a) serial na 6
toperzniet

Sorry że rozbijam swoją wypowiedz na dwie części ale Xena... no to
jest tak absurdalne że właśnie do ciebie i właśnie tobie podobnych
swój apel skierowałem. Znajdziesz go na samym dole tego tematu :)

''To smutne, że po niemal każdym odcinku tegoż serialu jedyną
reakcją internetu jest nowy mem / gif z Baby Yodą.'' - nie, to jest
właśnie fajne, bo widzisz zaprowadza to pewien spokój. Nikt nie
dyskutuje o fabule, bo wiadomo na przykładzie ''Ostatniego Jedi''
do czego takie dyskusje prowadzą. A ta postać, ten Baby Yoda to
działa jak tabletka, kapsułka do odkażania dezynfekcji uzdatniania
wody pitnej. Skłaniam się nawet ku teorii że to jest wybraniec który
przywróci (pytanie na jak długo ?) ład, harmonie i porządek w tym
całym fandomie. Dlatego reakcja fandomu mnie absolutnie cieszy.
Fan service powinien być dodatkiem ? I jest dodatkiem w serialu. I
jest to dodatek, który wzbudza jak najbardziej pozytywne emocje.
Tak jak Baby Yoda, który jest czymś na miarę Ewoków z ''Powrotu
Jedi'' a już na pewno czymś lepszym niż Porgi. Dlatego ja ciesze się
z tego że jest, z jego obecności, z tego że podbił serca tak wielu w
tak krótkim czasie. Powoli wyrasta nam też na pewien fenomen...

Jasne, zgodzę że odcinki serialu mogły by być dłuższe. Przez co na
pewno udało by się więcej pokazać, choć nie wiem czy budżet by to
wytrzymał. Budżet który i tak jest duży jak na serialową produkcje.
Jasne dłuższy odcinek, to więcej czasu poświęconego na rozbudowę
postaci i wątków. Ale tego nie ma, twórcy przyjęli zupełnie tutaj inną
formule swojej produkcji i albo ktoś to akceptuje albo nie. Osobiście
akceptuje. Nie narzekam na to że czegoś nie pokazano lub że można
by było pokazać tego więcej. Przyjmuje to co jest i to co twórcy mi po
prostu ofiarowali jako widzowi. Jednym słowem kupuje to. Kupuje to
jako człowiek zmęczony i zniesmaczony nowymi epizodami i trylogią
Disneya która się na szczęście zaraz kończy. Ten serial jest dla mnie i
myślę też dla wielu podobnie myślących alternatywą. Zgadza się ma
swoje wady i mankamenty, ale jest o wiele bardziej myślę zjadliwą i
do przyjęcia produkcją niż ''Solo'', ''Łotr 1'', ''Przebudzenie Mocy'', czy zgodzimy się zły ''Ostatni Jedi'' i za chwile też ''Skywalker. Odrodzenie''

ocenił(a) serial na 6
nillvo

Nie zmuszaj go do nieco bardziej wytężonej pracy umysłowej, bo układ scalony z czipem się przegrzeje. On nawet
nie widzi różnicy między odcinkami na poziomie nie tylko zmiany reżysera ale i klimatu. Nie ma co wymagać wiele.

Rinzler

Dziękuję za przypomnienie, na jakim poziomie jest przeciętny użytkownik tego portalu.

ocenił(a) serial na 6
Varshewer

Czyli na wysokim, biorąc pod uwagę że sam poświęcasz mu tyle uwagi i patrząc jak się rozwija :)

ocenił(a) serial na 6
Varshewer

Lord Hełmofon ? Chyba pomyliłeś produkcje. Kolejna dawna uszczypliwości od kolejnej marudy ?

