Naprawdę niezły odcinek. Elijah się trzęsie cały czas, Kol się nie zmienił nic a nic, Klaus świetny jak to zazwyczaj bywa. W trakcie odcinka zapałałam sympatią do Jacksona- lubię go i myślę, że zasługuje na kogoś lepszego, niż Hayley (nie mogę zdzierżyć tej kobiety).
Nowa aktorka grająca Rebekah całkiem fajnie sobie radzi, a teraz wszyscy czekamy, co to z tą Freyą będzie.

Odcinek na plus, fajnie zwroty akcji, dobre zagranie z rodzicami, cudownie że już mamy kolejną sisotrzyczkę. Freya bondynka to stawiam, że chceli w ten sposób załagodzić stratę po Holt ;)
Elijah i jego zabawy z Camile mnei rozwaliły, dziewczyna była wyjątkowo złośliwa w tym odcinku i to na wielki plus.
Tekst Klausa także wybone jak np. rozmawiał z Finnem przez telefon boskie :D
Finn uwielbiam gościa :D jest taki zabawny, a ten aktor dla mnie mistrzunio :)
No i nie można zapomniec o związku wikoółaka i wampira czyli Josh i jego chłopak słodka scena z ich pocałunkiem :)
Czekam na kolejny odcinek :D

Elijah i Camille, ich gra była na prawdę na plus i jestem zaskoczona bo nigdy Camille nie lubiłam ale w tym odcinku kompletnie mi nie przeszkadzała. Może dlatego że zamiast się wymadrzać i doradzać na każdym kroku po prostu spędziła miło czas z Elijah. I od razu podkreślam ze mimo iż ich scena była nawet fajna to nie wyobrażam ich sobie jako coś wiecej niz tylko znajomi.
+ Freya . Mam nadzieje ze okaże się ciekawą postacią , chociaż jest Mikaelson więc niczego innego się nie spodziewam :)

Camile i Elijah nigdy w życiu jako para ;P było by dziwnie ;)

W sumie mógłby ją zjeść :D hahah

Przez cały odcinek miałam wrażenie, że to zrobi ;P ale nie skończyło się w przyjaźni ;)

Takie nieszczęście, ale cóż może Elijah zje w przyszłości :D

Można wiedzieć gdzie jest już ten odcinek? :)

na twoje seriale

Dziękuję :)

Finn - ja tam za nim nie przepadam strasznie mąci i bóg wie o co mu chodzi..
Nowa Reb nie najgorsza ale to i tak nie to samo :<
Camille nie lubię ale w tym odcinku o dziwo na +
Klaus najcudowniejszy jak zawsze <3
to całe małżeństwo nie wiem po co wgl jest i tak wiadomo że to nie wypali

"to całe małżeństwo nie wiem po co wgl jest i tak wiadomo że to nie wypali"
Typowa zagrywka telewizji. Hayley i Elijah czują do siebie mięte? Namieszajmy jak tylko się da, wrzućmy drugiego faceta, żeby była konkurencja i żeby nie było za nudno.
Mnie tam szkoda Jacksona, chłopina zakochany głównie w tym, co nasłuchał się o Hayley i nawet nie chce myśleć o poszukaniu kogoś innego, a zasługuje na jakąś miłą dziewczynę.

Ale niestety to Plec ona robi po swojemu i musi się tu wtrącić kolejny trójkącik miłosny. Z tego trójkącika nie rzygam tęczą, wolę by Hayley była z Elijahą a Jackson pewnie skończy jak Oliver. Takie dziwne przeczucie mam.

To żadna wina Plec. Znaczy wiadomo, ona tym zarządza, ale takie zagrania są ogólnie bardzo popularne w telewizji, zwłaszcza w takich serialach. Tam gdzie jest romans pomiędzy dwójką bohaterów, a wszyscy fani chcą, żeby byli razem, tam zawsze pojawią się problemy, m.in rywal albo rywalka. Jakiś konflikt musi być, bo fani stracą zainteresowanie daną parą. Dlatego lepiej nie życzyć sobie, by para była razem dopóki nie nastąpi koniec serii, bo inaczej po drodze zerwą ze sobą trzy razy, będą romansować z kimś innym, pokłócą się o głupotę itp., itd. Zresztą i bez tego tak jest, takie uroki telewizji :P
I żeby nie było, ja też rzygam trójkątami miłosnymi, wystarczy mi ten pomiędzy Klasuem, Cami i Marcelem(a po wczorajszym odcinku jest też duża szansa na wrzucenie Elijah do tego worka), ale nic z tym nie zrobię, więc staram się to ignorować :P

Jak tak się zastanowić to ile tam jest tych trójkątów? W ogóle ta rodzina jest patologiczna. Każdy z każdym. Hayley ma dziecko z jednym, sypia z drugim a bierze ślub z trzecim, Klaus to samo- dziecko ma z jedną, coś czuje Cami. Cami sypiała z Marcelem, coś czuje do Klausa. Marcel sypiał z Cami, kochał Rebekę. Za chwilę wejdą tam w grę związki kazirodcze! Faktycznie można się wyrzygać tymi romansami. Mam nadzieję, że Davina i Kol to nie będzie kolejny słodko pierdzący romans.

