Jak wrażenia?
Uważam, że to póki co najlepszy odcinek sezonu.
+zabicie Aidena.. szkoda, go... byłem w mega szoku jak go zabiła Dahlia i szkoda mi Josha... lubiłem ich wątek.
+Davina.. w końcu ją pokazali.. mam nadzieje, że się wku***i i pomoże w zabiciu Dahlii
+ostatnia scena z rodzeństwem na mega mega plus.. jestem ciekaw co knują i co oznaczała ta dziwna melodia na końcu.. wyglądali na zahipnotyzowanych
-Dahlia.. niby taka potężna a ch**a robi, że tak powiem.
-Hayley mnie bardzo irytuje i ten jej głos jakby ciągle się bała.. chodzi o drganie głosu.. do cholery.. jest alfą a wygląda jak kot srający na pustyni.
Też mi się bardzo podobał ten odcinek i uważam go za jeden z najlepszych. Zdziwiło mnie strasznie, że Elijah i Rebekah tak łatwo uwierzyli, że Klaus zabił Aidena. Również zdziwiło mnie to, że Elijah zdobył się na to, by zasztyletować Klausa. Patrząc prawdzie w oczy, Elijah zrobił to, co Klaus, bo Klaus wielokrotnie go sztyletował, za każdym razem zdradziecko, zarówno w TVD jak i w którymś z pierwszych odcinków TO. Można tylko sobie wyobrazić, co zrobi Klaus jak go ktoś odsztyletuje. Zakładam, że Elijah zostanie za to ukarany i trafi do trumny xd A ta melodia na końcu to chyba ta melodia, którą gwizdała Dahlia, czyż nie? xd Pewnie oznacza to, że Dahlia znów nadchodzi :D
A co do Hayley, to ja się strasznie dziwię, co ona robi w tym serialu... irytuje mnie najbardziej ze wszystkich postaci. To było mistrzostwo, jak Klaus jej przypie*dolił, gdy stanęła w obronie tego cwela Jacksona i gdyby Elijah nie wkroczył, to pewnie by ich pozabijał, i dobrze by zrobił :D Ten frajer Jackson zachowuje się, jakby Hope była jego córką i jeszcze kretyn śmiał z nią uciec przed Klausem. Jakby Dahlia przyszła po Hope, to Jackson by chyba próbował strzelać do niej z tego swojego łuku xd Oby go piec spotkał