ocenił(a) serial na 6
Rinzler

Kolejny odcinek zrobiony po najmniejszej linii oporu, wątki poprowadzone po łebkach, przez co banał goni banał. Powiedzieć że zrobiony na odpierdziel to nic nie powiedzieć A wszystko przez skrócony format który zabija cały serial. Czy twórcy naprawdę tego nie widzą?
Ale po kolei(UWAGA SPOILER):
- Walka w przestrzeni. Zaczęło się z przytupem no i przytupie się skończyło. Zbyt krótka, mało realistyczna (kanonierka prowadząca walkę kołową z myśliwcem. C'mon?), z najbardziej sztampowym zakończeniem jakie można było wymyśleć?
- Tattoine po raz trzeci. Czy naprawdę w tej galaktyce nie ma innych planet?
- Granie na nostalgii. Generalnie nie byłoby z tym problemu, gdyby zrobili to dobrze. A niestety z racji skróconego formatu brakuje miejsca na odpowiednią ekspozycje wszystkich znanych lokacji czy easter eagów.
- Brak kapeli w kantynie!!!
- Skopany główny wątek tj. wątek zlecenia. Słabo napisany, kiepsko zagrany. Miał być drugi Hana Solo, a wyszedł galaktyczny Justin Bieber, do tego gość zachowuje się jak kretyn. Nie wiem czy to był specjalny zabieg twórców by stworzyć czy nie , ale efekt końcowy jest słaby. Dalej mamy cel w postaci super duper zabójczyni imperium która wpada na banalny numer. Brakuje rozwinięcia tak pojedynku jak i samej postaci: kim ona była, jak zaczęła pracować dla Imperium, dlaczego jest poszukiwana itd. Całość zakończona w <15 min.
Wyglądało to jak zadanie poboczne z Fallouta 4 i to z tych generowanych losowo. A przecież do końca zostało tylko trzy i to 30 minutowe odcinki.
- Niewykorzystany wątek Ludzi Pustyni. To co świetnie wyszło w przypadku Jawów w drugim odcinku, tutaj postanowiono pominąć.
- Przy okazji łatwowierność Mando staje się niedorzeczna. Paradowanie z dzieciakiem w biały dzień, oddawanie pod opiekę losowym osobom czy kompletny brak refleksji nad spółką z drugim "łowcą".
- Totalnie przewidywalny plot twist z rozwiązaniem zrobionym, a jakże by inaczej po łebkach.

Dla odmiany co zagrało:
- Scenografia
- Zdjęcia
- Efekty specjalne
- Pani mechanik

Podsumowując wielkie rozczarowanie 6/10. Miało być 7 ale za mało tych plusów. Nie wiem jakim cudem ktoś uznał go za najlepszy odcinek.
Jestem wielce zaniepokojony w jakim kierunku to idzie. Po znakomitym pierwszym odcinku, solidnych drugim i trzecim, średnim czwartym teraz mamy to. Co gorsza do końca zostały tylko trzy odcinki(po 30 minut) na domknięcie tematu z Gildią, oraz wprowadzenie i finałowe starcie z Imperialnymi. Czarno to widzę.

ocenił(a) serial na 6
norbi1411

Twórcy tego nie widzą, ponieważ większości ten format i to co oferuje serial się podoba. Poza tym twórcy taki sobie
przyjęli i mają do tego prawo. Być może serial o Obi-Wanie Kenobim przyjmie zupełnie inny, poczekamy, zobaczymy.

- Sorry ale każda walka w przestrzeni kosmicznej w Gwiezdnych Wojnach tak wygląda, a więc zarzut o mały realizm jest absurdalny. O The Razor Crest mało tak naprawdę wiemy, jedynie można założyć że przeszedł odpowiednie modyfikacje
i został przez ''Mando'' dostosowany tak by służył mu w karierze łowcy nagród. To tak samo jak u Boby Fetta ze Slave I a nawet przypuszczam i z zastępczymi których używał w Expanded Universe. Sama obecność tej sceny walki w serialu ma służyć tylko temu aby zaprowadziło to bohatera na Tatooine a widza w świat nostalgii, sentymentu i fajnych wspomnień.

- Po pierwsze nie ''Tattoine'' a Tatooine. Po drugie jak po raz trzeci ? :) Przecież w pierwszych odcinkach to nie Tatooine
a inna zupełnie planeta. A dokładnie Arvala-7. ''Czy naprawdę w tej galaktyce nie ma innych planet?'' - ta galaktyka liczy ponad 3 miliony systemów gwiezdnych. A poza tym dostajesz inne, często nowe planety w poprzednich odcinkach. Nie marudź.

- Odcinek który w głównym zamierzeniu ma bazować na nostalgii a ty robisz z tego jeden z głównych zarzutów przeciw
niemu :) Szczerze mówiąc trudno narzekać na małą ekspozycje i ilość easter eagów mając szeroką wiedze na temat Star Wars.

- Brak kapeli w kantynie ? Za to są droidy w kantynie które kiedyś nie miały do niej wstępu i nie były w niej obsługiwane. Bo widzisz między filmowym epizodem IV a serialem mija trochę czasu, więc pewne rzeczy po prostu się zmieniły. To tak jak w życiu. Stare budniki, ustępują miejsca nowym.

- To nie miał być drugi Han Solo, postać Toro Calicana miała tylko być nawiązaniem do Hana Solo. Natomiast ta postać kobieca - Fennec Shand nie ma powiązań z Imperium. Po prostu była zabójcą, który pracował dla różnych syndykatów przestępczych. Wyznaczono za nią nagrodę. Być może nawet zrobiła to Nowa Republika. Zresztą naprawdę wymagasz
by serial rozwijał wątki jakiś trzecioplanowych postaci, pomijając krótki czas trwania samych odcinków ? Heloł. No sorry

- A jaki twoim zdaniem wątek powinni mieć jezdzcy Tusken ? To prymitywna, koczownicza rasa. Moim zdaniem samo ich pojawienie się i wątek z handlem jest w tym odcinku dobry. Dali przejechać bohaterom dalej w zamian za lornetkę. Deal.