Pewnego dnia Davina zrozumie, że po prostu on ją wykorzystał i pewnie skopie mu tyłek, w końcu używa czarnej magii a Kol zaś nie jest taki silny. Więc liczę na jakiś obrót spraw :D

Ja też liczę na mniej więcej coś podobnego. Davina była słodka z tymi łzami w oczach i ok, jest młoda itd, ale oby to nie trwało za długo. Tyle, że w tej chwili nie wiadomo co Kol od niej chce. Ze sztyletem prace na razie zostały wstrzymane do odwołania raczej. Może chce mieć ją na każde zawołanie.
Naprawdę jak teraz po 1000 latach bycia tym złym zrobią z Kola kolejnego baranka typu Damon za sprawą Daviny (których pewnie w życiu zbałamucił kilka tysięcy) to mnie coś trafi. Dość, że już z Klausa złagodzili na maksa, co średnio mi się też podoba.

Z Klausa zrobili przykładnego ojca więc nie może już być okrutny i zły jak to było za czasów TVD. Ale pewnie i tak z Kola zrobią potulnego baranka i pewnie "poczuje" coś do Daviny co nie będzie fajne. Liczę, że jednak Plec zrobi inaczej i po prostu Kol będzie jaki jest czyli, manipulator. Coś mi się wydaję, że prace nad tym sztyletem w ogóle nie ruszą bo nawet nic w ogóle nie wspominają o tym :P

To że ojciec to nie znaczy, że ma zostać jakąś ciepłą kluchą. Teraz to chyba Klaus w ogóle zabrał ten diament potrzebny do sztyletu, więc i tak nici. Klaus ma i kołek i diament. W zasadzie pogubiłam się już jakie są ich priorytety. Do czego oni dążą właściwie wszyscy...

Najlepsze: :D
Cami i Elijah - New Best Friends! ^^
FREYA! (myślę, że stanie po stronie Klausa któregoś dnia, w końcu Ester oddała ją jak jakiś zwykły przedmiot, nie walczyła, niby była słaba, ale bez przesady...)
Rebecca nie taka zła,
Josh i Aiden? Słodcy, ale nie chcę oglądać jak się całują. xd
Nowa Bex... Nie jest aż tak źle, trzeba wytrzymać do finału, tam podobno wraca.
GIA! Moja ulubiona postać drugoplanowa <3
Cały czas zastanawiam się skąd Finn ma aż taką moc i umiejętności...
Jackson wyznający miłość Hayley? Nie, nie, nie i jeszcze raz nie... Nie.
Biedny Elijah, zawsze najważniejsza była dla niego rodzina (przeważnie rodzeństwo), teraz Klaus robi wszystko dla Hope, Hayley robi wszystko dla Hope. No i on musi robić wszystko dla Hope (zamiast dla rodzeństwa, przykładowo szukać Bex).

"Cały czas zastanawiam się skąd Finn ma aż taką moc i umiejętności... "
Głównie dlatego, że mimo tego, że był wampirem sporo uczył się od matki, obserwował ją i pewnie był najlepszy od całego rodzeństwa w byciu czarodziejem za nim stali się wampirami. Esther używała również czarnej magii więc czemu Finn nie mógłby. Pod względem jego umiejętności jest fajnie popatrzeć jak on to robi.
Bardzo mnie ciekawi jak to się stało,, że pojawiła się Freya w tej trumnie? Czy pojawiła się w momencie narodzin Hope z jakiegoś innego wymiaru? Na pewno jest wiedźmą, ciekawe czy korzysta tylko z czarnej magii jak Dalia? W sumie? Byłoby zajebiście gdyby używała tylko czarnej magii :D

Becka dopiero w finale wraca? Ciekawe na jak długo, czy tylko na ten odcinek? Zastanawiam się też, czy ten Kol już taki zostanie, czy np. w 3 sezonie przywrócą tamtego. Dziwna sytuacja w tym serialu, takie wszystko niewyjaśnione do końca.

Pewnie jeśli Kol będzie krecił z Davina to zostanie ten młodszy aktor ;)

Panie... No fakt, tamten aktor do takich słodkości średnio pasuje. Wyglądały bardziej jak jej ojciec.

Ktoś zna piosenkę z ostatniej sceny? :)

Agnes Obel - Smoke And Mirrors

Dziękuję!

