Przyznam że na początku serialu strasznie denerwował mnie Marcel i życzyłam mu śmierci i te
jeszcze jego głupie uśmieszki, ale teraz po dalszych odcinkach nabieram do nie go szacunku i
widać że jest lojalny wobec tych co za nim podążają, teraz to ja jakbym była w Nowym Orleanie to z
radością stałabym u jego boku :)