- Ale zacznijmy od tego że Baby Yoda choć jest poszukiwany, to nie wszędzie. Nie na każdej planecie. Poza tym to nie jest tak jak piszesz że ''Mando'' ot tak oddaje go pod opiekę osobą trzecim. Bo przecież w tym odcinku nie miał wpływu na to że malec trafi w ręce niejakiej Peli Motto.

''Nie wiem jakim cudem ktoś uznał go za najlepszy odcinek.'' - Takim że ma jakąś wiedzę na temat Star Wars a nie ma ewidentnych braków wiedzy. Poza tym pamiętaj że 3 ostatnie odcinki to nie koniec serialu, to koniec sezonu pierwszego
a będzie jeszcze sezon drugi. Prace nad nim trwają. Tak więc moja rada taka... nie marudź, zgłębiaj wiedzę i tajniki mocy

ocenił(a) serial na 6
Rinzler

Patrząc po spadających ocenach ta większość topnieje w oczach. Poza tym dyskusja nie jest serialu Obi-Wan tylko Mandalorian.

- Da się czego przykładem jest choćby akcja na orbicie Geonosis. Aczkolwiek nie wiem jakie to ma przełożenie na serial, bo raz że Slave I jest statkiem innej klasy, dwa warunki były zupełnie inne. Na drugi raz porównuj porównywalne. Zresztą fizyki nie oszukasz i ilu przeróbek byś nie zastosował to duża, ciężka kanonierka zawsze będzie na straconej pozycji względem myśliwca. Pytanie jakby mogło to wyglądać gdyby odcinek był dłuższy?
- Jawów z Sandcrawlerem znajdziesz tylko na Tattoine.
- Zarzut nie dotyczył powrotu do Mos Isley tylko sposobu w jaki to zrobiono. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Skoro twórców zdecydowali się na ten ruch to oczekuję zobaczyć wszystkie znane lokacje plus odpowiednią liczbę easter eagów. Co do upływu czasu to od Nowej Nadziei minęło niecałe 10 lat, także spokojnie można było zachować stare motywy. Co w zapadłej dziurze jak Mos Isley jest jak najbardziej możliwe. Co więcej byłyby to wielki ukłon w stronę fanów. Pytanie jakby mogło to wyglądać gdyby odcinek był dłuższy?
- Semantyka. Co i tak nie zmianie faktu, że wątek zlecenia został zrobiony po najmniejszej linii oporu przez co równie dobrze mogłoby go w ogóle nie być. Oczywiście kwestią otwartą pozostaje jak mogłoby to wyglądać gdyby odcinek był dłuższy?
- Skoro serial jest tak krótki to zamiast wprowadzać kolejne wątki poboczne niech się trzyma głównej linii fabularnej. A skoro jednak wprowadza to oczekuje że zostaną odpowiednio rozwinięte tak aby coś sobą wnosiły. Bo inaczej po co w takim razie wprowadzać je w ogóle? Co takiego wprowadził wątek zlecenia do serialu poza wypełnieniem czasu antenowego?
Czy można było go wykorzystać na coś bardziej znaczącego dla fabuły? Żeby takie podstawy trzeba było tłumaczyć....
- Po pierwsze nie prymitywni. Po drugie wracamy do poprzednich punktów, jakby to mogło wyglądać gdyby było więcej czasu? A pomysłów jest co nie miara. Wystarczyło pomyśleć, albo nie ruszać..
- Zacznijmy od, bo chyba nie pamiętasz, że Mando i dzieciaka szuka cala Gildia oraz resztki Imperium. Nie ma większego znaczenia na jakiej planecie się znajduje. Prędzej czy później i tak go znajdą, tym bardziej że nie siedział na zadupiu, a w porcie Mos Isley. A tymczasem Główny bohater bez zastanowienia wchodzi w spółkę z innym łowcą, a do tego pozwala żeby zobaczył małego.

Drugi sezon został zakontraktowany niedawno. Twórcy nie wiedzieli do końca jak sobie poradzi co musiało zostać uwzględnione w konstrukcji fabuły.
Tak więc moja rada taka... zamiast spuszczać się nad wszystkim co pokażą twórcy, przyjmij bardziej krytyczne podejście. Wyjdzie to z pożytkiem dla Ciebie i być może dla samego serialu.

ocenił(a) serial na 6
norbi1411

Sorry ale oceny w XXI-wieku gdzie są fake konta i trolle które celowo je obniżają lub podwyższają na serwisach internetowych sprawiają że nie jest to w ogóle w żaden sposób miarodajne. I tyczy się to
nawet Filmwebu.

- Ale co z tego że Slave I jest statkiem innej klasy ? Przecież jest to zmodyfikowana jednostka. The Razor
Crest też prawdopodobnie taką jest, jakoś nie wierze żeby w oryginalnej koncepcji jego ładowność była
tak duża żeby pomieścić kilku więźniów zamrożonych w karbonicie albo mieć zminiaturyzowany wersję
do zamrażania względem tego co widzimy na Bespin. Ty mówisz o fizyce w Gwiezdnych Wojnach ? LOL.

