bardzo lubię Phoebe Tonkin i z Cleo zrobiła się naprawdę fajna aktorka uważam że w the originals gra naprawdę dobrze i to jej najlepsza rola pomijając to jak grała Fione (bo tam też bardzo ją lubiłam ) już nie mogę się doczekać 2 sezonu :)
Phoebe bardzo dobrze zagrała w TO lepiej niż w TVD. Podoba mi się jej charakter, przejmuje się losem innych, troszczy się o rodzinę. Tylko dziwne było to jak chodziła w ciąży tu trochę się nie w czuła. No jak w 20 odc walka z Mikaelem skoczyła z wysokiej odległości co powinna już dawno dostać skurczy albo dziecko by się uszkodziło.
A tak to fajna aktorka, fajna postać. Mam tylko nadzieję, że nie zrobią z niej drugiej Eleny ( jak była wampirem ) bo jak było napisane w Spoilerach, że bd HYBRYDĄ SAMOZNISZCZENIA. Oby tak to nie wyglądało jak z Eleną.
walka z Mikaelem to był sen :)
a gra aktorska bardzo dobra, Phoebe świetnie sobie radzi w tej roli
tylko Hayley podobała mi się bardziej w Pamiętnikach, teraz zrobiły się ciepłe kluchy trochę z niej, chociaż to typowe dla przyszłej matki
Nie wiem dlaczego ale ona mnie drażni... jej gra aktorska mi się nie podoba. Ciągle podobne miny które ni jak się mają do zaistniałych sytuacji.
Nie mogę się skupić na grze aktorskiej, bo umysł mi przyćmiewa jej uroda :P Ma niesamowite, wieeeeelkie oczy i ogólnie jest piękna.
Ale gra w porządku, nie jakoś powalająco, jednak pasuje do roli. Moim zdaniem pokazała umiejętności w scenie porodu i potem przy pożegnaniu Hope. Jak miała wypić krew malutkiej to naprawdę było widać, jaki sprawia jej to ból. Jest ok :)
Coz szczerze mowiac jestem nieco zawiedziona jak zaczela grac w 2 sezonie.Wiem wiem hejt.Ale mam wrazenie ze kompletnie nie umie zagrac depresji u kobiety, strasznie sztuczna.