Dla mnie odcinek średniawy. Zastanawiam się, czy nie za szybko wprowadzili Freyę. Teraz nagle znalazła się w tamtym domu akurat w trumnie, ciekawe kto ją tam sprowadził. Myślałam, że ojciec coś więcej namiesza.
A czy przypadkiem Esther nie dałoby rady przenieść teraz do innego ciała innej czarownicy? Przecież wampiry też mogą skakać po ciałach, więc w czym problem?
Poza tym zauważyłam, że to forum zaczyna się zmniejszać. Nie wiem jak jest na TVD ale kiedyś było więcej osób komentujących, a teraz jest zaledwie garstka i nie ma z kim gadać. Odczuwam też dziwną atmosferę w serialu, że to za chwilę zakończą bo jakby nie ma pomysłów na scenariusz. Nie chcę tego!

Odcinek może być, chociaż brakuje mi Rebeki. Aktorka ją grająca całkiem nieżle sobie radzi ale to nie to samo. Co do Fray zastanawia mnie skad sie akurat tam wzięła. Poza tym moze to wcale nie ona a np Dalia podająca sie za nią? Finn jak dla mnie ciągle miesza i nudzi mnie juz troche. Za to Klaus jak zawsze na wielki plus. Uwielbiam go, to jak potraktował Kola bezcenne. Co do ślubu Hayley i wilkołakiem to nie wiem po co to, Szkoda tego Jacksona, pewnie ciagle bedzie mial nadzieje ze Hayley go pokocha.

Zgadzam się, odcinek nie powala z nóg ale nie było zle. Jak dla mnie za duzo trojkątow- zwariować można! Jak połączą Cami z Elijaha to ja przestaje to oglądać! Nie wiem czy ktos zauwazył ale nasza blondyneczka robi za ,,rodzinnego" psychologa albo kolezanke do picia... jak dla mnie to jest jej glowna rola w tym serialu i nie plakalabym gdyby Finn ją dopadł xD Fray... nie wiem co myslec o jej nagłym pojawieniu się, za wcześnie na to. Hayley i Elijah- Pelc daj im wreszcie być razem, chłopina czekałał pareset lat na dziewczynę a teraz co?! Jackson, pomimo że go nie za bardzo lubie w tym odcinku miałam mieszane odczucia co do niego, z jednej strony mi go szkoda bo widac że się chłop zakochał, ale z drugiej na co on liczy skoro ona sama mu powiedziała że nie dość że spała z Elijaha to go kocha ? ( a zresztą nie oszukujmy się wiadomo kto z tej dwójki jest gorącym ciachem xD) Rebecka wracaj! Nie wiem co oni mają wszystkich wsadzają do czarnoskórych aktorów, nie żeby coś ale się na nich dziwnie patrzy... Mam nadzieje że wszyscy jakoś znow beda razem bo Elijah i Cami tu Klaus ( w tym odcinku wspaniały, szczególnie w rozmowie z Hayley o Elijaha- widać że zależy mu na szczęściu brata) i Hayley.... Jestem ciekawa jak rozwiną tę dość dużą ilość wątków.

Dlatego tak dużo czarniskórych aktorów, że to Nowy Orlean :) nie może być inaczej :)

Ja bym powiedziała, że ciachem w tym przypadku jest Jackson, no ale nie wiem jak inni :D Poza tym oboje są średnio w moim typie. Jackson wygląda jak alkoholik trochę :D

Klaus z Kolem to już tak chyba będą mieli na zawsze. Raz lepiej raz gorzej, taka natura. Biedny Kol całe życie jak koń pod górę kombinuje jak tutaj bratu utrzeć nosa i mu nie wychodzi. Ja bardzo tęsknię za starą Rebeką, nikt jej nie zastąpi. Mam nadzieje, że wróci. Chciałabym, żeby Finnowi zrobili niespodziankę i przywrócili go do ciała wampira. W ogóle to chciałabym, żeby wszyscy wrócili do swoich ciał. Dobrze, że ojca trzymają starego. Chciałabym, żeby w końcu coś zaczął mieszać, a nie kręci się gdzieś po zakamarkach i nic nie robi. Wszyscy się go bali a teraz co.

Co do obu panów to kwestia gustu :D Tak straszny ojciec, jest totalnym tłem tak naprawdę.

Masakra co porobili z nimi. Serial teraz jest głównie o czarownicach a nie ma nic o wampiryzmie, czy o historii tej rodziny, żadnych retrospekcji. Nie wiem dokąd ten serial zmierza.

Niedługo Klaus będzie występował gościnnie xD Jednak pomimo kilku denerwujących aspektów, serial nadal bardzo mi się podoba w przeciwieństwie do TVD ( oprócz pierwszych 3 sezonów :))

Masz rację, tak jak Rebeka, wszyscy pójdą w odstawkę i zapomnimy o kim tak naprawdę był ten serial. Klaus gościnnie hahahahah rozbawiło mnie to :D
Mi się też podoba ale czuję ogromny niedosyt bo ja chcę pierwotnych! A nie jakieś Daviny, i inne...