- Jawów z Sandcrawlerem znajdziesz również jak się okazuje na Arvala-7

- ''Skoro twórców zdecydowali się na ten ruch to oczekuję'' - sorry oczekiwania a rzeczywistość czasami
nie idą w parze ;) To że twórcy całą akcje serialu przenieśli na Tatooine do Mos Eisley, nie znaczy że są w
jakikolwiek sposób zobligowani do tego by wszystko pokazywać. Ilość easter eagów jest w tym odcinku
odpowiednia, jeśli ktoś potrafi wszystkie wyłapać, a żeby to robić trzeba mieć wiedzę i być też uważnym
widzem kojarzącym pewne szczegóły. ''Co do upływu czasu to od Nowej Nadziei minęło niecałe 10 lat'' -
dokładnie 9 lat. ''Co więcej byłyby to wielki ukłon w stronę fanów.'' - przecież cały piąty odcinek jest tym
wielkim ukłonem w stronę fanów, w stronę klasycznej trylogii, w stronę Nowej Nadziei. A więc nie wiem
o co ci chodzi ? Na razie rozumiem tylko że masz jakieś ogromnie wygórowane oczekiwania których ten
serial nie spełnia i nie zaspokaja. No trudno.

- Wracasz ciągle do pytania co by było gdyby serial był dłuższy. Ale nie jest. Pogódź się z tym. Jest jak jest
i to się nie zmieni już raczej. Dlatego wszelkie marudzenie, jęczenie i psioczenie nie ma większego sensu

- Przecież ten serial trzyma się ciągle głównej linii fabularnej, głównej osi fabuły. Gra toczy się przecież o
tego Baby Yode. ''Co takiego wprowadził wątek zlecenia do serialu'' - to że pojawia się nowa tajemnicza
postać podążająca śladami ''Mando''. Na razie nie wiemy kim jest, jakie ma zamiary i co zamierza zrobić.
Pole do spekulacji dla fanów i widzów serialu jest otwarte, przynajmniej do piątku :)

- Tuskeni nie są wcale prymitywni ? :) Kiedy trwa wyścig podracerów w epizodzie I to urządzają sobie
konkurs strzelniczy, co stwarza niebezpieczeństwo dla uczestników. Z matką Anakina w epizodzie II też
nie obeszli się łaskawie i cywilizowanie. W epizodzie IV dają się przepędzić Benowi Kenobiemu gdy ten
naśladuje odgłos smoka Krayt. W serialu przehandlowują przejazd za lornetkę. A z tego co pamiętam
jeszcze z Expanded Universe to dawali się mocno we znaki różnym farmerom z farm wilgoci z Tatooine

- Zacznijmy od tego że choć szuka ich gildia łowców nagród i resztki Imperium to władze w galaktyce
sprawuje Nowa Republika. Tatooine to jest planeta podległa Huttom, a przynajmniej była kiedyś. Nie
wiemy z serialu tego czy jest dalej. Są jeszcze planety pewnie podległe Nowej Republice, a może takie
również wciąż wierne resztką Imperium. Ale to nie jest tak że ściga ich cała galaktyka. Planeta i to na
jakiej są ma więc znaczenie. Oczywiście prędzej czy później i tak go znajdą, ale ci co go szukają. A nie
szuka go Nowa Republika. Jeśli nie jest słabą władzą wykonawczą to stanowi dla nich schronienie. O
ile ''Mando'' nie ma do tej władzy uprzedzeń...

Drugi sezon został zamówiony i realizuje się w ciemno, bo twórcy wierzą w sukces serialu. I jak widać
się nie mylą. Serial jest najchętniej piraconą produkcją obecnie, a w internacie jest szał na Baby Yode.
A to ktoś tutaj się spuszcza ? Poza tobą w negatywnym kontekście chyba nikt :) Uwierz mi przyjmę do
tego serialu krytyczne podejście kiedy nadejdzie ten czas, jeszcze nie nadszedł. Jeszcze twórcy serialu
nie wciskają mi idiotyzmów takich jak w nowych filmach, a jeszcze nie widzę Nowego Porządku / First
Order i Ruchu Oporu / Resistence. Im dalej serial będzie się trzymał z dala o Przebudzenia Mocy tym
lepiej będzie mi się go oglądać.

ocenił(a) serial na 6
Rinzler

Idąc tą logiką twoje twierdzenia są równie od czapy.

