Myślę, że tak. ;) W końcu ich miłość przetrwała już wieki i mimo że nie nie zawsze się dogadywali, widać, że wciąż się kochają.

W końcy Macel wolał być wampirem niż być z nią, wolał jak ona w trumnie leżała 53lata

Gdyby wybrał ją, nie zostałby wampirem i prędzej czy później by umarł, a to też nie byłaby ciekawa sytuacja. Teoretycznie Rebekah mogłaby go później przemienić, ale wątpię, że Kalus pozwoliłby mu wtedy żyć. Sorry, wybrałeś miłość zamiast wampiryzmu, to umieraj jak zwykły człowiek. Tak przynajmniej jest jeszcze szansa, że Klausowi się odwidzi, bo to głównie on wstrzymuje ten związek.

No właśnie, a poza tym Marcel jako wampir chciał odzyskać Reb. Udowodnił to m.im sprowadzając do Nowego Orleanu tego Pape i ojca Klausa. Ja mam nadzieję, ze oni będą razem, bo zaczęli ich wątek, i tak jakby o nim już zapomnieli. Ja im kibicuję od początku, bo wydaje mi się, że mimo wszystko się kochają.

Ja jestem neutralna, ale nie mam nic przeciwko, żeby się zeszli. Lubię Marcela, Rebekah denerwowała mnie tylko na początku.
Myślę, że scenarzyście o nich nie zapomnieli tylko wszystkie postaci mają teraz ważniejsze rzeczy na głowie, jak wiedźmy. Marcel jest też podłamany śmiercią Daviny, wciąć też ma nadzieję ją uratować. Rebekha tymczasem ciągle knuje coś na boku, by pozbyć się Klausa. Została też zganiona przez Elijah za przekładanie swojego szczęścia nad szczęście rodziny. No i przede wszystkim jest skłócona z Marcelem. Raczej szybko mu nie wybaczy i szczerze? Dobrze, że zapowiada się na coś dłuższego w tym temacie, bo gdyby tak szybko się zeszli, wyglądałoby to nierealnie. Oboje są wampirami, mają mnóstwo czasu na odnowienie więzi.

Racja. Lepiej poczekać dłużej, wtedy lepiej się to ogląda :P

Reb, teraz będzie w rozterce psychicznej zresztą cały czas jest współczuje jej, tak zniszczyli jej postać... chciałabym że była taka dawna jak w PW. ... po za tym myślę, że Marcel mimo wszystko co tam dla niej zrobił nie zasługuje na nią, bo wiele razy ją też skrzywdził a ona mu się w sumie żaden sposób nie odpłaciła.. to mnie irytuje.. że u Reb jest brak żądzy zemsty, po za tym w ostatni odcinku SPOJLER , jak mogła tak szybko dać się złapać, jest pierwotną miała szansę na ucieczkę wtedy... No cóż, jeszcze Eljiaha wywiera na niej lekką presję, dlatego nie wie co ma robić w sumie .. Najlepiej dla niej jakby gdzieś wyjechała, bo jest wykorzystywana przez mężczyzn w Nowym Orleanie, lecz gdyby tak zrobiła nie byłoby pewnie jej w serialu.