Zobaczmy co zrobią z TO z dalszymi sezonami. TVD było naprawdę dobre ale na 5 sezonie mnie krew zalewała i odpuściłam. Zepsuli to strasznie. Jednak mam sentyment do tego serialu. Sztefyn był taki pocieszny :D

jest potwierdzony 3 sezon, wiec szybko nie skończą :)

To kamień z serca. A są jakieś newsy inne? Powróci ktoś ze starych aktorów? Już mnie ten Finn denerwuje, mogliby dac tamtego. Już tak się przyzwyczaiłam do tamtych, że teraz jak oglądam to mam wrażenie, że to tylko tymczasowe.

Mnie tylko zastanawia, co Freya robi w Nowym Orleanie. Ten dom został zaczarowany dopiero, wtedy gdy Kol szalał z przodkinią Daviny. Trochę nie ogarniam tego wątku. Aczkolwiek sceny z tym duchem były najciekawsze w całym odcinku. Jak z horroru jakiegoś. Poza tym to może nie być Freya wcale, tylko ta ich ciotunia, która będzie próbowała ich zrobić w konia.

Ja miałam ciary, jak Rebekah miała te halucynacje z tą Freyą, jeszcze jak te litery zaczęły się układać, no i Freya w trumnie... Niesamowite. Jak ten wątek z tym domem pociągną, to ten serial stanie się jeszcze lepszy, strasznie mnie to ciekawi.

To był dobry krok scenarzystów :D

Oby szli tak dalej, ten wątek ma szansę :D. Mam nadzieję, że tego nie spieprzą :)

Popieram. Tyle, że ja bym chciała takie trzymanie w napięciu jak to było w 3 sezonie TVD, gdy wiadomo było, że Klaus nadchodzi, ale fajnie to stopniowali. Nie wkroczył od razu i wszystko było jasne, tylko najpierw był strach, przerażenie, Elijah, potem Klaus w ciele Alarica i na koniec wielkie wejście. Tutaj też bym chciała coś podobnego, a nie zaraz zwalczą kolejny czarny charakter i pozamiatane. Szkoda, że Klaus już nie jest taki przerażający jak kiedyś. W ogóle straciło się poczucie, że pierwotni sieją jakikolwiek postrach, mają siłę, czy przewagę nad innymi. Kiedyś to się miało ciary jak się pojawiali, a teraz...

A to tym wielkim czarnym charakterem nie jest Dahlia w tym sezonie? :D
Dali Frayę na początek tak jak Elijah'e w TVD, można się domyślić, że Dahlia nadejdzie stopniowo i w wielkim stylu (jak Klaus w TVD), a przynajmniej mam taką nadzieję. ^^

I fakt, niektóre odcinki są jak z horroru (czuć ten klimat przerażenia i ciarek na plecach), niczym w 1 sezonie gdy Rebekha miała halucynacje - czekam na kilka więcej takich odcinków!

Obyś miała racje. Gdyby Dhalia weszła jak Klaus do serialu to byłoby super. Tyle, że wtedy w TVD też sam fakt, że Klaus jest pierwotną hybrydą budził emocje i przerażenie. Teraz wszyscy są tam pierwotni, znamy ich dobrze, także kolejna czarownica z jakichś tam starożytnych czasów już nie budzi tych samych odczuć. Ja pamiętam, że Klausa sobie wyobrażałam naprawdę jako mrocznego, strasznego, starego wampira i nie mogłam się doczekać aż go pokażą. Co do Dhali już tego nie odczuwam bo to kolejny czarny charakter z którym będą się mierzyć. Wtedy w TVD to wszystko było nowe. Potem też w TVD pojawił się jeszcze bardziej pierwotny Silas, Quetsiah, czy jak jej tam, więc ta cała pierwotność zaczynała być normalna.
Ja liczę na jakieś fajne retrospekcje i smaczki z historii rodziny. Moim zdaniem byłoby co pokazać.

A ktoś ogarnia wątek z tym domem, w którym jest teraz Rebeka? Tzn, wiem, że nie mogą wyjść stamtąd, to było w jakimś odcinku, że niby w przeszłości Kol z jakimiś laskami chyba był i Klaus tam był i zamknął je jakoś, czy tam czarownica, nieważne, ale o co tam chodzi? Dlaczego podają im jakieś leki i kto to w ogóle jest ci ludzie? Skąd oni te leki w ogóle biorą i inne rzeczy skoro nikt nie może wejść ani wyjść? I skąd ta trumna tam? I dlaczego nie wolno im czarować? Nie rozumiem całego tego wątku..