- Innej klasy znaczy mniejszy i lżejszy ergo szybszy i zwrotniejszy. Prościej się tego wytłumaczyć nie da. Razor Crest jest dużo większym statkiem, co najmniej pokroju LAAT, mogącym pomieścić pluton żołnierzy. A to musi swoje ważyć.
Twierdzisz w GW nie obowiązują prawa fizyki? No powiem ciekawa teza...
- Jako klient mam pełne prawo oczekiwać od twórców pewnych rzeczy(o chyba że ktoś ciągle żyje mentalnie w słusznie minionej epoce). Czyli że jeżeli coś robią to niech robią to dobrze. Inaczej niech się lepiej skupią na pokazywaniu innych planet.
- Gdyby się trzymał ściśle głównego wątku to nie byłoby dwóch odcinków typu wypełniacz. Naprawdę uważasz że zmarnowanie pół godziny przez generowaną proceduralnie fabułą tylko po to było przez kilka sekund zobaczyć czyjeś nogi jest w porządku? ROTFL.
A ktoś tu się podobno nie spuszcza na wszystkim co pokażą twórcy. XD
- Skrócony format odcinków jest bardzo poważną wadą, która wpływa na cały serial. Co doskonale widać po wszystkich fabularnych. O ile na początku to jeszcze nie przeszkadzało to w czwartym i piątym już tak i bardzo. Dopóki będzie to wpływać negatywnie na serial dopóty będę o tym pisać.
- Od kiedy barter jest prymitywny?
- Zacznijmy od tego że Republika nigdy władzy nad całą galaktyką nie miała. Nawet za Imperium zewnętrzne rubieże były w dużym stopniu ziemią niczyją. Poza tym i tak nie ma to znaczenia gdyż gildia działa ponad podziała. A gdy jeszcze dodamy do tego resztki imperium... To tak apropo tej odpowiedniej wiedzy.

Drugi sezon zakontraktowano PO premierze serialu. Co to znaczy pisałem już wcześniej.

ocenił(a) serial na 6
norbi1411

Nie, moje są oparte na wiedzy a nie czepialstwie czy marudzeniu. I naprawdę żeby ją
mieć nie trzeba przeczytać stu książek i komiksów. Tak więc jeszcze raz powtórzę tobie,
zgłębiaj wiedzę i tajniki mocy. Wtedy też twoje absurdalne zarzuty nie będą miażdżone.
Nie będą śmieszne a ty sam nie przez też przez nikogo jak to mówią teraz... wyjaśniany

- ''Razor Crest jest dużo większym statkiem, co najmniej pokroju LAAT, mogącym
pomieścić pluton żołnierzy. A to musi swoje ważyć.'' - nie musi, ponieważ prawa
fizyki w Gwiezdnych Wojnach różnią się od praw fizyki w naszym świecie realnym.
Dobrym przykładem są tutaj walki w kosmosie gdzie dźwięk jest słyszalny, chociaż
wiemy że nie powinien. Zresztą jeszcze raz powtórzę The Razor Crest jest na pewno
zmodyfikowaną jednostką, o czym świadczy tu np. posiadanie zminiaturyzowanego
urządzenia do zamrażania w karbonicie.

- ''Jako klient mam pełne prawo oczekiwać od twórców pewnych rzeczy'' - i twoje
oczekiwania nie zostały spełnione. No trudno. Oczekiwania a rzeczywistość. One
nie idą czasami w parze. Twórcy nie brali pod uwagę w ogóle tego że znajdzie się
taki ktoś jak ty. Musisz im wybacz że nie są aż tak przewidywalni, że nie po prostu
nie przewidzieli ciebie. Ale robią swoje i robią to na razie dobrze. Planety są inne,
w zasadzie co odcinek jest inna planeta. W sumie do tej pory chyba już mieliśmy
ich z pięć. Sorry, nie da się oglądając tego serialu Mandalorian i ich nie zauważać.

- ''Gdyby się trzymał ściśle głównego wątku to nie byłoby dwóch odcinków typu
wypełniacz.'' - ale wypełniacze, czy też odcinki będące tak zwaną zapchaj dziurą
to domena większości seriali w XXI-weku. Powiem ci że nawet serial animowany
Star Wars: Rebels takowe posiadał. A więc robienie z tego zarzutu to czepianie się
wszystkich, jeśli nie większości seriali. No chyba że jesteś jakimś ich antyfanem :)

- ''Dopóki będzie to wpływać negatywnie na serial dopóty będę o tym pisać.'' - w
takim razie marnujesz tylko swój czas. Każde twoje jęczenie, marudzenie, każdy z
absurdalnych zarzutów wyssany z d... jest łatwy do odparcia. Nie tylko przeze mnie
ale przez każdego, to coś tam o Star Wars jednak wie. Nie spuszczasz się nad tym
serialem ? Ok. Już chyba każdy czytający ten wątek to zrozumiał. Nie musisz tego
udowadniać za każdym razem.

- Prymitywna jest wtedy gdy prowadzisz ją na środku pustyni z Tuskenami, którzy są
prymitywną rasą. Nawet oficjalne źródła podają że to prymitywna rasa koczownicza z
Tatooine.

