Pierwszy odcinek mnie oszukał (ten o zombie) bo był mega inteligentny, w dodatku śmieszny, i z fajną piosenką, a to co się działo na ekranie miało związek z dialogiem. Reszta to dla mnie bełkot i rozmowy z wariatami, ćpunami i oszołomami w otoczce z psychodeli.