- Nad całą galaktyką Nowa Republika na pewno władzy nie miała, ale skoro jak wiemy
akcja serialu toczy się pięć lat po wydarzeniach z Powrotu Jedi to na czele nowej władzy
stoi Mon Mothma. Osoba która ma jednak posłuch i jest charyzmatyczna. I według już
nowego kanonu dopóki nie ustąpiła ze stanowiska kanclerza, to rządy Nowej Republiki
szły w dobrym kierunku. A jeśli chodzi resztki Imperium, to nic o nich nie wiemy. Nawet
nie wiemy czy posiadają jeden gwiezdny niszczyciel. Gildia łowców nagród działa nawet
za czasów rządów Imperium, na co wskazuje pierwsza scena z Imperium Kontratakuje
w której pojawia się Boba Fett. Skoro jednak władza w postaci Imperium upadła, to jej
wpływy zapewne znacznie wzrosły.

Drugi sezon zmówiono i pozostaje w trakcie emisji pierwsze sezonu. Twórcy wierzą w
sukces swojej produkcji nad której opracowaniem jak sami przyznali pracowali dwa lata

ocenił(a) serial na 6
Rinzler

Z doświadczenia wiem, że kiedy ktoś zaczyna z pozycji autorytetu, czego nie przeczytał, czego się nie dochrapał itd. to już wiadomo że będzie miał gówno do powiedzenia. Co się niestety potwierdza.
- To żaden dowód. Nigdzie nie zostało powiedziane że postacie z GW są stanie je usłyszeć.
Obecność zamrażarki nie świadczy o niczym. Równie dobrze mógł być to wymóg tego oddziału gildii by łowcy posiadali ją na swoich statkach. Poza tym powtórzę jeszcze raz nawet najlepsze modyfikacje nie przeskoczą tak dużej dysproporcji masy i rozmiarów.
- Patrząc po coraz słabszych ocenach odcinków.
- Zapewne nie wiesz, ale sezony "Rebelsów" liczyły średnio po 20 odcinków czyli prawie 3 razy tyle co sezon Mandaloriana... no i gdzie ta wiedza?
- A odparłeś choćby jeden?
- Czyli gdyby była prowadzona np w knajpie w Mos Isley to już by nie była prymitywna? Super logika.
- Miło. że przyznajesz mi rację.
- Miło. że przyznajesz mi rację.

ocenił(a) serial na 6
norbi1411

To masz jakieś dziwne doświadczenia. A poza tym to od kiedy
zaczynam pozycji autorytetu ? A tak, sorry jedynie kiedy już tu
punktowałem krok po kroku ciebie. Wiesz musiałem skorzystać
że swojej wiedzy i sięgnąć nie co do banku pamięci, żeby było to
jak najbardziej merytoryczne i zgodne z prawdą. Tak wybacz mi :)

- Widzisz wystarczy kierować się logiką i prawami fizyki na które sam
się powoływałeś. Nie trzeba od razu bazować na tym co zostało albo
nie zostało powiedziane wprost :) Obecność maszyny do zamrażania świadczy o modyfikacji statku, bo raczej wątpliwe by The Razor Crest
miał ją na wyposażeniu standardowo. ''nawet najlepsze modyfikacje
nie przeskoczą tak dużej dysproporcji masy i rozmiarów.'' - sorry ale
mówimy o świecie Gwiezdnych Wojen, który ma własne zasady i np.
poza inną fizyką, posiada też różne minerały i materiały, również do
budowy statków. Widzisz to jest science fiction, wytłumaczenie tutaj
czegoś na logikę tak jak próbujesz jest po prostu karkołomną stratą
czasu.

- Nie wiem gdzie ty patrzysz, ja nie widzę słabych ocen. Chyba że
patrzysz na topowe serwisy internetowe. Tylko że znów wracamy
tutaj do tego co już co napisałem, powtórzę tylko że w XXI-wieku
są fake konta i trolle które celowo obniżają lub podwyższają oceny
na serwisach internetowych. Co sprawia że nie są w ogóle w żaden
sposób miarodajne i kierowanie się nimi nie ma sensu.

- Natomiast ty pewnie nie wiesz że serial Rebels skończyłem oglądać
uważnie i dokładnie w okolicach początku 3 sezonu. Pierwszy sezon
był naprawdę ok ale z kolejnymi wszystko zaczęło iść w złą stronę i po prostu zacząłem odpuszczać.

''no i gdzie ta wiedza?'' - właśnie tutaj jak widzisz, dobre argumenty wynikające z wiedzy. Odparłem wiele twoich argumentów, jeśli nie
wszystkie. Dlatego mówię zgłębiaj wiedze o Star Wars, przyniesie ci
to same korzyści. Nikt ci nie zarzuci wtedy niczego :) I nie, wcale nie
przyznaje ci racji. Nie insynuuj na drugi raz, prowadź merytoryczną
dyskusje.

ocenił(a) serial na 7
Rinzler

Myślę, że nie ma sensu z Tobą dyskutować. Ja wskazuję coś, co uważam za wadę, opisuję jasno powody, dlaczego uważam to za wadę, a Ty mi wyskakujesz, że to nie wada, tylko zaleta. No nie. Dla mnie wada to wada. Dla Ciebie to może być zaleta, co nie zmienia faktu, że serial nie spełnia moich oczekiwań jako fana Sagi. Po 6 odcinkach jestem gotowy dać mu ocenę 5/10, ale jeszcze czekam do finału, bo żeby coś ocenić w pełni - muszę obejrzeć w całości.

Dalsza dyskusja nie ma tutaj sensu, bo któryś już raz w tym wątku piszesz o jakiejś "gwieździe z jutuba", kiedy ja na YouTube oglądam co najwyżej Polskie Drogi albo StopCham i nie mam pojęcia o czym piszesz. To, że jakiś tam youtuber miał podobne skojarzenia do mnie, nie oznacza, że nie mam własnego rozumu, tylko że pewne analogie same się nasuwają.

Nie wiem, jaka dyskusja byłaby dla Ciebie merytoryczna, skoro mój długi jak cholera komentarz, w którym nikogo nie obrażam i przedstawiam konkretne argumenty wraz z kulturalnym wyjaśnieniem jest dla Ciebie niewystarczająco merytoryczny.

Wydaje mi się, że jesteś tak zamknięty w puszce z napisem Star Wars, że nie dotrze do Ciebie absolutnie nic.

No nic. Rzekłem, co rzekłem ;) Pozdrawiam :)

ocenił(a) serial na 6
toperzniet

Nie ma sensu bo brakuje ci argumentów czy nie ma sensu
bo używasz ''argumentów'' osób trzecich ? :) Dla ciebie coś
co jest wadą, dla innych może stanowić zaletę. Widzisz sam
jesteś więc kolejną osobą która to miała jakieś wygórowane oczekiwania, których ten serial nie spełnił. I co ja na to mogę poradzić, mówi się trudno. Cóż, ja temu serialowi na pewno
nie dam tak niskiej oceny jak 5/10 bo uważam że na nią nie
zasługuje i jest mocno krzywdząca. Tym bardziej że po tych
nieszczęsnych filmach Disneya z tytułem Star Wars widzę tu
iskierkę nadziei do rehabilitacji, do odkupienia. Widzę w tym
serialu pewną odskocznię a nawet też alternatywę, dla tych
fanów którzy maja dosyć już tego bycia nabijanym w butelkę

Nie oglądasz ale używasz dokładnie tego samego argumentu
co ona. Przypadek ? Nie sądzę. W dodatku toczyłem tutaj też
dyskusje z osobą która użyła tego samego argumentu, kiedy
wytknąłem to jej zachowała się podobnie jak ty. Postanowiła
się wycofać z dalszej rozmowy. Najprawdopodobniej dlatego
że przejrzałem jej tok rozumowania i ową jutubową inspiracje

Zacznijmy od tego że merytorycznie byłoby gdybyś potrafił odpowiedzieć mi tam gdzie ja ci odpowiedziałem, po prostu kontynuował dyskusje tam gdzie ją skończyliśmy poprzednio
a nie zaczynał nową od czapy tak jak teraz, gdzie tobie akurat pasuje. Od tego może zacznijmy jakąkolwiek naszą dyskusje

Widzisz tobie się tylko tak wydaje że jestem gdzieś zamknięty
i niech pozostanie na tym że ci się tylko tak wydaje. A prawda
będzie zgoła inna.

ocenił(a) serial na 7
Rinzler

O JAKIEJ TY MÓWISZ INSPIRACJI JUTUBOWEJ? MASZ JAKIŚ PROBLEM CZY JAK? Nie wiem o kim mówisz i nie oglądam żadnych z d*** wyjętych vlogerów. Dla mnie to rak internetu. Więc przestań mi zarzucać jakieś "inspiracje" czy brak samodzielnego myślenia, bo to jest mega irytujące.

"Widzisz sam jesteś więc kolejną osobą która to miała jakieś wygórowane oczekiwania, których ten serial nie spełnił. I co ja na to mogę poradzić, mówi się trudno."

No nie mówi się trudno, tylko mówi się 5/10 w moim przypadku. W twoim może być i 11/10. Przedstawiłem tylko SWOJĄ (nie jakiegoś nieznanego mi zj****go jutubera) opinię opartą na MOICH PRYWATNYCH przemyśleniach. Jeśli serio nie jesteś w stanie przełknąć, że więcej ludzi myślących samodzielnie może mieć negatywną opinię na temat tego serialu i sugerujesz, że wszyscy narzekający zostali zahipnotyzowani przez jakiegoś vlogera, no to zastanów się nad wizytą u specjalisty.

Nie mam ochoty z tobą dalej dyskutować, bo masz urojenia.



ocenił(a) serial na 6
toperzniet

Nie mam żadnych problemów bo nikim się nie inspiruje.
Mam własny rozum i nie wierze w to co powie mi osoba
trzecia której nawet nie poznałem osobiście / prywatnie.
A tym bardziej zresztą uważam polski YouTube za typowe
rak-owisko, gdzie chociażby osoby prowadzące dany kanał
tworzą wraz z fanatycznie oddanymi widzami hermetyczne
i zamknięte środowisko nie odporne na żadną nawet małą
krytykę. Czego przykładem jest ten (nie mój) komentarz z
przed tygodnia pod materiałem dotyczących Star Wars. A
materiał, czy raczej podcast stworzyła grupa osób o dosyć
lewicowych poglądach których kanał ma prawie 24 tysiące
subskrypcji i których materiały ogląda średnio 8-11 tysięcy.

https://iv.pl/images/d1066aa2ed6054554ca5d510449eaf22.png

Wiesz ty możesz się teraz wypierać, twierdzić że to jest czysty
przypadek i zbieg okoliczności że wpadliście obaj na podobny
''argument'' czy ''zarzut'' odnośnie serialu. Mi pozostaje albo
w to uwierzyć, albo nie :)

Nie, mówi się trudno. Przynajmniej z mojej perspektywy. A
to jaką TY ocenę wystawiasz albo wystawisz temu serialu to
szczerze mnie nie interesuje tutaj zbytnio. Moja ocena to nie
będzie to ani 5/10 ani 11/10 ani 100/100. Nie twierdze wcale
że wszyscy tutaj narzekający zostali zahipnotyzowani przez
jakiegoś jutubera, twierdze tylko że zdarzają się pojedyncze
przypadki czasem które o tym świadczą. I to nie są urojenia,
jeśli ktoś używa podobnego, jeśli w ogóle nie takiego samego doboru słów.

ocenił(a) serial na 8
norbi1411

Ale chrzanisz. Rinzler bardzo ładnie cię punktuje.

ocenił(a) serial na 6
Leszy2

Dzięki. Bo widzisz albo widzicie (w sumie kieruje to do wszystkich którzy to przeczytają) geneza tych którzy dziś
marudzą, narzekają, psioczą na serial The Mandalorian leży po części w tym co im powie jakaś ''mądra'' główka
na YouTubu. Wynika to z faktu braku umiejętności własnego myślenia, wyrabiania sobie swojej własnej opinii.
Po prostu za prawdą objawioną na dany temat przyjmuje się to co powie im ktoś inny. Pomijając już sam fakt że
polska scena YouTube to jedno wielkie rak-owisko, to zastanawiam się jak ci ludzi, twórcy kanałów, nagrywający
materiały i dzielący się swoimi przemyśleniami, mający fanbazy po nawet kilka tysięcy osób mogą być dla kogoś
wiarygodni kiedy np. są sponsorowani ? :) To trochę jest jakby prostytutka z ulicy mówiła wam co jest dobra a co
jest zła, co jest moralne a co nie jest. Ktoś powie że może się mylę ? Akurat czasami posłucham co oni mówią na
tym polskim YouTube o tym serialu i miałem już taką sytuacje że rozmawiam z kimś tutaj na Filmwebie i on mi w
rozmowie używa tych samych ''argumentów'' przeciw temu serialowi. Dokładnie słowo w słowo. Dlatego z mojej
strony krótki apel do wszystkich....

... MIEJCIE WŁASNY ROZUM !

ocenił(a) serial na 6
Leszy2

Ach ten potok argumentów...
Rinzler Nawet nie zdajesz sobie z sprawy z ironii jaką zawiera cały twój post.

ocenił(a) serial na 6
norbi1411

To nie ironia kolego, to niestety smutna prawda. Nawet wczoraj tutaj, na Filmwebie spotkałem kogoś kto
w dyskusji zaczął używać tego samego ''argumentu'' jakiego użyła pewna gwiazdka z polskiego YouTube.
Co tylko potwierdza że niektórzy nie mają własnego rozumu, nie myślą, kierują się tym co ktoś im powie

ocenił(a) serial na 7
Leszy2

Raczej punktuje malo przekonywujaco,tez bylem zachwycony po 4 odcinkach ale piaty jest najslabszy i robi sie monotematycznie i przewidujaco.@norbi ma duzo racji w tym co pisze.

ocenił(a) serial na 6
aronn

Mało przekonywując akurat ciebie, ale ile ludzi tyle opinii. Że norbi1411 ma dużo racji ? Jak może mieć
racje ktoś, kto jak widać nie ma wiedzy na temat Star Wars. Nie ma wiedzy o świecie o którym chciałby
dyskutować i zabierać zdanie ? Wytłumacz mi to. Przecież wielokrotnie już wskazałem że mija się wręcz
z faktami, ot chociażby co do jeźdźców Tusken którzy jak twierdzi nie są prymitywni kiedy oficjalnie są.